Kiedy w moje ręce trafiła nowość Tuptaj po angielsku, owoc współpracy Pana Miłosza i Katarzyny Niemiec, wiedziałam, że to kolejna pozycja obowiązkowa. Zadanie nie było łatwa, ponieważ tłumaczenie musiało zachować pierwotną treść, jednocześnie zachowując oryginalną rytmiczność. Udało się mimo koniecznych modyfikacji!
Na dwóch krążkach znalazły się utwory z polskojęzycznej trylogii, więc naturalnie zostały podzielone na trzy poziomy trudności, tak aby dzieci spokojnie poradziły sobie ze zrozumieniem komunikatów lektora. Proponuję zacząć od pierwszej płyty z instrukcją zabaw a po jakimś czasie przejść do drugiej płyty bez instrukcji słownej. Moja grupa przyzwyczaiła się do polskiej wersji i nie od razu zaakceptowała zmianę, więc ta pierwsza musiała w tajemniczych okolicznościach zaginąć. Jak już spróbowały, bawią się w najlepsze.
Do publikacji dołączono książeczkę ze spisem treści, instrukcją w języku polskim do każdego utworu, oraz tekstem piosenki, nie musisz się więc obawiać, że nie będąc lektorem języka angielskiego, sobie nie poradzisz. Radzę sobie ja, więc poradzi sobie każdy 😉
Jestem nauczycielem wychowania przedszkolnego, więc recenzję tworzę z tego punktu widzenia, płyta też z założenia powstała dla nauczycieli, ale śmiało mogę ją polecić rodzicom do zabaw z dziećmi w domu, animatorom czy wychowawcom kolonii dla dzieci młodszych. Dzieci uwielbiają Pana Miłosza za jego energiczny, radosny głos, stworzony do pracy z dziećmi. Kiedy wita się z dziećmi, wszystkie głośno odpowiadają, choć dobrze wiedzą, że to tylko nagranie. Z niecierpliwością czekają na każdą „Tuptankową” zabawę, więc powtarzam, polecamy.
Tuptaj po angielsku
Autorzy: Miłosz Konarski, Katarzyna Niemiec
Aranżacje: Konarscy Factory – Miłosz Konarski
Zawartość: 2 płyty cd + książeczka
Więcej informacji na stronie Wydawnictwa Bliżej przedszkola