Boim oswaja lęk – recenzja książki

Boim oswaja lęk - recenzja książki
📖 Czyta się średnio w 3 min. 🕑
Niepozorna, ale… fenomenalna książka autorki równie pięknego Niezwykłego drzewka. Zakochałam się w niej jako czytelnik, rodzic i pedagog. Może jednak po kolei.

Od pierwszych stron towarzyszymy Halszce, dziewczynce o oryginalnym imieniu, które wybrał dla niej dziadek, w trudnym momencie jej życia. Właśnie przeprowadziła się z babcią i rodzicami do nowego domu, który zresztą wcale nie jest nowy. Miał być piękny, tymczasem ogród jest zaniedbany, furtka złowrogo skrzypi, a tapeta w pokoju odchodzi od ścian. Halszka nie potrafi na niego spojrzeć oczami mamy, widzi tylko kaflowe piece i czuje zapach naftaliny. Brr. Nie wie jeszcze, że na akacji za oknem ktoś mieszka. Ktoś, kto bardzo się boi. Wszystkiego.

Mimo to, a może właśnie dlatego dzieci pokochały Boima. Nie przeszkadzała im ograniczona ilość obrazków ani kilkustronicowe rozdziały. Słuchały jak zaczarowane, koniecznie chcąc wiedzieć, co będzie dalej. Pojawiały się kolejne postacie, każda inna, charakterystyczna i … każda się czegoś bała. Dzieci słuchały. Do ostatniej strony.

Szybko zorientowałam się, że książka ma drugie dno, jeśli nie kilka warstw.Boim oswaja lęk opinie

Boim potrafi wyczuwać lęk, dzięki czemu wie, kiedy inni ukrywają strach pod płaszczykiem niechęci, arogancji czy złości. Podpowiada Halszcze, co niechętne do zabaw i rozmów dzieci naprawdę czują, co pozwala jej spojrzeć na nie inaczej. Spróbować zrozumieć ich zachowanie, a nawet okazać wsparcie, choć dopiero się poznają.

– Wiesz co? Ja też nigdy w to nie grałam – powiedziała Halszka. – Nawet nie znam tej piosenki, którą śpiewała Magda. Ale kto wie, może mi się spodoba? Mój dziadek zawsze mówił, że jeśli chciałabym czegoś spróbować, to warto pokonać strach. Bo inaczej nie będę wiedzieć, czy coś jest fajne. Chodź, powiemy dziewczynkom, że nie umiemy skakać nic a nic, i poprosimy, żeby nas nauczyły, dobrze?
Kiedy Halszka przyznała, że też nie zna się na skakaniu, Sarze zrobiło się raźniej.

Autorka w książce dla dzieci pokazuje, jaką krzywdę można wyrządzić dziecku, przenosząc na niego swoje fobie i lęki.

Sama pamiętam, jak w dzieciństwie bałam się latających samolotów, a ze strachem przed burzą walczę do dziś. W tej opowieści mamy do czynienia z dorosłymi, którzy w trosce o dobro wnuków i dzieci odbierają im piękne doświadczenia dzieciństwa. Robi to w subtelny sposób, tak by każdy wyciągnął z lektury to, co jest odpowiednie dla jego wieku.

Boim oswaja lęk opinie o książceNie musimy się obawiać, że dzieci będą a tę książkę za małe – czytałam ją sześciolatkom i była jak najbardziej dla nich. Fajny skrzat, miła i koleżeńska dziewczynka i przesłanie, że ze strachem można skutecznie walczyć. Moje córki są starsze i też chętnie czytały, ale już z głębszą refleksją na temat życiowych zmian, oswajania poczucia straty i próbą zrozumienia motywów kierujących postępowaniem dorosłych. Z kolei ja podsunęłam książkę babciom, które z trudem znoszą zwiększającą się autonomię swoich wnuczek.

Dla każdego coś innego i to z przyjemnością. Myślę, że ilu czytelników, tyle będzie historii i odczuć związanych z lekturą. Polecamy!

Boim oswaja lęk
Autor: Katarzyna Pruszkowska-Sokalla
Ilustracje: Iwona Klimaszewska
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda
Więcej informacji na stronie Wydawnictwa Zielona Sowa

Marta Sikorska

Marta Sikorska

Nauczyciel wychowania przedszkolnego, autorka scenariuszy dydaktycznych. Prywatnie adeptka karate kyokushin, oraz mama dwóch uroczych córeczek, razem z którymi pochłania metry sześcienne literatury dziecięcej i nie tylko. Swoją pasją do czytania dzieli się innymi polecając najciekawsze pozycje w swoich recenzjach. Prowadzi bloga ksiazkawdzieci.blogspot.com

zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent