-Ona chyba się zgubiła – oznajmiłam. – Kury przecież nie chodzą do parku. Czy możemy zabrać tę kurę do domu?
– Jeśli tylko ją złapiesz, możesz ją zatrzymać! – odpowiedział tata. Śmiał się, jakby nie wierzył, że dam sobie radę.
Niesłusznie. Małe dziewczynki potrafią być bardzo zdeterminowane. Zuzanna nie tylko złapała ptaszysko, postanowiła zabrać je do domu. Nadała więc jej imię, żeby kura wiedziała, że dziewczynka nie zamierza jej zjeść.
I tak Złota Kurka została udomowiona, choć rodzice dziewczynki nie byli zachwyceni wizją nowego, oryginalnego domownika. Nikt nie miał jednak odwagi protestować, wszak umowa z tatą była jasna.
Tymczasem Zuzanna uczyła się nowych rzeczy na temat kur i była zadowolona tej nowej znajomości aż do chwili, w której do drzwi zapukała prawowita właścicielka Złotej Kurki. Dalszej części nie zdradzę, bo odbiorę przyjemność z czytania, a tego się po prostu drugiemu czytelnikowi nie robi.
To ciepła opowieść na temat prawdziwej przyjaźni, ale napisana lekko i z humorem. Nie tylko dzieci mogą się z niej wiele nauczyć o relacjach z innymi – wraz z tatą Zuzanny uświadamiamy sobie, jak ważna dla dziecka jest wiara w jego możliwości.
Atutami lektury są ilustracje doskonale oddające emocje postaci oraz duży druk, zachęcający dzieci do samodzielnej lektury. Czyta się szybko i przyjemnie.
Zuzanna. Co było najpierw: kura czy przyjaźń?
Autor: Elana K. Arnold
Ilość stron: 88
Oprawa: twarda
format: 145×205
Więcej informacji o książce na stronie Wydawnictwa Zielona Sowa