Strach uniemożliwia racjonalne myślenie, a więc… nie straszmy dzieci i nie przenośmy na nie naszych obaw. Wiem, że wydaje nam się, że przecież tego nie robimy, ale ja od razu słyszę moją mamę: “skaleczysz się, spadniesz, przewrócisz, połamiesz” a wierzcie mi, arsenał ma duży. Tak więc bałam się samolotów, burzy, zwierząt, owadów, zmian, studiów, nowej pracy. Teraz nie mówię dzieciom, czego mają się bać, ale tłumaczę jak postępować, żeby ich działanie było bezpieczne. Chciałabym, żeby moje dzieci nie musiały się ciągle bać.
Podczas kursu Spokój, koncentracja i uważność, utwierdziłam się w niewygodnym przekonaniu, że nie da się usunąć stresu z życia dzieci, ale możemy nauczyć je sobie z nim radzić. Aby wychować spokojnego, uważnego człowieka, trzeba razem z nim uczyć się, że każde emocje są potrzebne, że można je oswoić, przerobić, nazwać i zaakceptować. Zyskać wewnętrzne narzędzia zapobiegające temu, by nieprzyjemne uczucia, nie przejęły nad nami kontroli. Znajdziemy tu dużo wyjaśnień, pytań pobudzających do refleksji, metod pomagających skupić uwagę, ograniczyć bodźce.
Każdy sukces zaczyna się od błędu – drukuję i wieszam na ścianie. Objaśniać nie trzeba.
Nie chcę robić streszczenia. Polecam tym, którzy tak jak ja, w zabieganiu stracili nadzieję na to, że mogą jeszcze mieć chwilę dla siebie i dla własnych dzieci. Małymi kroczkami można wypracować uważność, wdzięczność i skupienie i to wykonując te same rzeczy co do tej pory. Tylko inaczej. Z innym nastawieniem, które zaczną wchłaniać nasze dzieci. Po to, by codzienność nie rysowała im się jako pasmo przykrych obowiązków.
Plus bonus – tablice do pobrania i wydrukowania.
Więcej informacji o kursie dla dzieci i rodziców Spokój, koncentracja i uważność TUTAJ.
