📖 Czyta się średnio w 7 min. 🕑

Mowa o Elizie Piotrowskiej, autorce i ilustratorce książek dla dzieci, która już niedługo zawita do wybranych miast na Śląsku, aby promować swoje książeczki, ale też przy okazji zapewnić dzieciom pyszną, edukacyjną zabawę towarzyszącą owej promocji.

Między 28 a 31 maja Pani Eliza poprowadzi z dziećmi warsztaty, o których napiszemy wkrótce. Uchylimy jednak już teraz rąbka tajemnicy, na jakie atrakcje możemy się szykować. Tak więc siedmiolatki będą mogły zapoznać się z tajnikami pisma na warsztatach z kaligrafii, ośmio- i dziewięciolatki porozmawiają o czterech stronach świata podczas warsztatów geograficznych, a starsze dzieci zmierzą się ze strasznym potworem – trudną polską ortografią.

Kina i Yuk

Warsztaty prowadzone będą w bibliotekach w Kędzierzynie Koźlu, Sosnowcu i Rawiczu, i kręcić się będą wokół książek pani Elizy zatytułowanych "Książeczka-wycieczka po miastach i miasteczkach", oraz "Alfabecik dla dzieci / Cyferki dla niewielkich".

Oto, co Eliza Piotrowska sama mówi o sobie i swoich książkach…

”Zawsze pisałam dla dzieci. Nawet wtedy, kiedy wydawało mi się, że piszę dla dorosłych.
Proszę np. zerknąć na ten, krótki wiersz, pt. "Pranie":
Kołyszą się na złotym sznurze wielkie motyle
i słychać wody mlaskanie…
myślałam, że Bóg się śmieje,
a to było…….pranie….

Napisałam ten wiersz w liceum i wydawał mi się wtedy kawałkiem dobrej poezji o egzystencjalnym rodowodzie. Gdzie został wydrukowany? W "Ciuchci"!

Trochę mnie to na początku martwiło, bo przecież dorastające dziewczę chciałoby być traktowane poważnie, a tutaj sprowadza się je do dziecięctwa, od którego dopiero co się uwolniło. Całe szczęście czuwała nade mną Danuta Wawiłow, wspaniała poetka i nieprzeciętny człowiek, która nie tylko dostrzegła moją inność na tle młodych zbuntowanych poetów, którymi się w tym czasie opiekowała, ale też utwierdziła mnie w przekonaniu, że warto ową inność pielęgnować, bo jest cenna.

Od kiedy pamiętam pociągał mnie rym, rytm, pogoda, barwy jaskrawe i żywe. Poezja była dla mnie nie tyle językowym filtrem, który oddzielał moje "ja" od świata, co raczej spoiwem, które mnie z tym światem jednało. Rzadko pisałam o trudnej miłości, czy nierozumiejących rodzicach, ale nie dlatego, że nie dotykały mnie podobne problemy, lecz dlatego że tematy te wydawały mi się średnio atrakcyjne i mało budujące. A ja chciałam tworzyć w dosłownym znaczeniu tego słowa, a więc budować nieistniejące światy, w których grzebień zakochiwał się w warkoczu, a wierzba plącząca chodziła na pączki do kawiarni.

Pisanie dla dzieci jest nie tyle moją świadomą decyzją, co pewnym odgórnym uwarunkowaniem. No, i oczywiście kwestia najważniejsza – nigdy nie dorosłam… i mam nadzieję, że ten stan rzeczy się nie zmieni. Państwu też radzę chronić najlepiej jak tylko się da swoje wewnętrzne dziecko – dziecko, które potrafi zachwycić się pożółkłym liściem na chodniku, zaciekawić soplem lodu zwisającym z dachu i być szczęśliwym na widok pierwszego śniegu.

Pomysły na książeczki przychodzą do mnie same. Naprawdę! Siedzę sobie np. na brzegu wanny, zaczynam się już nudzić tym siedzeniem i nagle mam pomysł: książeczka o przedmiotach, które mieszkały w domu i którym też się czasem nudziło. I już widzę Pana Mydło, który chowa się ciągle Pani Wannie, Pana Lustro, które ma dosyć oglądania cudzych twarzy….A potem to wszystko trzeba tylko obrobić warsztatowo. Tak było z "Książeczką-wycieczką po miastach i miasteczkach". Jestem osobą, która praktycznie ciągle jest w podróży. Mieszkam we Włoszech, ale co 2 miesiące przyjeżdżam do Polski, gdzie jestem cały czas w trasie, w związku z promocją moich książeczek w różnych polskich miastach. Nie wspominając o innych podróżach.

Słowem, połowę życia spędzam w pociągach, samolotach, samochodach i autobusach. "Książeczka-wycieczka po miastach i miasteczkach" dopadła mnie na jednej ze stacji, dokładnie nawet nie pamiętam jakiej, kiedy to znużona już nieco wędrówką, zaczęłam sobie umilać czas wymyślaniem zabawnych rymów do różnych polskich miast. Podróż minęła szybko i miło.

Wprost przepadam za spotkaniami z moimi czytelnikami! Świetnie się na takich spotkaniach bawię i wydaje mi się, że dzieciaki też bawią się nieźle. Uważam, że kiedy robi się to, co się lubi, to jest to ZAWSZE świetna zabawa dla jednej i drugiej strony.

Za każdym razem, kiedy przygotowuję nową książkę, myślę też o tym jak będzie ją można wykorzystać do zabaw z dziećmi. Stworzenie książki to dopiero połowa sukcesu. Zainteresowanie nią dziecka, to jest coś! Ale kiedy jest się przekonanym do tego, co się robi i wie się, że proponuje się młodemu czytelnikowi coś dobrego (a więc coś rozwijającego wyobraźnię i jednocześnie edukacyjnego), to bardzo łatwo zarazić dzieciaki takim szczerym entuzjazmem.”

W związku z pobytem pani Elizy Piotrowskiej na Śląsku i promowaniem jej książeczek, postanowiliśmy zaproponować naszym młodym czytelnikom konkurs. Zostańcie poetami i wymyślcie krótki wierszyk – rymowankę!

1) Młodsze dzieci
Napiszcie krótką rymowankę o alfabecie – może to być wierszyk o wszystkich literkach, bądź o jednej ulubionej. Najciekawsza praca zostanie nagrodzona książeczką "Alfabecik dla dzieci".

2) Nieco starsze dzieci
Wam proponujemy napisanie wierszyka o swoim mieście, lub regionie w którym mieszkacie. Tutaj nagrodą będzie "Książeczka-wycieczka po miastach i miasteczkach"

3) Najstarsze dzieci…
…i najtrudniejsze zadanie – rymowanka ortograficzna. Wybierzcie temat (ch-h, rz-ż, u-ó…), bądźcie kreatywni i nie zróbcie błędu!! Nagroda – "Ortografia, czyli heca, którą wszystkim się zaleca".

Ponadto najciekawsze propozycje zostaną opublikowane na naszej stronie! Przysyłajcie wasze wierszyki do końca maja na adres basia@miastodzieci.pl

Biblioteki, szkoły i domy kultury, zainteresowane współpracą z panią Elizą mogą się kontaktować z Działem Promocji Wydawnictwa Media Rodzina, natomiast potencjalni uczestnicy warsztatów z bibliotekami wymienionych wyżej miast.

***************

Krótki życiorys pani Elizy Piotrowskiej

ur. w 1976 r. w Wyrzysku, absolwentka wydziału historii sztuki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Uniwersytetu La Sapienza w Rzymie, pracownik Muzeum Narodowego w Poznaniu, tłumacz języka włoskiego, autorka i ilustratorka książek dla dzieci, współpracuje z Misiem i Świerszczykiem.

W końcu lat 80-tych dostrzeżona i prowadzona przez Danutę Wawiłow, dzięki której jej wiersze zaczęły się pojawiać w czasopismach dla dzieci i młodzieży oraz antologiach młodych poetów.

W latach 90-tych członkini KLAN-u (Klubu Ludzi Artystycznie Niewyżytych), organizacji powołanej przez Danutę Wawiłow, zrzeszającej młodych, utalentowanych poetów z całej Polski.

Dzięki zwycięstwie w telewizyjnym konkursie poetyckim programu 5-10-15 zostaje zauważona przez Magdalenę Czapińską, która realizuje dla TVP cykl programów na jej temat.

Laureatka Ogólnopolskiego konkursu im. Agnieszki Bartol oraz licznych konkursów, organizowanych przez pisma dla dzieci i młodzieży.

Na początku 2000 roku tworzy wraz z Pauliną Broniewską Muzealną Akademię Dziecięcą przy Muzeum Narodowym w Poznaniu, za którą w 2002 otrzymuje wyróżnienie na wydarzenie muzealne roku w kategorii programy edukacyjne, organizowanym przez Ministerstwo Kultury.

Od trzech lat mieszka we Włoszech, gdzie pisze, ilustruje i tłumaczy.

Napisała i zilustrowała: Alfabecik dla dzieci / Cyferki dla niewielkich, Książeczka-wycieczka po miastach i miasteczkach, Ortografia, czyli heca, którą wszystkim się zaleca.

W druku: Jest w Muzeum obraz taki… (przewodnik dla dzieci po Muzeum Narodowym w Poznaniu).

W planach: wiele niespodzianek!

 

800 ocen
4.98
dodaj ocenę
×

Autor tekstu : Barbara Krawczyk

zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent