Każda przyszła mama ma w głębi siebie strach o los dziecka, bo przecież już kochamy to maleństwo noszone pod sercem, a tyle rzeczy może pójść nie tak!
Moje obawy spychane za każdym razem w kąt okazały się całkowicie zbędne. Jestem mamą dwóch zdrowych synów. I właśnie dlatego tak bardzo przeżyłam rozdziały opowiadające o porodzie i bólu pierwszych dób życia maleńkiego Kubusia. Cały czas myślałam o tym, jak byłoby mi trudno, gdyby to mnie spotkała taka tragedia.
Ogrom emocji, jaki spada na czytelnika w trakcie pierwszych rozdziałów sprawił, że z trudem powstrzymywałam łzy.
Jednak syn Autorki jest teraz nastolatkiem. Choć jego narodziny były pełne bólu i strachu, to cała historia jest pozytywna i – jak pisze sama autorka – stworzona „ku pokrzepieniu serc”. Gdy przebrniemy już przez ten początek i nie zrezygnujemy z towarzyszenia bohaterom Dźwięków innego bębna, to zobaczymy jak determinacją, pracą, a przede wszystkim bezgraniczną miłością wywalczyli dla siebie i syna stosunkowo normalne życie.
Będąc mamą zdrowych dzieci poszerzyłam dzięki tej książce swoją wiedzę, wzbogaciłam się o wiele przeżyć i przemyśleń.
Mamy wcześniaków na pewno sięgną po tę lekturę, która będzie dla nich jak rozmowa z doświadczoną, życzliwą przyjaciółką. Ale to dobra książka dla każdej mamy (a także taty, gdyż on też niejednokrotnie pojawia się w tej historii), bo dzięki niej uwierzymy, że mimo strachu i wątpliwości podołamy wszystkiemu. Wystarczy kierować się rodzicielską miłością.
Warto zajrzeć do tej książki. Zobaczyć, jak trudna może być codzienność, i jak nawet w takiej codzienności, można odnaleźć nadzieję i radość. Patrząc na zdjęcia rodzinne zamieszczone na końcu książki wciąż się wzruszam…
Pozostaje mi tylko życzyć Kubie i całej jego rodzinie siły i zdrowia, a Autorce podziękować, że tak szczerze podzieliła się swoją historią.
Ewelina Zielińska
Dźwięki innego bębna
Autor: Karolina Kubilus
Liczba stron 140
Oprawa miękka
Wydawnictwo Białe Pióro