Kermitek

Królik z kapelusza malowany brukselką

📅 wtorek 25.08.2015 do wtorek 15.09.2015
Królik z kapelusza malowany brukselką

Czym wyróżniają się prowadzone przez Ciebie warsztaty na tle bogatej przecież oferty warszawskich warsztatów?

– Zajęłam się prowadzeniem warsztatów dla dzieci przez przypadek. Los obdarzył mnie dyslektycznym i dysgraficznym dzieckiem, które w przedszkolu stroniło od jakichkolwiek narzędzi plastycznych. Jeszcze wtedy nie wiedziałam co to znaczy, jak bardzo to niedobrze. Ale skłoniło mnie to, żeby zacząć prowadzić warsztaty najpierw w przedszkolu mojego syna. Wcześniej zrobiłam uprawnienia pedagogiczne, ale nie wykorzystywałam tych umiejętności przez wiele lat.

Chciałam, żeby te zajęcia plastyczne były inne od pozostałych. Imponowało mi, że na Zachodzie jest bardzo rozwinięta edukacja w dziedzinie sztuki. Dzieci prowadza się do muzeów, uczy czytać i interpretować dzieła sztuki. Postanowiłam stworzyć program, który łączy historię sztuki z warsztatami praktycznymi. To, co wyróżnia moje warsztaty, to malarskie, artystyczne spojrzenie, którym staram się zarazić uczestników, zaproponować im taką perspektywę.

Jak to wygląda w praktyce?

– W zagadnienia z historii sztuki wprowadzam za pomocą 10-15 slajdów, tak, żeby dzieci nie zamęczyć. Wybieram dzieła, które mogą je zaciekawić, które można fajnie zinterpretować i o tym porozmawiać. Warsztat jest nawiązaniem do danego tematu. Na przykład, kiedy poznawaliśmy specyficzny język surrealizmu na obrazach Rene Magritte′a i Salvadora Dali, w czasie warsztatów tworzyliśmy kolaż wykorzystując wycinki z gazet i zestawiając je w zaskakujący sposób, tak by odpowiadało to hasłu surrealistycznemu. To jeden z wielu przykładów, stosujemy też techniki malarskie, przestrzenne, rzeźbiarskie, rysunkowe, wykorzystujemy śmieci.

Dla kogo są Twoje warsztaty? Dla dzieci, u których rodzice rozpoznają zdolności plastyczne czy właśnie – jak wspomniałaś w przypadku Twojego dziecka – wręcz przeciwnie, mają być metodą na poradzenie sobie z pewnymi dysfunkcjami? A może dla każdego?

– Dla wszystkich. W przypadku wszelkich dysfunkcji na pewno taka praca pomaga. Mój syn do dzisiaj ma dysgrafię i dysleksję, ale uczestniczenie w warsztatach bardzo rozwinęło jego wyobraźnię, rozbudziło pomysły, przełamało lęk i jest to w szkole doceniane. Ma z plastyki szóstkę. Trochę mnie to niepokoi, bo miał być inżynierem lub geologiem, a teraz uwielbia rysować komiksy i jest w tym bardzo dobry.

Jeżeli dzieci są utalentowane, tym bardziej powinny uczestniczyć w takich warsztatach. To szansa na rozwój, a w szkole jest za mało czasu. Warsztat z samej definicji jest przeznaczony dla niewielu, możliwe jest bardzo zindywidualizowane podejście do każdego dziecka. Staram się też tak wymyślać zadania i prowadzić zajęcia, aby proces był uwieńczony sukcesem, żeby każdy mógł czerpać z zajęć satysfakcję. Stawiam na luz w wykonywaniu zadań. To pomaga.

Twoje zajęcia to ABC historii sztuki dla najmłodszych. Jakim językiem mówić o sztuce do tak małych dzieci, bo warsztaty są przecież skierowane do dzieci od 5 roku życia.

– Pamiętam taką scenę z Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Madrycie: grupa dzieci przedszkolnych siedziała na podłodze przed obrazem Antoniego Tàpies , który jest malarzem abstrakcyjnym lub prawie abstrakcyjnym. Trwała zagorzała dyskusja moderowana przez nauczycielkę. Pomyślałam wtedy – to było kilkanaście lat temu – że czegoś takiego nie można zobaczyć w Warszawie. Teraz oferta już jest większa, jest Muzeum Narodowe i MSN z warsztatami dla dzieci otwierającymi na poznawanie sztuki. Wciąż jednak mamy za mało okazji do otwierania się na sztukę, rozmawiania o niej, tego typu edukacji, która daje narzędzia językowe i poznawcze zwykłym ludziom. Często boimy się, wątpimy w swój gust, myślimy: może to głupio, że mi się to podoba. Im więcej rozmawiamy, mamy okazji, żeby pod okiem fachowca otworzyć się na interpretacje, im więcej poznajemy słów, dzięki którym potrafimy nazwać wrażenia czy obserwacje, tym bogatszy jest nasz odbiór. Język, jakim posługuję się w tych rozmowach z dziećmi jest bardzo prosty, podobnie zresztą jest jak z dorosłymi, którzy nie zajmują się profesjonalnie sztuką. Ludzie lubią rozmawiać o sztuce, to im daje możność oderwania się od codzienności, a jednocześnie warsztat plastyczny, ma wartość terapeutyczną dla osób w każdym wieku.

Czy dzieci uczestniczą w warsztatach indywidualnie czy razem z opiekunem?

Jest dowolność, ale rzadko rodzice korzystali z prawa uczestniczenia. To jest też okazja, żeby pozostawić dziecko pod dobrą opieką i zrobić coś innego. Chociaż oczywiście to jest także szansa, żeby wspólnie coś odkryć.

Jesteś po malarstwie – czy zapoznajesz dzieci ze sztalugami, farbami?

Z farbami jak najbardziej, ale myślę, że dzieci mają do czynienia z farbami w przedszkolu i szkole, a ja wprowadzam trochę dysonansu. Zachęcam na przykład do malowania brukselką, marchewką, cebulą. Proponuję niekonwencjonalne narzędzia, które zmuszają do podejścia w zupełnie inny sposób do budowania obrazka. Mają wytrącić z rutyny. Staram się dzieci czymś zaskoczyć, żeby nie były przygotowane na to, co się wydarzy podczas warsztatów, żeby to było coś nowego, jakiś królik, którego wyjmę z kapelusza. W pierwszym momencie pojawia się zakłopotani, a potem jest wielka zabawa.

WARSZTATY TEATRALNE Z AGNIESZKĄ ZAWISZĄ:

Dla dzieci w wieku 5-12 lat.

Zawsze w poniedziałki o 17.00

Zajęcia będą trwały od września do grudnia 2015:

Wrzesień: 7, 14, 21, 28

Październik: 5, 12, 19, 26

Listopad: 2, 9, 16, 23, 30

Grudzień: 7, 14, 21

Zajęcia trwają 1,5h.

Koszt pojedynczych zajęć: 25 złotych

Karnet na wszystkie zajęcia: 350 złotych

Miejsce: DZiK Dom Zabawy i Kultury, Belwederska 44 A, Warszawa

Zapisy: warsztaty@nowyteatr.org

567 ocen
4.96
dodaj ocenę
×
zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent