Sprawdź więc, z jakich innych rozwiązań mogłabyś skorzystać.
Zarówno urlop macierzyński, jak i urlop wychowawczy może być okazją do połączenia opieki nad dzieckiem z zarobkowaniem.
Korzystając z urlopu macierzyńskiego możemy wykonywać pracę u pracodawcy, który udzielił urlopu, ale w wymiarze nie większym niż połowa etatu. W takiej sytuacji wysokość zasiłku macierzyńskiego zostaje pomniejszona proporcjonalnie do wymiaru czasu pracy, jaką wykonujemy podczas urlopu.
Podobne zasady obowiązują podczas pracy w okresie urlopu rodzicielskiego. Możemy też podjąć się zarobkowania w ramach umowy zlecenia albo umowy o dzieło – u swojego lub innych pracodawców. Od umowy o dzieło nie są odprowadzane składki na ubezpieczenie. To świetne rozwiązanie dla mam, które pracują w zawodach pozwalających zajmować się obowiązkami służbowymi w domowych warunkach, np. pisać artykuły, prowadzić bloga, zajmować się copywritingiem, projektować graficznie, wykonywać artystyczne prace, prowadzić sklep internetowy. Przedstawicielki wybranych profesji humanistycznych i artystycznych, ale i niektórych technicznych (np. w IT) mogą pracować zdalnie, elastycznie dopasowując sobie grafik do domowych obowiązków, dawkując sobie liczbę zleceń i zadań oraz samodzielnie regulując czas wykonywania pracy. – Po kilku miesiącach zaczęłam brać pojedyncze zamówienia, żeby nie tracić kontaktu z branżą, a jednocześnie mieć dużo czasu dla dziecka i życia domowego – opowiada Ola, zajmująca się marketingiem internetowym. Z dorywczej pracy podczas urlopu mogą oczywiście korzystać nie tylko ci, którzy wykonują zadania online, zdalnie. Ważne jest tylko, by praca nie wykluczała opieki nad dzieckiem i żeby zostały zachowane odpowiednie proporcje.
Dużo plusów dla mamy i dziecka
Umowa zlecenia/o dzieło a urlop macierzyński. Jakie są korzyści takiego rozwiązania? Przede wszystkim możemy być pełnoetatowymi mamami, co nie byłoby możliwe, gdybyśmy zdecydowały się wrócić na pełny etat do firmy. Jednocześnie nie zmniejszamy swoich szans na rynku pracy, nadal się rozwijamy, ale w wolniejszym tempie, dostosowanym do prywatnych priorytetów. Podobne rozwiązanie możemy wybrać na urlopie wychowawczym. Różnica jest jednak taka, że urlop wychowawczy jest bezpłatny. Możemy jednak liczyć na składki ZUS – są one finansowane z budżetu państwa (dotyczy to osób, które nie posiadają innych niż urlop wychowawczy tytułów rodzących obowiązek ubezpieczenie i nie posiadają prawa do renty). Możemy jednak podjąć się zarobkowania i zawierać umowy cywilnoprawne, pamiętając, by praca nie kolidowała z wychowywaniem dziecka.
– Gdy syn przyszedł na świat, to zwolniłam obroty. Pierwsze miesiące to było maksymalne skupienie na nim, na nas, na rodzinie. Uczenie się siebie nawzajem, spokojne spacery i możliwość, żeby rozejrzeć się dookoła, uważniej przyglądnąć się sprawom, na które wcześniej nie miałam czasu, bo ciągle byłam w biegu. Planowałam wrócić do firmy po urlopie macierzyńskim, ale postanowiłam zmienić plany. Wzięłam dodatkowy rok urlopu wychowawczego – wspomina Marta, 35-letnia mama. Już w trakcie urlopu macierzyńskiego zaczęła wdrażać się w nowy projekt, od czasu do czasu poświęcając trochę czasu na pracę. Podczas bezpłatnego urlopu wychowawczego podjęła współpracę z firmą w ramach umowy cywilnoprawnej. Mogła w ten sposób podreperować domowy budżet. Miała też satysfakcję z takiego rozwiązania i cieszyło ją, że podtrzymuje kontakt z ludźmi z branży, stopniowo uczy się nowych rzeczy, a nie cierpi na tym jej relacja z dzieckiem.
Urlop macierzyński czy wychowawczy to dla wielu kobiet moment weryfikacji swojej historii zawodowej i zastanawiania się, co dalej.
Niektóre mamy wracają do aktualnego miejsca zatrudnienia, ale jeszcze inne zaczynają wprowadzać w życie pomysły na własny biznes, zawierają współpracę z kolejnymi firmami i zdobywają dodatkowe punkty w CV. Robią zawodowo to samo, co przed ciążą albo idą w innym kierunku. Czasem impulsem do zmian jest jakaś pasja, której w trakcie urlopu można poświęcić trochę czasu, a brakowało go, gdy trzeba było codziennie jeździć do pracy. Inspiracji dostarcza też tematyka dziecięca, bliska młodym mamom. Na przykład rękodzieło, szycie zabawek i ubrań mogą być źródłem dodatkowej, dorywczej pracy. Praca w niepełnym wymiarze podczas urlopu – w odróżnieniu od całkowitej rezygnacji z wcześniejszego życia zawodowego – jest też sposobem na podtrzymanie kontaktu z firmą, w której jesteśmy zatrudnieni.
Cel urlopu – numer jeden
Przepisy nie wykluczają wykonywania pracy podczas urlopów: macierzyńskiego, rodzicielskiego i wychowawczego, ale należy pamiętać, jaki jest cel i założenie tych urlopów. Przede wszystkim powinniśmy skupić się na opiece i wychowywaniu dziecka, a dodatkowe zajęcia zawodowe nie powinny nam tego utrudniać czy uniemożliwiać. Ważna jest też regeneracja sił po porodzie, oswojenie się z nową rolą i bardzo dużą zmianą życiową, dlatego dobrze jest dać sobie czas, zanim znów wskoczymy w dawne tryby. Zarówno decyzja o powrocie do firmy, jak i o dłuższych urlopach powinna być indywidualna. Dobrze jest rozważyć różne możliwości, zastanowić się, czy możemy sobie pozwolić na urlop wychowawczy, czy może będziemy chciały/ potrzebowały/musiały pracować już w trakcie urlopu macierzyńskiego.
Szczegółowe kwestie dotyczący umów o pracę reguluje kodeks pracy, a umów zleceń i umów o dzieło – kodeks cywilny.
Katarzyna Klimek-Michno