Zanim książka trafiła w ręce mojej 9-letniej córki, sama postanowiłam się przekonać o czym jest. Jakie to było dobre! Jak to fajnie się czytało! Nie mogłam się oderwać przez najbliższą godzinę i chociaż dzieci wołały, że głodne, chociaż chciały herbatkę, a nawet głośno protestowały, że się nudzą, ja czytałam i czytałam. Całkowicie straciłam kontakt ze światem, mało tego odpłynęłam i przeniosłam się w czasie. Czy oby na pewno ta książka jest dla dzieci?
Jest napisana przystępnymi lekkim językiem. Tak lekkim, że czytając dosłownie się „płynie”. Nie są to jakieś suche historyczne fakty z mnóstwem dat. To opowiadanie jest iście współczesne, do tego stopnia, że zrozumie je zarówno dziecko jak i dorosły. Ilustracje są znakomite, a wplecione w niebieską ramkę elementy historyczne, czynią tę pozycję naprawdę fascynującą. Najbardziej mnie zaskoczyło, że w książce dominują dwie barwy: pomarańczowa i niebieska, a mimo to wydaje się ona kolorowa.
Głównymi bohaterami tej lektury są młodzi harcerze Tolek, Kasia i Michał, którzy próbują podzielić się swoją wiedzą o rotmistrzu ze swoimi kolegami. Tylko jak przedstawić Witolda Pileckiego (patrona ich szkoły) maluchom, aby nie znudziły się zaraz na wstępie i nie zaczęły ziewać? Przed tym trudnym zadaniem stoi wspomniana trójka harcerzy. Pierwszy wykład okazał się klapą. Jednak zuchy nie poddają się tak łatwo i próbują kolejny raz. Tym razem do zadania przygotowują się używając przedmiotów martwych m.in. gwoździa, telefonu, pocztówek. To właśnie dzięki nim, mała Róża siostra Tolka, dowiaduje się wielu ciekawych wiadomości na temat samego rotmistrza m.in. kim był główny bohater, za co walczył, jak żył, jak trafił do obozu niemieckiego, co dało mu siłę do walki i jakie były jego dalsze losy. Dowiadujemy się też jak spędzał wakacje, jak mama uczyła go języka polskiego, a także, że wstąpił do drużyny skautów.
Książka jest w twardej oprawie i nie ma wielkich rozmiarów. Największą zaletą tej lektury jest fakt, że wątki teraźniejsze przeplatają się z przeszłością. Taka konwencja sprawia, że tekst nie jest nudny, monotonny i wymaga od czytelnika skupienia oraz myślenia. Książka składa się z 13 rozdziałów, a każdy stanowi kontynuację poprzedniego. Zastosowana czcionka jest spora, więc bez problemu poradzi sobie z czytaniem nawet dziecko rozpoczynające przygodę z książkami.
Podsumowując, chylę czoła zarówno przed autorką, jak również przed ilustratorem, którzy moim zdaniem wykonali naprawdę kawał dobrej roboty!
Katarzyna Jakuszko
Polscy Superbohaterowie. Rotmistrz Witold Pilecki
Autor: Ilustracje: Tomasz Łaz, Małgorzata Strękowska-Zaremba
Liczba stron: 98
Format: 140×205
Oprawa: Oprawa twarda
ISBN: 978-83-7773-614-2
Wydawnictwo RM