Zaniedbania mogą mieć poważne konsekwencje, do których oprócz oparzeń zaliczają się również śmiertelnie niebezpieczne nowotwory skóry.
Słońce czeka na najmłodszych i… stanowi źródło zagrożeń
U progu wakacji na nasze dzieci czekają liczne atrakcje, z których znaczna część wiąże się z dłuższym przebywaniem pod gołym niebem. Niezależnie od tego, gdzie spędzają lato, niemal wszędzie grozi im nadmierna ekspozycja na promieniowanie UV. Latem słońce świeci równie mocno na plaży, w przydomowym ogrodzie, górach, jaki i podczas wydarzeń na otwartej przestrzeni.
Jak promieniowanie ultrafioletowe wpływa na dziecięcą skórę?
Umiarkowana ekspozycja na słońce jest wskazana, gdyż pozwala organizmowi produkować witaminę D. Dzięki niej kości i zęby naszych pociech mogą rozwijać się prawidłowo, co zapobiega krzywicy, osteoporozie i utracie masy kostnej. Witamina D pozytywnie wpływa również na prace mięśni i układu krążenia, układ odpornościowy i nerwowy. Ma także działanie przeciwnowotworowe.
Jednak na tym kończy się pozytywna rola promieni słonecznych. Docierające do nas promieniowanie ultrafioletowe typu A i B to zakamuflowany wróg ludzkiej skóry. Opalenizna, która pojawia się na naszej skórze na skutek wzmożonej pracy melanocytów i produkcji ciemnego barwnika (melaniny), wbrew pozorom nie stanowi świadectwa dobrej kondycji skóry, a jest po prostu reakcją obronną organizmu.
Nikt z nas, w tym również dzieci, nie lubi bolesnych poparzeń słonecznych, zwłaszcza gdy towarzyszy im rumień. Jednak gra toczy się o wyższą stawkę. Każde „przedawkowanie” promieni słonecznych to nieodwracalny krok w procesie zaburzania struktury i funkcji skóry. Do jego konsekwencji zaliczamy przyspieszone fotostarzenie (powodujące zmarszczki i sprzyjające zaburzeniom immunologicznym), a przede wszystkim podwyższone ryzyko zachorowania na nowotwory skóry, w tym czerniaka, który co roku zabija około 3 tys. Polaków.
Ochrona przed promieniowaniem UV – wystarczy kilka dobrych praktyk i zdrowy rozsądek
Prawidłowa ochrona przed promieniowaniem UV znacznie ogranicza prawdopodobieństwo wystąpienia wspomnianych schorzeń. To swoista inwestycja w zdrowie naszych pociech i atrakcyjny wygląd ich skóry w wieku dorosłym. Jak zatem zadbać o najmłodszych w upalne dni? Podstawą ochrony przed promieniowaniem ultrafioletowym są kosmetyki z filtrem UV o wskaźniku SPF nie niższym niż 30. Preparat chroni dziecko, ale jednocześnie nie ogranicza produkcji witaminy D. Latem wszystkie odsłonięte partie skóry malucha należy smarować co około 2–3 godziny oraz po każdej kąpieli lub spoceniu się, nawet jeśli kosmetyk uchodzi za wodoodporny.
Dobrą praktyką jest również unikanie ekspozycji skóry na słońce w godzinach 11–16, ponieważ wówczas intensywność groźnego promieniowania UVB jest najwyższa. Co zrozumiałe, zdarza się, że właśnie w tych godzinach na najmłodszych czekają interesujące atrakcje, których trudno odmówić dziecku. W takim przypadku obok kremu z filtrem pomocna będzie również odpowiednia garderoba chroniąca skórę. Bawełniany T-shirt, który i tak przepuszcza znaczną część promieniowania, warto zastąpić przewiewną koszulą z długim rękawem, wykonaną z nieco grubszej tkaniny lub specjalną odzieżą z filtrami przeciwsłonecznymi. Przyda się również czapka z daszkiem. Dziewczynki prawdopodobnie nie będą miały nic przeciwko, by założyć kolorową sukienkę (również z długim rękawem, ale o przewiewnym kroju) i gustowny kapelusz z szerokim rondem. Istotne jest również noszenie okularów przeciwsłonecznych z odpowiednim filtrem UV. Czy nie warto zastosować się do tych kilku prostych zasad, gdy stawką jest zdrowie naszej pociechy w dorosłym życiu?
Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020