Są tu bajki o zwierzętach: ślimaczku wędrowniczku, który nie mógł znaleźć swojego domu, Misiu obieżyświecie wybierającym się w dalekie podróże nie poznawszy wcześniej zwyczajów w nich panujących, Zającu bałaganiarzu i kotku, którego panie z miłości straszliwie utuczyły. O sposobie na natrętną czkawkę. Moja ulubiona o nieproszonym gościu, adresowana do czytelnika w każdym wieku.
Moskit nagle się rozmarzył,
każde swoje słowo ważył,
i czarował, opowiadał,
jak to światem będzie władał.
Zgodnie z planem, krok po kroku,
wciąż kąsając kogoś z boku.
(…)
Gepard stanął wraz jak wryty.
– “A więc to jest plan ukryty!
(…)
Wynoś się z mojego ucha,
już nie będę ciebie słuchać!
Nie chcę nieproszonych gości,
ja mam pęd, lecz do wolności”.
Wiersz o motylku cytrynku, owocowym ogrodzie z malinką mającą lokatora konsumenta i jesienna wyliczanka są pełne magii. O chłopcu który chciał biegać zimą bez ubrań.
Na koniec to, z czego jeszcze nie wyrosła moja młodsza córka – bajki na dobranoc.
Rytmiczne, otulające ciepłem, spokojem i tym czymś nieuchwytnym. I te ilustracje wyglądające jak obraz malowany na płótnie i czcionka imitująca ręczne pismo. Całość doskonale skomponowana.
Aż przeszukałam Internet wpisując nazwisko autorki i znalazłam! Także przepraszam, za krótką recenzję… Uciekam szukać dalej, bo dawno nie czytałam tak pięknych wierszy dla dzieci.
Cudowne!
Wierszowane bajeczki dla synka i córeczki
Autor: Monika Justyna Olszewska
Ilustracje: Marta Makowska
Oprawa: twarda
Liczba stron: 28
Więcej informacji na stronie Wydawnictwo Ezooneir