Na szczęście Marta Hudson, zabawna i przebojowa przewodnicząca klasy, wprowadza go w nowe środowisko, przedstawiając członków Akademii. Tak John poznaje… Sherlocka Holmesa. Skoro mamy już Sherloka i Watsona, musi pojawić się zagadka detektywistyczna. I to nie byle jaka! Od razu jest to kradzież słynnej Alpejskiej Gwiazdy, pięknego klejnotu z muzeum.
Tak się składa, że gdy dochodzi do zuchwałej kradzieży, akurat przypadkiem nasi bohaterowie ze swoją klasą są na miejscu, zwiedzając muzeum podczas klasowej wycieczki. Tylko czy aby na pewno wszystko jest takie na jakie wygląda? Czy na pewno klejnot został skradziony? Komu zależało na tym, by złapano złodzieja? I czy aby na pewno wycieczka do muzeum była przypadkowa? Czy John, Marta i Sherlock rozwikłają zagadkę wielkiej kradzieży? Jaką rolę w tym wszystkim odegra wróg Sherlocka – James Moriaty? Czy to Moriaty jest czarnym charakterem tej opowieści?
Szczerze mówiąc, nie pałam entuzjazmem na widok półek pełnych książek dla dzieci z detektywami na okładce. W myśl zasady, co za dużo to niezdrowo, ten typ literatury zbyt często się powtarza. Ta książka „kupiła mnie” tym, że jest celowo przerysowana. Zagadka ćwiczy umysł, ale jest przy tym zabawna, a główni bohaterowie mają duży dystans do siebie samych.
Połączenie opowiadania, komiksu i zapisu bloga tworzy niebanalną całość – wciągającą lekturę.
Sherlock Holmes i tajemnica znikającego brylantu
Autor: Sam Hearn
Ilość stron: 176,
Rodzaj: miękka
Format: 130×205
Data wydania: 2019-12-05
Wydawnictwo Amber