MaMy Kalendarz – jakże dwutorowo można interpretować nazwę! Po pierwsze: to MaMy kalendarz, czyli podręczny planer każdej Mamy, niezbędnik w naszym zabieganym życiu. Ale z drugiej strony – to my, cała rodzina, MAMY właśnie ten kalendarz i okazuje się, że on jest rzeczywiście wykorzystywany przez wszystkich. A na końcu rzeczona Mama – po analizie wszelkich notatek – organizuje kolejne dni. Proste?
Tak – zarazem i proste, i szalenie wygodne! Bo wyobraźcie sobie taką sytuację: w dowolnie wybranym widocznym dla wszystkich miejscu wieszacie całkiem sporych rozmiarów kalendarz – meganotatnik. Komukolwiek wpadnie do głowy pilna sprawa do załatwienia, niezbędna rzecz do kupienia, pochodzi i zapisuje. Oczywiście można tam nanieść stałe zajęcia zarówno dzieci, jak i rodziców, zaplanowane spotkania czy wspólne wyjścia – ograniczeń nie ma żadnych. Co istotne, każdy członek rodziny ma do zagospodarowania swoją własną kolumnę, a dodatkowym niesamowitym plusem jest przytwierdzony wprost do kalendarza haczyk na pisak – bo przecież kto by szukał za każdym razem długopisu czy pióra? A tak, pisak spokojnie sobie „czeka” na kolejne zapiski.
Jednak powstaje pytanie: co takiego szczególnego wyróżnia MaMy kalendarz? Wszak w każdym notesie można notować. Otóż posiada on kilka niestandardowych rozwiązań, sztuczek, które nie tylko ułatwiają organizację życia rodziny, ale też zapewniają porządek. Żegnamy się z karteczkami – przypominajkami przylepianymi w różnorodnych miejscach!
Zatem jak to działa?
Kalendarz to tygodniowy planner rodzinny na rok szkolny, od września do sierpnia, czyli tak naprawdę kalendarz każdej Mamy.
I tu od razu pierwsze rozwiązanie – jakże proste i skuteczne w swym zamyśle – plastikowa nakładka, służąca do naniesienia planów lekcji dzieci czy stałych zajęć członków rodziny. Dzięki temu nie ma potrzeby przepisywać planów co tydzień, to byłoby uciążliwe i pewnie zniechęciło do korzystania z kalendarza. A tak, piszemy je tylko raz na specjalnych naklejkach, przyklejamy. a na końcu tygodnia odpinamy nakładkę i przekładamy na kolejny tydzień.
Jednak naklejek jest więcej – możemy na nich nanosić nie tylko wspomniane stałe i regularne zajęcia, ale też z ich pomocą zaznaczać konieczność zrobienia zakupów, posprzątania czy termin wizyty u fryzjera, lekarza czy mechanika. Kolorowe naklejki przypomną nam o zaplanowanych przyjemnościach: wakacjach, urodzinach, spotkaniach.
Bardzo praktyczne są też listy zakupów w postaci karteczek, które łatwo oderwać i zabrać ze sobą do sklepu.
A kiedy chcemy jakąś informację przechować, by o niej nie zapomnieć – mowa tu przykładowo o bardzo ważnym zaproszeniu na urodziny, skierowaniu na badania i innych ważne sprawach – to mamy do dyspozycji pojemną kieszonkę kalendarza!
To wszystko niby drobiazgi, lecz teraz jeśli miałabym wybierać między MaMy kalendarzem a zwyczajnym, którego do tej pory używałam, to na pewno wybiorę MaMy kalendarz, który już roboczo nazywamy NASZ kalendarz!
Wyraźnie widać, że MaMy Kalendarz powstał z „chaosu”, jako ogromna potrzeba zapanowania nad życiem rodzinnym. Twórczynie MaMy Kalendarza to z pewnością mamy, którym na sercu leżało dobro i integracja rodziny oraz mądre gospodarowanie czasem. Gorąco polecam!
