Pierwsze co przyszło mi do głowy, czy to dobry pomysł i czy będzie chciał iść ze mną, bo to w końcu teatr i musical. Ja je uwielbiam, ale czy on się nie wynudzi. Nic bardziej mylnego 😊
Długo się nie zastanawiając, w sobotni wieczór zabrałam mojego nastolatka na fantastyczny musical Fair Play w dość nowym teatrze WAM, który istniej od niespełna roku.
Przedstawienie jest bardzo angażujące, wciąga widza już od pierwszych minut jego trwania. Jest bardzo kolorowo, „nastolatkowo”. Nawet nie zorientowaliśmy się, kiedy minęła pierwsza połowa. Mieliśmy wrażenie , że to dopiero może przeszło z 15 minut. Moje zaskoczenie było ogromne , podobnie jak mojego syna, że już prawie minęła godzina.
Czas nam minął nie tylko szybko , ale bardzo przyjemnie. Niesamowite jest to jak duża ilość młodych ludzi jest w stanie przekazać nam dużo w tak krótkim czasie. Bo tu młodzież gra dla młodzieży przy wsparciu doświadczonych aktorów musicalowych. To co młodzi aktorzy mieli do przekazania do mnie osobiście bardzo trafiło i mnie wzruszyło. Widać było ogromne zaangażowanie, precyzję w każdym ruchu, czy dźwięku. Mój nastolatek również wyszedł poruszony.
Wielowątkowość spektaklu
Wielowątkowość spektaklu sprawia, że twórcom spektaklu udało się poruszyć wiele aspektów życia współczesnej młodzieży. Poznajemy młodych ludzi , którzy za różnymi maskami skrywają swoje cierpienie, zagubienie oraz wrażliwość.
Znajdziemy elementy wzruszające np. historia Matyldy, słodkiej małej dziewczynki , która pragnie jedynie uwagi swojej mamy. Cierpi w samotności, czekając cierpliwie nas dzień, w którym będzie równie ważna lub nawet ważniejsza niż praca jej mamy.
Wątek Igora (pozera) , na którego ojciec codziennie wywiera presję. Ma być najlepszym zawodnikiem, liczy się tylko wygrana. Chora ambicja taty, który dzień w dzień powtarza synowi , że ma wygrać i tylko to się liczy. Doprowadza do coraz większego zagubienia nastolatka. Jest on nawet gotowy oszukiwać podczas zawodów , żeby tylko wygrać i zadowolić ojca.
Dla wielu rodziców może zabrzmieć to znajomo. Często ambicje rodziców , ich niespełnione marzenia , które do końca nie są marzeniami naszych dzieci, prowadzą do przykrych konsekwencji.
Mateusz – nowy uczeń w szkole, spokojny, wysportowany, bardzo wrażliwy, który zaprzyjaźnia się z Zosią. Jedynie jej wyjawia swój sekret (powód dla którego zmienił szkołę).
Amanda, Maja, Oliwia przyjaciółki , które trzymają się razem. To typowe nastolatki zbuntowane , żyjące w wirtualnej rzeczywistości , dla których liczy się kasa i super ciuchy, oceniają innych dość powierzchownie, również się z nich naśmiewając. Jednak w głębi duszy każda z nich czuje się samotna i zagubiona.
Pojawia się też postać Damiana, który jest skromnym , nikomu nie wchodzącym w drogę chłopakiem. Jest też wycofany z powodu swojej orientacji, której nie do końca zaakceptował.
Patrząc na pana od W-fu granego przez Rafała Szatana, pomyślałam jak ja życzę współczesnym dzieciom i kolejnym pokoleniom, aby w szkole było tak dużo wspaniałych , empatycznych i umiejących rozmawiać z młodzieżą nauczycieli. Taki nauczyciel to skarb.
Problemy współczesnej młodzieży i zasada fair play
Niewątpliwie jest to niesamowite widowisko, które porusza wiele problemów współczesnej młodzieży. Mówi o miłości, przyjaźni, poczuciu własnej wartości, akceptacji samego siebie i tolerancji. Pokazuje , że fame i pieniądze nie dają w życiu szczęścia a rodzina i przyjaciele,nie ci wirtualni, tylko w realu – ci prawdziwi sprawiają , że czujemy się szczęśliwi i mamy po co żyć. Twórcy spektaklu również inspirują i motywują do pielęgnowania zasad fair play – zarówno w sporcie jak i w każdym aspekcie życia codziennego.
Myślę, że jednak najważniejsze jest to do jakich refleksji skłoni nas spektakl oraz czy wykorzystamy ten idealny pretekst do rozmowy z naszym nastolatkiem. Za sprawą musicalu Fair Play stajemy się wtajemniczeni i zostają nam lekko uchylone drzwi do świata naszych nastolatków. Od nas zależy czy nasz nastolatek otworzy je przed nami, czy zamknie znowu i pozostanie sam ze swoimi problemami.
Zdecydowanie polecam na wyjście rodzic -nastolatek. Rekomenduję dla dzieci 12+ , ponieważ niektóre kwestie, poruszane w przedstawieniu dla młodszych dzieci mogą być do nie do końca zrozumiałe.
Wyszliśmy z pewnym niedosytem i nadzieją na kolejne spektakle. Opuszczając salę teatru miałam wrażenie , że to rodzaj uwertury do tego co będzie się w przyszłości działo na deskach teatru.
Obyśmy mieli okazję podziwiać w teatrze WAM ,więcej tak wzruszających, dopracowanych choreograficznie, muzycznie a jednocześnie edukujących nas rodziców i naszą młodzież przedstawień.
Anna Oździńska