Malina szał-dziewczyna. Recenzja

Szalona dziewczynka, podróże w czasie, serce Chopina, trele-morele i banialuki… Ach, Pakosia, opowiadaj mi jeszcze!

Malina powraca w drugim tomie opowieści o cud-dziewczynie. Dla tych, którzy dopiero zaczynają wspólną przygodę z Maliną, spieszę z wyjaśnieniem.

Malina to dziesięciolatka z poczuciem humoru i sporą dozą sprytu. Ma wokół siebie niebanalną rodzinkę i grupkę przyjaciół. Ma również, jak to mała dziewczynka, swoje problemy (słynne puszące się włosy). Ale – co najważniejsze – ma magiczne Szmaragdełko, które pozwala jej na podróże w czasie.

No i stąd kolejne przygody dziewczynki.

Katarzyna Pakosińska to znana szerokiej publiczności artystka kabaretowa, aktorka i konferansjerka. Ale – o czym pewnie nie każdy wie – także pisarka. Dla dzieci stworzyła postać Maliny, która bawiła młodych czytelników w książce „Malina, cud dziewczyna”. Teraz na księgarskie półki trafia tom numer dwa.

W książce oprócz tradycyjnej fabuły znajdziemy masę wyzwań dla dziecięcej wyobraźni. Komiks do narysowania, pełen byków SMS do poprawki, miejsca na rysunki, notatki i bazgroły…

Tak, do tej lektury przyda się ołówek. Poza tym, autorka wtrąca co jakiś czas anegdoty i dowcipy, albo wyjaśnia co trudniejsze słowa w osobnej dygresji. Każda taka dodatkowa atrakcja jest wyróżniona graficznie.

Zresztą strona graficzna to zdecydowany plus pozycji.  Ilustracje autorstwa Kasi Kołodziej podkreślają łobuzerski nastrój całej opowieści .

Na pewno kojarzycie charakterystyczną Pakosię.

Przypomnijcie sobie jej szeroki uśmiech, energię i to, jak ze swadą opowiada. Narracja w jej książce to właśnie taki monolog – pełen żartów i dygresji.

Jeśli lubicie styl Pakosi, ta książka na pewno przypadnie Wam do gustu.

Kasia Krzysztofik, autorka bloga www.dziulkacrew.pl