Jak zachęcić dzieci do sprzątania?

Dla wielu rodziców problem wydaje się nie do pokonania. Bo jeśli już nawet przekonamy dziecko do sprzątania, szybko okaże się, że większość czasu spędzi ono na zabawie znalezionymi zabawkami, a jego pokojowi wciąż daleko będzie do czystego. Spokojne tłumaczenie, krzyk, system kar i nagród – nawet jeśli działają to raczej jednorazowo i mało zadowalająco i dla opiekunów, i dla dzieci. A może jednak są jakieś sprawdzone i uniwersalne metody zachęcenia dziecka do sprzątania?
Po pierwsze – nie zniechęcaj
Po pracowitym tygodniu nadchodzi weekend, a Wasze mieszkanie wygląda jak po przejściu huraganu. Wstajemy więc w sobotni poranek i zaczynamy dzień od marudzenia „Znów muszę sprzątać, o jak mi się nie chce!”, „Dziś nie pójdziemy na spacer, bo trzeba odkurzyć cały dom”. Słucha tego rezolutny dwu-, trzy- a potem czterolatek. Od najmłodszych lat z zadziwiającą regularnością przyswaja od nas – rodziców, że sprzątanie to uciążliwy obowiązek, przez który trzeba ograniczyć przyjemną zabawę i spędzać czas w domu z podenerwowanymi rodzicami. Czemu więc dziwimy się, że dziecko nie wyraża entuzjazmu na hasło „sprzątanie”, skoro sami mu taką niechęć kodujemy? Dzieci uczą się od rodziców.
Po drugie – nie za późno
Umiejętność sprzątania trzeba w sobie (i w dziecku) wypracować. Już maluszek może porządkować swoje zabawki. Jeśli nadamy tej czynności formę zabawy, w której również chętnie będziemy uczestniczyć, zachęcimy dziecko do pomocy w kolejnych domowych obowiązkach. Segregowanie wypranych skarpetek może być super grą nawet dla dwulatków. Jeśli pomocy w sprzątaniu zaczniemy wymagać nagle od 8-latka, który do tej pory nie miał żadnych obowiązków, nie spodziewajmy się sukcesów.

Naukę pomocy w sprzątaniu należy zacząć o wiele wcześniej i regularnie ją kontynuować, dobierając zakres obowiązków do wieku dziecka. Oczywiście nie należy oczekiwać od 3-latka odkurzenia pokoju i mycia podłogi, ale nie zakładajmy też zawsze z góry, że dziecko sobie nie poradzi, że nie potrafi. Temat świetnie podsumowała autorka wielu publikacji dla rodziców, Elibabeth Pantley: „Pamiętaj, że dziecko, które opanowało skomplikowaną grę komputerową, może bez problemu uruchomić zmywarkę”.
Poniżej przedstawiamy orientacyjną listę czynności domowych, które mogą wykonywać dzieci w danym wieku.
Orientacyjną – bo każde dziecko jest inne, inaczej się rozwija, dojrzewa we własnym tempie i to rodzic najlepiej wie, czy mały pomocnik podoła danemu zadaniu. Oczywiście dzieciom z najmłodszych kategorii wiekowych przy „sprzątaniu” musimy towarzyszyć z niesłabnącym entuzjazmem…
Zajęcia dla dzieci w wieku 2-3 lata | – Wkładanie prania do kosza lub pralki – Pomoc w segregacji prania – Segregowanie i układanie zabawek, książek – Pomoc w karmieniu zwierząt domowych – Wycieranie kurzu w łatwo dostępnych obszarach – Przygotowywanie ubrania do przedszkola |
Zajęcia dla dzieci w wieku 4-5 lat | Zajęcia dla młodszych dzieci oraz: – Wycieranie kurzu – Mycie podłogi w łatwo dostępnych miejscach – Pomoc w noszeniu lekkich zakupów – Pomoc w rozpakowywaniu zakupów – Pomoc, w formie zabawy, w przygotowaniu jedzenia |
Zajęcia dla dzieci w wieku 6-8 lat | Zajęcia dla młodszych dzieci oraz: – Pierwsze próby składania i chowania prania ![]() ![]() – Odkurzanie i mycie podłogi – Opieka nad zwierzętami (w tym np. czyszczenie kuwety) – Wynoszenie śmieci |
Zajęcia dla dzieci w wieku 9-12 lat | Zajęcia dla młodszych dzieci oraz: – Sprzątanie łazienki – Zmywanie naczyń lub ładowanie zmywarki – Uruchamianie pralki, zmywarki – Pomoc w pracach porządkowych jak grabienie liści, mycie samochodu itp. |
Zajęcia dla dzieci w wieku 13-18 lat | Większość nastolatków jest w stanie poradzić sobie z niemal wszystkimi obowiązkami domowymi. Oczywiście pod warunkiem, że są tego nauczeni. Przeszkodą może być tutaj jednak nadmierne obciążenie dzieci w tym wieku zajęciami szkolnymi i pozaszkolnymi. Ważne, aby nie przeciążać dziecka w żadnym wieku, bo jedyne, co możemy w ten sposób osiągnąć to bunt lub zniechęcenie. |
Po trzecie – pochwała zamiast wytykania błędów
To nie znaczy, że mamy chwalić zawsze i bez względu na to, czy dziecko przyłoży się do pracy, czy tylko udaje, że sprzątało. Pamiętajmy jednak, że to nie jest pedantyczny dorosły i do doskonałości w sprzątaniu jeszcze sporo mu brakuje. Biorąc to pod uwagę, dobrze jest motywująco pochwalić małego pracusia już na etapie początku sprzątania i w jego trakcie. To dodaje energii i zapału do dalszej pracy. A jeśli nawet sprzątanie nie będzie idealne. No cóż… najgorsze co możemy zrobić, to wyręczanie dziecka następnym razem, albo wytykanie mu błędów w nieskończoność.
Po czwarte – sprecyzowane informacje
„Posprzątaj swój pokój” – to dla kilkulatka nie jest żadna konkretna informacja. A bez niej dziecko nie będzie wiedziało co dokładnie ma zrobić. Zdecydowanie lepiej sprawdzą się słowa „Powkładaj, proszę, klocki do koszyka. A teraz ułóżmy samochodziki”. W ten sposób sprzątanie pokoju dzielimy na czytelne etapy, określamy jasne dla dziecka i nietrudne do osiągnięcia cele. Osiągamy jeden i wyznaczamy kolejny, nie dezorientując naszego pomocnika. Ukończone działanie da dziecku poczucie spełnienia, wpływa na pewność siebie i wiarę we własne umiejętności.
Po piąte – konsekwencja
Dzieci to mistrzowie odwlekania tego, co nieuniknione oraz negocjacji: „za chwilę”, „później, bo teraz jestem zajęty”, „zrobię to jutro”, „jeśli zrobisz to za mnie, to dam Ci buziaka” i tak dalej. Który rodzic tego nie zna! Tylko cierpliwą konsekwencją możemy coś tutaj zdziałać. Już przy narodzinach pierwszego dziecka słyszymy o tym, że maleństwo lubi codzienne rytuały i rutynę. Kąpiel o jednej godzinie, wyciszanie przed snem i tak dalej. Z czasem warto do tych codziennych rytuałów dołączać kolejne – takie jak porządkowanie zabawek przed wieczorną kąpielą czy wspólne sprzątanie po kolacji. Potem takie czynności staną się już naturalną codziennością.
Po szóste – usystematyzuj działania
Wbrew pozorom, dzieci lubią jasność sytuacji. Pewnie nie w każdym przypadku, ale u wielu sprawdzi się lista kontrolna i karta motywacyjna. Ta pierwsza to po prostu spis czynności, które definiują czysty pokój, takich jak „zabawki w koszykach”, „wyczyszczona podłoga”, „pościelone łóżko” – mogą być rozpisane na dni tygodnia i mieć okienka do odhaczania. Przykładem może być nasza poranna lista zadań dla dziecka.
Karta motywacyjna może zawierać obrazek do kolorowania z podziałem na kilkanaście pól (np. rysunek lodów). Dziecko po wykonanych czynnościach porządkowych, domalowuje codziennie fragment obrazka. A gdy kolorowanka jest gotowa – oczywiście idziemy na lody! Taką kartę można też codziennie dekorować naklejkami czy rysować uśmiechnięte buźki. Ważne, aby po wypełnieniu całej – czekało coś przyjemnego.
Po siódme – nagradzaj
Tutaj zdania psychologów są podzielone, część z nich twierdzi, że nagrody za pomoc w sprzątaniu sprawią, że dziecko wkrótce wyczuje system i zacznie sprzątać interesownie. I coś w tym jest. Pisząc o nagradzaniu, mamy raczej na myśli zachęcanie do działania, a nie pieniądze czy słodycze. Rodzinny wieczór filmowy po wspólnym sprzątaniu czy turniej gier planszowych to coś, na co zasłużyli wszyscy sprzątający, a „przy okazji” zbliża i integruje. Oczywiście upominek rzeczowy/finansowy także od czasu do czasu nie zaszkodzi, szczególnie w przypadku starszego dziecka. Chodzi jednak o to, by nagradzać jego dodatkowe inicjatywy, a nie stałe obowiązki. A takie działanie powinno być wyjątkiem, a nie regułą.
Po ósme – odpuść od czasu do czasu
Dzieci w domu to bałagan. Wszyscy o tym wiedzą. Nie zapominaj, że nie tylko dorosłych dopadają gorsze dni. Takie, w których potrzebujemy oderwania od codzienności, odpoczynku, beztroski. Doświadczają tego także nasze dzieci. A przecież w przedszkolu i szkole mają sporo obowiązków. Może więc warto czasem odłożyć sprzątanie domu i dać dzieciom (i sobie) odrobinę luzu? Przez nieposprzątane zabawki świat się nie zawali, a Wy udowodnicie dzieciom, że szanujecie ich uczucia i rozumiecie, że nie zawsze każdy jest gotowy do wypełniania 100% normy.
wybierz eBook dla siebie