– Ojej, to moja przyjaciółka z Francji – ucieszyła się Peppa – Szybko, szybko, bo spóźnimy się na dworzec – poganiała mamę.
Uff! Peppa w ostatniej chwili zdążyła na stację kolejową. Pociąg właśnie wjechał na peron.
– Zobaczcie! – zapiszczała mama świnka i wskazała na okno wagonu. – Jest tam! Jest tam!
Delfina wysiadła z pociągu.
-Bonjour!- przywitała się z uśmiechem. – „Bonjour” znaczy po francusku „dzień dobry”- dodała.
-Bon-żur- odpowiedziała radośnie Peppa.
Pan osiołek umieścił ogromny kufer na dachu samochodu świnek.
– Do widzenia, Delfina! Odbiorę cię jutro – pożegnał się.
– Ojej, taka mała dziewczynka i taki wielki bagaż – zdziwił się tata świnka.
Peppa i Delfina bawiły się cały dzień, więc wieczorem były bardzo zmęczona.
– Musicie się wyspać – powiedziała mama. – Jutro Delfina pójdzie z tobą do przedszkola.
Tata świnka zgasił światło.
– Zaśpiewamy piosenkę, która ukołysze nas do snu? – zaproponowała Delfina.
– Tak!– zgodziła się Peppa.
Delfina zaczęła cichutko śpiewać piosenkę: – Panie Janie, Panie Janie… Francuska kołysanka uśpiła Peppę i George’a w kilka minut.
Na drugi dzień Peppa z Delfiną poszły do przedszkola.
– To jest moja koleżanka z Francji – przedstawiła przyjaciółkę Peppa.
– Bonjour, Delfino – powitała ją pani gazela.
– Możemy nauczyć Delfinę piosenki ,,Bing – bong”? – zapytała Peppa.
– Oczywiście – zgodziła się pani gazela i wzięła gitarę. – Niech płynie ta pieśń.
Raz i bing! Raz i bong…
Dzieci przyłączyły się do śpiewania, a Delfina nuciła razem z nimi.
Więcej fantastycznych historii ze Świnką Peppą znajdziesz w książeczkach dostępnych w sklepie ksiazeczkibajeczki.pl