– To świetnie, że pomożecie Jake’owi i Everest policzyć migrujące pingwiny – powiedziała Katie.
– O tak – zawołał Ryder. – Pieskom na pewno się to spodoba!
Tymczasem kocica Cali kręciła się w pobliżu. Zobaczyła katapultę zbudowaną przez Rocky’ego. Obwąchała ją i wskoczyła na podest. Niechcący nadepnęła na pedał i…
– Aaaaaaa! – krzyknęła, gdy wylatywała w powietrze.
Cali wylądowała z wielkim BUM! na ładunku, którym właśnie zajmował się Rubble. Piesek nie zauważył jej i zapakował na tył patrolowca, razem z bagażami na wyprawę.
– Załadowane! – zameldował.
– W porządku – ucieszył się Ryder. – Ruszamy!
– Och! – Westchnęła Cali. Nikt nie dostrzegł, że jest uwięziona między walizkami.
Gdy Patrolowiec opuszczał Zatokę Przygód, Ryder odebrał telefon od Jake’a i Everest.
– Zaczęliśmy liczyć pingwiny – powiedział Jake.
– Ale przydałaby się nam wasza pomoc – dodała Everest.
– Już jesteśmy w drodze! – uspokoił ich Ryder.
W trakcie podróży przez lodowiec Pieski założyły swojej zimowe stroje.
– Witajcie w krainie lodu i pingwinów – przywitał przyjaciół Jake, gdy dotarli na miejsce.
Pieski były bardzo podekscytowane.
– Spójrzcie tylko na te pingwiny! – zawołała Skye.
Gdy pieski bawiły się z pingwinami, Cali wyjrzała z patrolowca i dostrzegła mewę.
By ją złapać, kocica dała susa, po czym wylądowała na pługu śnieżnym Everest. Nacisnęła łapami różne przyciski i pojazd ruszył przed siebie z głośnym rykiem.
– To mój pług! – zawołała Everest. – Spójrzcie, w środku jest Cali!
W tej samej chwili zadzwoniła Katie.
– Nie martw się – pocieszył dziewczynkę Ryder. – Cali jest tutaj. Sprowadzimy ją całą i zdrową do domu!
– Ty też się nie martw, Everest – dodał chłopiec. – Odzyskamy twój pług śnieżny!
Ryder wezwał wszystkie pieski. – Psi Patrol, zbiórka w patrolowcu!
– Psi Patrol gotowy do akcji! – zameldował Chase.
– Nie wiem jak, ale Cali przyjechała tutaj z nami – wyjaśnił Ryder. – I teraz jest w pojeździe Everest, który zmierza w nieznanym kierunku. Musimy ruszyć na pomoc!
Ryder poprosił Skye, by śledziła Cali z powietrza. A Chase i Everest mieli za zadanie dogonić oddalający się pług.
– Psi Patrol rusza do akcji! – oznajmił Ryder.
– Juhuuu! – Zawołały pieski, zmierzając w stronę Cali.
Przestraszona kotka miotała się w kabinie i naciskała wszystkie możliwe przyciski.
Bach! Za sprawą jednego z guzików wysunęły się sanie, na które od razu wskoczyły zadowolone pingwiny.
Pług przyśpieszał coraz bardziej, aż nagle wpadł na zaspę śniegu. Cali i pingwiny wyskoczyły wysoko w górę. Kotka pofrunęła nad krawędzią klifu i… mało brakowało, by wpadła do lodowatej wody. Na szczęście wskoczyła na krę.
W tym czasie pingwiny wydostały się z sań, a pług śnieżny – już bez pasażerów – pędził szybko wzdłuż krawędzi klifu.
Skye zadzwoniła do Rydera z helikoptera. – Cali dryfuje po morzu, a pług gna przed siebie!
– W porządku, Skye – powiedział Ryder. Zajmiemy się tym.
Ryder poprosił Chase’a i Everest, by przejęli pług, a sam zadzwonił do Zumy.
– Cali jest uwięziona na krze – oznajmił. – Potrzebna jest nam twoja pomoc!
– Biorę się do pracy! – zapewnił Zuma.
Chase i Everest zrównali się z pługiem. Everest wskoczyła do niego i po chwili zapanowała nad pojazdem.
– Świetny skok! – zauważył Chase. Teraz już oba pojazdy zmierzały w stronę patrolowca.
Tymczasem Ryder i Zuma sunęli szybko po wodzie.
– To dryfowanie między krami lodowymi jest ekstra! – zawołał Zuma. Po chwili na pokład jego poduszkowca wskoczył pingwin. – Trzymaj się, mały!
Ryder i Zuma wkrótce odnaleźli Cali.
– Wskakuj! – zawołał do niej Zuma. Ale kotka bała się ruszyć.
– Czy dorzucisz do niej koło ratunkowe? – spytał Ryder
– Dobry pomysł – odparł Zuma, po czym złapał Cali w koło ratunkowe.
– Świetna robota! – pochwalił pieska Ryder.
– Trzymaj się, Cali – powiedział z Zumą. –Zmierzamy do brzegu.
Gdy wszyscy dotarli do patrolowca, okazało się, że Jake i reszta piesków skończyli już liczyć pingwiny.
– To chyba ostatni – powiedział Jake.
– Może to też przyda ci się do twoich badań? – zaśmiał się Ryder. – Możemy poznać zwyczaje migrującej Cali!
– Cali, nic ci nie jest! – ucieszyła się Katie, z którą połączył się Ryder. – Dziękuję wam, pieski!
– Nie ma za co – odpowiedział Ryder. – Pamiętaj jeśli masz kłopoty zaskrzecz po pomoc!
– Piiisk! – jak na zawołanie zaskrzeczały pingwiny. Wszyscy głośno się roześmieli.
Więcej fantastycznych historii Psiego Patrolu znajdziesz w książeczkach dostępnych w sklepie ksiazeczkibajeczki.pl