– Uwaga, leci! – zawołał Rocky, po czym rzucił w górę serpentynę.
– Pora wziąć się za pieczenie tortu – uznała Katie.
– A kto pilnuje, żeby Chase o niczym się nie dowiedział? – spytała Skye.
– Marshall – Odpowiedział Rubble – On umie dochować tajemnicy… Chyba…
Marshall i Chase bawili się w parku.
– Okropnie wieje – stwierdził Chase. – Poszukamy pozostałych?
– Nie! To znaczy… tak tu miło – powiedział Marshall. – I wcale nie chodzi o żaden sekret…
Pieski starały się bawić, ale wiatr był zbyt silny i zrzucił je z huśtawek.
Tymczasem w salonie piękności wszyscy dwoili się i troili, by przygotować przyjęcie urodzinowe. Nagle zgasły wszystkie światła.
– Na całej ulicy jest ciemno – stwierdził Rocky. – Co się stało?
Ryder spojrzał na swój telefon. – Jeśli nie ma prądu, to znaczy, że coś musiało się stać z turbiną wiatrową – uznał.
– Bez prądu nie będzie muzyki! – zawołała Skye.
– Ani światła – dodał Rubble. – Czyli nici z przyjęcia.
– O nie! – zawołał Ryder, po czym nacisnął specjalny przycisk na swoim telefonie. – Psi Patrol, zbiórka w bazie!
Wszystkie pieski popędziły do bazy. Nie było prądu, więc nie mogły wjechać windą na górę.
Będzie mi potrzebna twoja drabina, Marshall – powiedział Ryder.
Marshall wysunął drabinę, Ryder wspiął się po jej szczeblach na samą górę. Spojrzał przez peryskop.
– Zepsuł się wiatrak – oznajmił Ryder. – To dlatego nie mamy prądu.
– Pieski, przed nami ważne zadanie – powiedział Ryder. – Rocky, poszukaj w swoim ekowozie czegoś, co pozwoli zreperować skrzydło turbiny wiatrowej.
– Marshall, dzięki twojej drabinie wespniemy się na sam szczyt.
– Chase, w mieście nie działa sygnalizacja świetlna. Weź syrenę, megafon i jedź tam, by pokierować ruchem.
– A wy, Skye, Rubble i Zuma – dodał Ryder szeptem – zajmijcie się przyjęciem!
Pieski kiwnęła głowami na znak zgody.
– Bierzmy się do pracy! – zawołały.
Skye, Rubble i Zuma zostali sami w bazie.
– Musimy wyprawić przyjęcie Chase’a – powiedziała Skye.
– Tylko jak? – spytał Zuma.
– Niech odbędzie się w ciemnościach! – zawołał Rubble.
– Świetny pomysł! To będzie najlepsze przyjęcie niespodzianka na świecie – uznała Skye.
Na głównej ulicy Zatoki Przygód nie działa sygnalizacja świetlna. Kierowcy nie wiedzieli, czy mogą przejechać przez skrzyżowanie. Zapanował chaos.
– Nie można nawet bezpiecznie przejść na drugą stronę – zmartwiła się pani Burmistrz. – A na dodatek się ściemnia.
Na szczęście pojawił się Chase z megafonem.
– Hau! – Zaszczekał. – Niech piesi przygotują się do przejścia przez jezdnię. Wszystkie samochody STOP!
Kierowcy wykonali polecenie Chace’a. Wtedy piersi spokojnie przeszli na drugą stronę ulicy.
Tymczasem Ryder, Marshall i Rocky zajęli się turbiną wiatrową.
– Musimy ją zreperować. Bez prądu nie będzie przyjęcia urodzinowego – powiedział Ryder. Chłopiec odkręcił zepsute skrzydło turbiny.
– Możemy je zastąpić starą deską surfingową Zumy – zaproponował Rocky. – Nie wyrzucaj, wykorzystuj!
Marshall wysunął drabinę i Rocky wspiął się po jej szczeblach na górę. Przymocował deskę surfingową do turbiny. Poryw wiatru sprawił, że skrzydło zaczęło się obracać.
– Udało się! – Ryder, Marshall i Rocky bardzo się ucieszyli.
W salonie pieski bawiły się w najlepsze po ciemku, gdy nagle włączyło się światło.
– To pewnie zasługa Rydera i pozostałych piesków! – uznała Katie
– Nie zdążymy już upiec tortu urodzinowego – zmartwiła się Skye.
– Mam pewien pomysł – pocieszyła ją Katie.
Na ulicach Zatoki Przygód rozbłysło światło.
– Ryder i pieski z Psiego Patrolu zreperowali turbinę – powiedział Chase. – Można bezpiecznie przechodzić przez ulicę.
– Dziękujemy ci, Chase – zawołali przechodnie.
W tej chwili zadzwonił Ryder.
– Chase, zmiana planów. Jesteś potrzebny w salonie Katie – powiedział.
– Już jadę! – zawołał Chase.
Potem Ryder zatelefonował do Skye. – Chase jest w drodze na przyjęcie. My też jedziemy – powiedział.
– Świetnie! – ucieszyła się Skye. – Wszystko gotowe!
Kiedy Chase przyjechał na miejsce, w salonie panowały ciemności.
– Halo, jest tam kto? – zawołał piesek.
– Niespodzianka! – krzyknęli wszyscy, wyskakując zza lady, za którą byli schowani. – Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
– Zorganizowaliście dla mnie przyjęcie? – ucieszył się Chase.
– Gdy masz urodziny, dzwoń po pomoc! – zaśmiał się Ryder.
– Nie udało nam się upiec prawdziwego tortu. Mam nadzieję, że ten z ciasteczek dla psów będzie ci smakował – powiedziała Katie.
– Wszyscy spisaliście się na medal – Ryder pochwalił pieski i Katie.
Chase zdmuchnął świeczki. Przyjaciele bili mu brawo, a potem wszystkie pieski ze smakiem spałaszowały tort.
Więcej fantastycznych historii Psiego Patrolu znajdziesz w książeczkach dostępnych w sklepie ksiazeczkibajeczki.pl