– Zrobiłam gwiazdę! – ucieszyła się Amaya, łapiąc latający dysk.
– A ja zakręcony obrót! – Zawołał Greg chwytając kolejny dysk.
Greg rzucił swój do Connora, ale krążek poleciał wysoko i wpadł do ogródka. Connor pobiegł za nim.
Kiedy chłopiec wrócił, okazało się, że jego przyjaciele zniknęli! Oba dwa krążki leżały na ziemi, a pod jednym z nich była płytka – część komputera. Skąd się tu wzięła?
– To zadanie dla Pidżamrsów! – Zawołał Connor. – No, dla jednego z nas, ale tak czy owak… Pidżamersie, świat ratujesz! Nową zagadkę rozszyfrujesz! Connor to teraz Kotboy!
Kotboy obejrzał płytkę komputerową na tablicy Pidżamisji. Płytka pochodziła z robota, a to oznaczało, że za tym wszystkim krył się Romeo! Bohater popędził przez miasto Kotautem, żeby wytropić złoczyńcę.
– Romeo! – Zawołał Kotboy, kiedy znalazł tego Gagatka. – Co zrobiłeś z moimi przyjaciółmi?
– Są tutaj – zachichotał Romeo – ale teraz pracują dla mnie!
– Będziemy słuchać tylko rozkazów Romea – powiedziała Sowella.
Wtem Kotboy usłyszał dobiegający z góry hałas. Spojrzał w górę – Greg i Amaya byli uwięzieni w klatkach! Amaya wyjaśniła, że Romeo złapał ich, kiedy bawili się na dworze.
– Ale skoro wy siedzicie w klatkach, to kim są oni? – zapytał Kotboy, wskazując na Geksona na Sowellę. Wtedy Kotboy zdał sobie sprawę, że to nie Gekson i Sowella. To roboty!
– Gdybym nie zgubił mojej płytki komputerowej, ty także stałbyś się robotem! – zawołał Romeo. – Tej? – upewnił się Kotboy. W ręku trzymał znalezioną płytkę. Romeo wytrzeszczył oczy.
– Wkrótce moja Robosowa i Robogekon także ciebie zamkną w klatce!
– Uwolnij nas, to ci pomożemy! – zawołała Amaya do Kotboya ze swojej klatki.
– To się nie uda bez waszych supermocy! – odpowiedział jej Kotboy. – Ale nie martwcie się, odzyskam wasze pidżamy z rąk Romea!
Kotboy wskoczył do Kotauta, żeby uciec robotom, lecz przewrócił się do góry nogami. To przez Robogekona, który dał susa na siedzenie pasażera i wcisnął guzik wyrzucania fotela. Siedzenie Kotboy wyleciało z samochodu, a roboty pojechały Kotautem z powrotem do Romea!
– Spójrz! – zawołał Greg na ten widok. – Zabrały Kotauto!
– Wiem, że możemy pomóc Kotboyowi nawet bez naszych supermocy… – powiedziała smutno Amaya.
Greg wpadł na pewien pomysł. – Rozmontujmy klatkę. Daj mi swoją spinkę do włosów, to odkręcę pręt.
Obok klatek pojawił się Kotboy, wspiął się po kracie i niespodziewanie znalazł się na wysokości uwięzionych.
– Nie próbujcie się uwolnić – szepnął do nich. – Pozbawieni mocy tutaj będziecie bezpieczniejsi.
Nagle Kotboy stracił równowagę i spadł. Wtedy Romeo odgadł zamiary przyjaciół i wysłał po nich swojej roboty!
– Przynajmniej wciąż mam to – powiedział Kotboy wyciągając płytkę komputerową. Ale Robogekon wyrwał mu ją z ręki!
– Odzyskałem brakującą część, więc mogę aktywować mojego Robokota! Hi, hi, hi – zaśmiewał się Romeo. Odsunął drzwi laboratorium i stanął twarzą w twarz z Robokotem!
Kotboy wymyślił plan. Musiał odebrać pidżamy Grega i Amai, żeby zmienili się w Geksona i Sowellę! Ale Romeo też nie próżnował…
– Robokocie, zamknij w klatce tego kociaka – rozkazał złoczyńca.
Wtem ukazał się latający dysk! I przewrócił Robokota.
– Greg i Amaya pędzą na ratunek! Kotboy odwrócił się i zobaczył… swoich przyjaciół. Byli wolni!
Kotboy uśmiechnął się.
– Jesteście wspaniali – bez swoich supermocy. Mieliście rację. Powinienem pozwolić wam pomagać.
Zanim Greg i Amaya zdążyli mu odpowiedzieć, Romeo rozkazał Robogekonowi i Robosowie złapać bohaterów.
– Czas zostać bohaterem i umożliwić wam udział w akcji – powiedział Kotboy do Amai i Grega.
– Superkotoprędkość! – Przemknął obok robotów, chwycił pidżamy i dał swoim przyjaciołom.
Uszczęśliwieni Greg i Amaya włożyli pidżamy. Greg to teraz Gekson! Amaya to teraz Sowella!
– Musimy dostać się do superkomputera Romea, żeby zatrzymać roboty – powiedziała Sowella.
Ale zanim zdążyła cokolwiek dodać, roboty unieruchomiły ją i Geksona. Kotboy nie mógł odróżnić swoich przyjaciół od robotów!
– I co teraz, kiciusiu? Nie wiesz, kto jest kim! – Romeo się uśmiechnął.
– Twojej roboty mogą mieć super moce, ale nie są zżyte jak my – powiedział Kotboy.
Cisnął dwie metalowe pokrywy w powietrze, jakby to były latające dyski!
– Robię gwiazdę! – zawołała prawdziwa Sowella. – A ja zakręcony obrót! – ucieszył się prawdziwy Gekson.
– No i co, Romeo? Wiem, kto jest moim przyjacielem. Gotowy na naszą akcję specjalną? – Spytał Kotboy.
Rzucił metalową pokrywą w linę, na której były zawieszone klatki Amai i Grega. Klatki spadły i uwięziły Robogekona! Sowella i Gekson przewrócili Robosowę i Robokota! Potem Kotboy posłał kolejną pokrywę w stronę superkomputera Romea…
Bum! Roboty wyłączyły się, tym razem na dobre.
– O nie! Mój superkomputer! – krzyknął Romeo. – Pidżamersi, zapłacicie mi za to następnym razem!
Pidżamersi obserwowali, jak Romeo odjeżdża w swoim laboratorium.
– Wygląda na to, że przez jakiś czas Romeo nie wróci, skoro jego superkomputer został zniszczony – powiedział wesoło Kotboy.
– Z naszymi super mocami lub bez nich, i tak jesteśmy wspaniałą drużyną. Pidżamersi, możemy świętować! Świat znowu udało się uratować!
Więcej fantastycznych historii Pidżamersów znajdziesz w książeczkach dostępnych w sklepie ksiazeczkibajeczki.pl