Po drugie – Karmienie powinno stworzyć więź emocjonalna pomiędzy matką i dzieckiem.
Po trzecie – Powinno nie tylko zaspokoić uczucie głodu, ale także wyeliminować poczucie zagrożenia, niepokoju, a więc przynieść małemu człowiekowi komfort emocjonalny i zadowolenie.
Po czwarte – Wytworzyć i utrwalić prawidłowe zachowanie pokarmowe, czyli nawyki, zwyczaje, mające istotne znaczenie dla przyszłego zdrowia.
Po piąte – zapobiegać niedoborom pokarmowym i chorobom bezpośredni związanym z nieprawidłowym żywieniem.
Po szóste – zawierać znaczący w kształtowaniu nawyków żywieniowych element hedonistyczny, czyli wzbudzać przyjemność połączoną ze smakiem, zapachem i wyglądem nowych produktów.
Po siódme – zacieśnić więzi rodzinne i społeczne.
Już od pierwszego okresu życia dużą rolę odgrywają wszystkie powyższe elementy – wpływają na rozwój i zdrowie człowieka oraz jego relacje środowiskowo-społeczne. Dlatego tez nikogo nie powinno dziwić niemowlę siedzące przy stole razem z dorosłymi i jedzące swoją kaszkę, nawet jeżeli jest to stół w restauracji.
Jak pogodzić tę „nową” filozofię żywienia, związaną z postrzeganiem dziecka jako istoty społecznej, z niejednokrotnie odmiennym jego traktowaniem wynikającym ze zwyczaju i tradycji?
Odpowiedź na to pytanie jest trudna – musimy pogodzić racjonalna wiedzę, tradycje, zwyczaje religijne czy etniczne oraz nie możemy podlegać bezkrytycznie wpływom wszechobecnej reklamy produktów odżywczych i dodatków dietetycznych. Przewodnikiem po racjonalnym żywieniu dziecka powinien być odpowiednio wykształcony dietetyk lub lekarz pediatra. Czy zawsze tak jest? Ta zagadnienie jest, jak się niektórym wydaje, mało poważne, ale i niełatwe, wskutek czego często niechętnie podejmowane przez lekarzy. To powód, dla którego w praktyce pediatrycznej bywa pomijane lub sprowadzenie do informacji ogólnych. W tej sytuacji rady babci czy sąsiadki są prawdziwe oraz sprawdzone przez pokolenia i na pewno wolne od stronniczości zawartej w reklamie.
Niestety, karmienie dziecka bywa także źródłem konfliktów międzypokoleniowych. Słyszane przez rodziców, a kierowane do wnuków uwagi typu: „przyjdziesz do babci, to babcia cię podkarmi”, stają się przyczyną negowania przez rodziców wszystkich wskazówek, nawet tych najlepszych, płynących prosto z serca babci. I w ten sposób można odrzucić nawet sprawdzone metody karmienia, wynikające z doświadczenia, tradycji oraz nierzadko rzetelnej wiedzy zweryfikowanej w praktyce przez lata.
Aneta Strelau
Mama Adasia i Wojtusia, dyplomowany dietetyk