Tych pierwszych zaskakuje niekończącymi się wymówkami na zgubione rzeczy, drugich historiami o Ameryce. Choćby o tym, że w Ameryce jej zwierzątkiem domowym był ślimak potrafiący stać na ogonie, byleby tylko pogłaskano go po brzuszku. I o tym, jak tata wychodził z nim na spacery wokół bloku, co zajmowało mu całe tygodnie. Typowa Pippi, prawda?
Nie da się nie polubić rezolutnej, pomysłowej dziewczynki, której los przyjaciół nie jest obojętny. Tym razem wszystko zaczęło się od Tygodnia Zwierząt Domowych, bo nie każde dziecko posiadało zwierzątko, a przecież nie mogło być z tego powodu pokrzywdzone.
Zatem Pippi z przyjaciółmi postanowiła znaleźć zwierzątko dla Leona. Jak to zwykle bywa, to był początek niefortunnego ciągu zdarzeń: śmierć żółwia i urządzanie godnego pogrzebu, szukanie nowego zwierzątka, zbiórka pieniędzy, ucieczka kanarka, kot wampir, wspinaczka na wysokie drzewo, pożar i niespodziewane zmartwychwstanie. Oczywiście Pippi, Lena, Oliwia, Leon, Zosia i Antoś zawsze znajdują się w samym centrum wydarzeń.
Hmm… No dobrze, prawdę mówiąc wydarzenia te są następstwem zwariowanych i dość niekonwencjonalnych pomysłów zgranej paczki na rozwiązanie już zaistniałych problemów.
Połączenie kreatywnych dzieci, ślimaków, myszek, żółwia, kota, psa, kanarka i nauczycielki zwanej Tabaką nie może skończyć się inaczej niż literackim sukcesem. Dzieciom spodoba się swobodny język, a niejeden rodzic zapragnie przypomnieć sobie lekturę z dzieciństwa.
PS: Czy wiecie, że Pani Habersack sama mieszkała na drzewie?
Marta Sikorska
http://ksiazkawdzieci.blogspot
Pippi Pepperkorn i zwierzęta
Seria wydawnicza Pippi Pepperkorn
Auto Charlotte Habersack
Tłumacz Joanna Mikołajczyk
Liczba stron 144
Format 150 x 215 mm
Oprawa twarda
Więcej informacji na stronie Wydawnictwa Debit
Zapraszamy do działu recenzji Miasta Dzieci!