Jesień to pora roku, która inspiruje poetów do tworzenia utworów pełnych kolorów, zapachów i dźwięków natury. Najmłodsi szczególnie lubią ten czas – spadające liście, kasztany i ciepłe barwy to dla nich zabawa i radość. Zachęcamy do lektury najpiękniejszych wierszy o jesieni dla dzieci. Pełne jesiennych klimatów teksty idealnie sprawdzą się na zajęciach w szkole, w przedszkolu, a także podczas wspólnego czytania w domu. To także świetny sposób na rozwijanie wyobraźni i wzbogacanie słownictwa dziecka. Zapraszamy do odkrywania uroków jesieni w poetycki sposób!
Spis wierszy o jesieni:
Jestem jesień – Maria Terlikowska
Jestem jesień z pełnym koszem
z pełnym koszem
Dobre rzeczy wam przynoszę
wam przynoszę.
Jabłka, śliwki, gruszki bery, pomidory i selery,
pomidory i selery.
Przyszła jesień do gosposi
do gosposi.
Czy gosposia o coś prosi,
o cos prosi.
Mam kapustę do kwaszenia,
dobre grzyby do suszenia, dobre grzyby do suszenia.
Idzie jesień z wielkim koszem,
z wielkim koszem.
Zajadajcie! Bardzo proszę! Bardzo proszę!
Ludzie biorą te podarki i chowają do spiżarki
i chowają do spiżarki.
Jesienią – Maria Konopnicka
Jesienią, jesienią
sady się rumienią:
czerwone jabłuszka
pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
złociste gruszeczki,
świecą się jak gwiazdy
pomiędzy listeczki.
– Pójdę ja się, pójdę
pokłonić jabłoni,
może mi jabłuszko
w czapeczkę uroni!
– Pójdę ja do gruszy,
nastawię fartuszka,
może w niego spadnie
jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
sady się rumienią;
czerwone jabłuszka
pomiędzy zielenią.
Pani Jesień – Zofia Dąbrowska
Przeszedł sobie dawno
śliczny, złoty wrzesień…
Teraz nam październik
Dała pani jesień…
Słono takie śpiące,
Coraz później wstaje,
Ptaszki odlatują,
hen, w dalekie kraje.
W cieniu, pod drzewami
Cicho śpią kasztany,
każdy błyszczy pięknie,
niby malowany.
Lecą liście z drzewa
różnokolorowe,
te są żółto-złote,
a tamte – brązowe.
Jeszcze niby ciepło,
Słonko świeci, grzeje…
aż tu nagle skądejś
wichrzysko zawieje.
Chmur wielkich deszczowych
nazbiera, napędzi…
tak się pan listopad
nauwija wszędzie.
Jesienny pociąg – Dorota Gellner
Stoi pociąg na peronie-
żółte liście ma w wagonie
i kasztany, i żołędzie-
dokąd z nimi jechać będzie?
Rusza pociąg
sapiąc głośno.
Już w przedziałach
grzyby rosną,
a na półce,
wśród bagaży,
leży sobie bukiet z jarzyn.
Pędzi pociąg
lasem, polem
pod ogromnym parasolem.
Zamiast kół kalosze ma,
za oknami deszcz mu gra.
O, zatrzymał się na chwilę!
Ktoś w wagonie drzwi uchylił
potoczył w naszą stronę
jabłko duże i czerwone.
Jesień na wsi – Anna Przemyska
Świeci dobre słoneczko
Nad drewnianą, nad chatką.
Wietrzyk goni nad rzeczką
Wesołe babie lato.
Pachną dymy na łąkach
Płyną z wiatrem obłoki.
Jesień polem się błąka
Maluje wierzby, głogi.
Czasem plucha się skrada
Ma parasol dziurawy.
Lubi siadać na kwiatach
W pióreczka dmucha trawy
Wszystko leci – Maria Kownacka
Spojrzyjcie wokoło, dzieci: lecą… odlatują ptaki,
Jesienią wszystko leci! Uskrzydlone nasiona- skrzydlaki…
– Gładko, posuwiście. Nawet na długiej…długiej linie –
Lecą z drzewa liście… latawiec pod niebem płynie!
Leci, w powietrzu płynie. Wszystko się w powietrzu niesie!
Pajączek na pajęczynie! I są to dowody na to, że nadlatuje-jesień…
A odlatuje od nas-lato…
Jesień – Helena Brechlerowa
Chodzi po lesie
pogodna jesień,
rozchyla niskie gałęzie.
Liczy na ścieżkach
spadłe orzeszki,
liczy na dębach żołędzie.
I na mchu siada,
z klonami gada,
gdzie jest orzeszków najwięcej.
Patrzy ciekawie,
ile na trawie
spadłych się liści ściele.
Ile rydzyków
niosą w koszyku
Kasieńska i Marcelek.
Listopad – Jan Brzechwa
Złote, żółte i czerwone
opadają liście z drzew,
zwiędłe liście w obcą stronę
pozanosił wiatru wiew.
Nasza chata niebogata,
wiatr przewiewa ją na wskroś,
i przelata i kołata,
jakby do drzwi pukał ktoś.
W mokrych cieniach listopada
może ktoś zabłąkał się?
Nie, to tylko pies ujada.
Pomyśl także i o psie.
Strach na wróble wiatru słucha,
sam się boi biedny strach,
dmucha plucha-zawierucha,
całe szyby stoją w łzach.
Jakiś wątły wóz na szosie
ugrzązł w błocie aż po oś,
skrzypią, jęczą w deszczu osie,
jakby właśnie płakał ktoś.
Mgły na polach, ciemność w lesie,
drga jesieni smutny ton,
przyjdzie wieczór i przyniesie
sny i mgły, i stada wron.
Wyjść się nie chce spod kożucha,
blady promyk światła zgasł,
dmucha plucha-zawierucha,
zimno, ciemno, spać już czas.
Dymy jesienne – Krystyna Bożek-Gowik
Snują się dymy jesienne,
szare, leniwe i senne.
Tańczą na niebie, gonią się w chmurach,
albo chowają się w górach.
Tańczą na niebie, gonią się w chmurach,
albo chowają się w górach.
W ogródkach astry liliowe,
białe, czerwone, różowe.
Chmura je myje zimnym deszczykiem,
dymy otulą szalikiem.
Chmura je myje zimnym deszczykiem,
dymy otulą szalikiem.
Liście opadły na ziemię,
a każde drzewo już drzemie.
Dymy jesienne je oplatają,
trochę im spać przeszkadzają.
Dymy jesienne je oplatają,
trochę im spać przeszkadzają.
Wieje jesienny wiaterek,
ubrał wełniany sweterek.
I goni dymy ponad polami,
nocka mruga gwiazdami.
I goni dymy ponad polami,
nocka mruga gwiazdami.
Jesień – Józef Czechowicz
Szumiał las, śpiewał las,
Gubił złote liście,
Świeciło się jasne słonko
Chłodno a złociście…
Rano mgła w pole szła,
Wiatr ją rwał i strzępił…
Opadały ciężkie grona
Kalin i jarzębin…
Każdy zmierzch moczył deszcz,
Płakał, drżał na szybkach…
I tak ładnie mówił tatuś:
Jesień gra na skrzypkach…
Jesienny wiatr – Hanna Ożogowska
Wiatr jesienią ma robotę
w nocy i za dnia.
Ciągle strąca liście złote
i przed siebie gna.
I nasiona drzew bez liku
nosi tu i tam.
Kiedy spoczniesz już, wietrzyku?
Powiedz, powiedz nam!
Po zielonym wielkim lesie
wiatr piosenki dzieci niesie.
Aż się dziwią stare drzewa
Kto was tak nauczył śpiewać?
W Karzełkowie Jesień Złota – Andrzej Sobczak
Wieczorami chłodem wionie,
I już jakby krótsze dni,
A w zielonej drzew koronie
Pierwszy listek złotem lśni.
Słonko, chociaż nadal grzeje,
Ale jakby już nie tak,
Chociaż każdy ma nadzieję,
Że wciąż jeszcze lato trwa.
Melancholijna Pani Jesień
Już pierwsze znaki daje nam
I babie lato wiatr gdzieś niesie,
I smętniej w trawie świerszcz już gra.
Melancholijna Pani Jesień
Powoli jest już blisko tak,
Melancholijna Pani Jesień
Przelotnym ptakom daje znak.
W calutkim lesie i na łąkach
Powoli się zaczyna ruch,
Do wtóru jeszcze bąk wciąż brzdąka,
Lecz już na niebie gęsi sznur.
A słonko nisko i wciąż niżej,
I coraz cichszy ptaków śpiew;
Pożegnań pora coraz bliżej
Z tymi, co muszą ruszać w rejs.
Jesienny spacer – A. Galica, T. Pabisiak
Umiem włożyć już buciki,
kurtkę zapiąć na guziki.
Chociaż trochę zimno dziś,
to na spacer warto iść.
Rękawiczki mam w kieszeni,
więc nie boję się jesieni.
Chociaż trochę zimno dziś,
to na spacer warto iść.
Gdy na nogach mam kalosze,
ja się deszczu nie wystraszę.
Chociaż trochę zimno dziś,
to na spacer warto iść.
Idziemy do sadu – Bożena Forma
W sadzie od rana dzieci gromada.
Wtem owocowy grad z drzewa spada –
jabłka, śliwki, pachnące gruszki,
słodkie, soczyste lizać paluszki.
Dojrzałe, smaczne, mają witaminy.
Jemy je latem oraz w czasie zimy.
Kwaśne i słodkie, duże i małe,
żółte, czerwone, mocno dojrzałe.
Nagle, bęc jabłko już z drzewa leci,
szukają w trawie śmiejąc się dzieci.
Skaczą wróbelki, śliwki spadają,
łapią je dzieci szybko zjadają.
Dojrzałe, smaczne, mają witaminy…
Złociste gruszki z czerwonym boczkiem,
gdy je ugryziesz, tryskają soczkiem.
Jakie udane owocobranie!
Zaraz na drzewach nic nie zostanie.
Dojrzałe, smaczne, mają witaminy…
Lecą liście – I.R. Salach
Lecą liście z drzewa, zbierają je dzieci,
zaniosą dla pani liściasty bukiecik.
A kasztany i żołędzie pukają o ziemię,
lecą z drzewa wysokiego do koszyka twego.
Chodź na spacer – wyjdźże z domu mój mały kolego.
Jesień gości, ale ciepło. Nie zrobi nic złego.
Idzie pani Jesień – Olga Pruszkowska
Idzie, idzie pani Jesień
różne dary w koszu niesie,
ma tam liście, piękne, nowe,
bardzo barwne, kolorowe.
I kasztany i żołędzie,
rozsypuje wszędzie, wszędzie.
I też niesie jarzębinę na korale
dla dziewczynek !
Wszystko piękne jest jak nowe
i czerwone i brązowe,
no i żółte oczywiście
i jest wszędzie uroczyście!
Kasztaniaki – Dorota Gellner
Wiatr pogłaskał stary kasztan po złotej czuprynie,
A w ogródku już kasztanki skaczą po ścieżynie.
Kto się z nami bawić chce w kasztankową grę?
Jeden w prawo, drugi w lewo, trzeci skoczył boczkiem,
Ten malutki, okrąglutki w trawie błyska oczkiem.
Kto się z nami bawić chce w kasztankową grę?
A ten piąty, a ten szósty, kasztanek łaciaty
Zamiast dzieciom do kieszonki – skoczył między kwiaty.
Nie chce z nami bawić się w kasztankową grę?
Wiatr pogłaskał stary kasztan po złotej czuprynie,
Nowe zrzuci nam kasztanki w zielonej łupinie.
Kto się z nami bawić chce w kasztankową grę?
Jesień szła – Jadwiga Koleśnik
Szła jesień przez sady,
drzewa malowała.
Skąd ona kolory
takie ładne miała?
Liście kolorowe,
żółte i czerwone,
złociste, brązowe.
Są też i zielone.
Duże gruszki złote,
ciemne śliwki lśniące.
Takie kolorowe,
to wszystko nęcące.
Jabłuszka na drzewach
soczyste, dojrzałe.
Będą jeść je dzieci,
te duże i małe.
Bukieciki – Lucyna Krzemieniecka
Posypały się listeczki dookoła,
To już jesień te listeczki
z wiatrem woła:
Opadnijcie moje złote i czerwone,
jestem jesień przyszłam tutaj,
w waszą stronę.
Lecą listki, lecą z klonu i kasztana
Będą z listków bukieciki
złote dla nas.
Nazbieramy, nastawiamy na stoliku
Tych jesiennych, tych pachnących
bukiecików.
Wietrzyku Psotniku – Anna Woy Wojciechowska
Wiatr zapukał w okno, do dzieci:
„Halo, hej maluchy, jak leci?
Nie chce mi się biegać po polach,
Przyjdę do waszego przedszkola.”
Nie! nie! nie!
Wietrzyku-Psotniku
– masz chmurki przegonić,
utulić sarenki w lesie,
kałuże osuszyć,
i liście posprzątać,
bez ciebie cóż zrobi jesień?
„A ja chcę rozkręcić zabawki,
albo rozkołysać huśtawki.
Wolę dmuchać w trąbki, piszczałki,
zbudzić wasze misie i lalki.”
Nie! nie! nie!
Wietrzyku-Psotniku
-masz chmurki przegonić,
utulić sarenki w lesie,
kałuże osuszyć,
i liście posprzątać,
bez ciebie cóż zrobi jesień?
Radiowe nuty
Chciała jesień jabłku grać,
żeby mogło lepiej spać.
Ale jabłko z drzewa spadło:
Wolę kupić sobie radio!
Bo w radiu piosenek jest tyle,
na dobre i smutne chwile.
Na wrzesień, listopad i luty
najlepsze radiowe są nuty.
I ty także jeśli chcesz,
gdy na dworze wiatr i deszcz,
gdy za oknem szara plucha
możesz radia sobie słuchać.
Bo w radiu piosenek…
Jesienna poleczka
Spotkały się listeczki
pod drzewem na polanie,
podały sobie rączki
na miłe powitanie.
Wtem psotny wietrzyk powiał
i wszystkie z nim listeczki
Wirują już wesoło
w rytm jesiennej poleczki.
Hopsa – hej trala, la
Wiatr jesienną polkę gra.
Listeczki się zmęczyły
usiadły na polanie.
Wiatr także chciał odpocząć
więc przerwał swe dmuchanie.
Lecz długo nie próżnował
i wszystkie z nim listeczki
wirują już wesoło
w rytm jesiennej poleczki.
Hopsa – hej trala, la
Wiatr jesienną polkę gra.
Zrobimy sznur korali
Zrobimy sznur korali
zrobimy za chwileczkę.
Igiełka jarzębinę
nawlecze na niteczkę.
Koralik jeden, potem dwa.
Już praca wre, zabawa trwa.
Z czerwonej jarzębiny
korali długi sznur.
Dojrzały już owoce
i pięknie się czerwienią.
W jesienny sznur korali
za chwilę się zmieniają.
Koralik jeden, potem dwa.
Już praca wre, zabawa trwa
Z czerwonej jarzębiny
korali długi sznur.
Gdy zbraknie jarzębiny
Następną kiść zerwiemy.
Korale bardzo długie,
dziś zrobić bardzo chcemy.
Koralik jeden, potem dwa.
Już praca wre, zabawa trwa
Z czerwonej jarzębiny
korali długi sznur
Jesienna Orkiestra
Na polanie, w lesie, już pożółkła trawa,
zaraz się rozpocznie jesienna zabawa.
Zając dmucha w trąbę, miś na flecie gra,
mały jeżyk podśpiewuje: bum tra – ra – ra – ra. /bis
Wiewióreczka ruda wielki bęben trzyma,
pod gałęzią sosny głową kiwa ślimak.
Poszła jesień w taniec, wiatr na liściach gra,
mały jeżyk podśpiewuje: bum tra – ra – ra – ra. /bis
Szara godzina – Ewa Szelburg-Zarembina
Szare niebo za oknem,
Szare drzewa w sadzie,
Szary deszcz się na wszystkim,
szarą mgiełką kładzie.
Szary piesek pod piecem
krótką pali fajkę
i szaremu kotkowi
prawi długą bajkę
o małej, szarej myszce,
która siedzi w norze
i wcale w ten dzień słotny
na dwór wyjść nie może.
Zbieramy kasztany – Władysław Broniewski
Zbieramy kasztany,
robimy w nich dziurki,
a wtedy je można
nawlekać na sznurki.
Tak robi się lejce,
naszyjnik z korali.
Kasztany, kasztany
będziemy zbierali.