Fisher Price
rysuj
Zielona Sowa
Zielona Sowa
Mam na imię Hania. Mam 6 lat. Odkąd pamiętam, moja Mama mówiła mi, że mój Tatuś jest bohaterem.

– Ale co to znaczy Mamusiu? Czy wszyscy bohaterowie są w niebie?

– Tak w niebie, bo mój Tatuś zginął w zeszłym roku – był żołnierzem.

– Haniu,  i w niebie, i na ziemi – odpowiedziała Mamusia.

– Dlaczego więc Tatuś nie mógł zostać z Nami? – pytałam.

– Nie wiem Córeczko. Wiem, że bardzo Nas kochał, a teraz czuwa nad Nami – mówi Mama, patrząc na zdjęcie, stojące na kominku w salonie i nie ukrywając łez przed Hanią.

Pamiętasz jak czytał Ci bajki, jak zbierał dla Ciebie ślimacze muszelki i zrywał kwiatki (to były kwiatki dla „Małej Tatusiowej Królewny”) – mówiła Mamusia. Jak miałaś trzy latka, to byliśmy we trójkę nad morzem. Robiliście zamki z piasku i szukaliście bursztynów.

A pamiętasz jak Tata uczył Cię jeździć na rowerze? Mówił wtedy, że wybierzecie się kiedyś na rajd rowerowy.

– Pamiętam Mamusiu.  Już nigdy nie będę jeździła na rowerze – odpowiedziałam.

– Dlaczego? – zapytała Mamusia.

– Bo bez Taty nie chcę – wykrzyczałam.

– Haniu, Tatuś zawsze będzie z Tobą, w Twoich wspomnieniach, w serduszku. Chciałby, żebyś robiła w życiu różne rzeczy i żebyś była szczęśliwa. I ja tego chcę, Córeczko – powiedziała Mama.

– Inne dzieci mają tatusiów, którzy się z nimi bawią i jeżdżą na wycieczki. To niesprawiedliwe, że ja nie mam. Nie chciałam, żeby Tata wyjeżdżał daleko na misje.

– Tatuś tłumaczył Ci, że tak musi być, że taką ma pracę, że chce pomóc ludziom, którzy mieszkają w krajach, w których jest wojna.  Opowiadał Ci o dzieciach, które nie mają co jeść i o tych, które zostały na świecie całkiem same, bo wojna odebrała im rodziców. Pokazywałam Ci zdjęcia, na których Tatuś z innymi kolegami-żołnierzami, wykopał studnię dla okolicznych mieszkańców, którzy nie mieli dostępu do wody.  Możesz naprawdę być z niego dumna.

– Wiem, Mamusiu – odpowiedziałam.

– Nie chcę, żeby na świecie były wojny i żeby ludzie ginęli. – dodała Hania

– Ja też nie chcę Haniu. Wojna jest zła. – mówiła Mamusia

– Ale teraz jest wojna, prawda Mamusiu? – pytała Hania.

– Tak, Haniu. Jest wojna w Ukrainie. Mamusie i Dzieci muszą uciekać, a Tatusiowie zostają, żeby bronić kraju. Dużo osób znajduje schronienie w Polsce. Może i do Twojej klasy przyjdzie nowa koleżanka lub kolega z Ukrainy – mówiła Mamusia.

– A co możemy zrobić, żeby nie było wojny?

– Być dobrymi ludźmi i pomagać tym, którzy potrzebują naszej pomocy – tłumaczyła spokojnie Mama, a Hania uważnie słuchała.

– Będę pomagała – dzielnie odpowiedziała Hania, a ja będę Cię wspierać Córeczko. Kocham Cię bardzo, za dwoje – za siebie i za Tatusia. Kocham Cię Mamusiu.

Kiedy wieczorem położyłam się spać, opowiedziałam o wszystkim Tatusiowi. Mam nadzieję, że mnie usłyszał.

Jeszcze przed snem pomyślałam, że może kiedyś wybiorę się na rajd rowerowy.

Katarzyna Rychter

691 ocen
4.00
dodaj ocenę
×
zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent