Bardzo dawno temu w dalekiej deszczowej, skalistej i wiecznie zielonej Irlandii żył pewien król o imieniu Lir. Król był czarnoksiężnikiem i czynił czary. Mieszkał w potężnym zamku pośrodku lasów, wraz ze swoją żoną – królową i czwórką dzieci. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Córka króla Lira miała na imię Fionnuala. Była najstarszą z dzieci. Jej braćmi byli Aodh, Fiachra i Conn. Pewnego dnia królowa zmarła i Lir oraz jego dzieci byli długo bardzo smutni.
Po jakimś czasie, gdy minęła już żałoba, król pomyślał, że jego dzieci potrzebują nowej matki i postanowił ożenić się ponownie. Poślubił kobietę o imieniu Aoife. Nie wiedział jednak, że to czarodziejka. Nie była dobra dla dzieci Lira. Wciąż była zazdrosna i przekonana, że król kocha swoje dzieci bardziej niż ją. Postanowiła zatem się ich pozbyć. W tym celu wymyśliła złowrogi plan.
Pewnego gorącego letniego dnia postanowiła zabrać Fionnualę i jej braci nad pobliskie jezioro, aby mogły się ochłodzić i wykąpać. Dzieci były zachwycone na samą myśl o chlapaniu się w wodzie. Niczego tak nie kochały jak zabawę nad jeziorem. Rzeczywiście, czas nad wodą był miły i radosny. Dzieci pływały, chlapały się, biegały po skalistym brzegu i śpiewały swoje ulubione piosenki. Minęło parę cudownych godzin, gdy nagle… Ich macocha, czarodziejka Aoife wyjęła magiczną różdżkę i machnęła nią kilka razy w powietrzu. Wypowiedziała przy tym magiczne zaklęcie i… zamieniła dzieci w cztery piękne łabędzie. Te, gdy tylko zorientowały się, że nie są już ludźmi, a wielkimi ptakami spojrzały na siebie z przerażeniem. „Co z nami zrobiłaś?!” krzyknęła Fionnuala w stronę macochy. „Położyłam na was czary!” – odkrzyknęła Aoife. „Od teraz będziecie łabędziami przez kolejnych dziewięćset lat, ha ha!” – śmiała się czarodziejka. I dodała po chwili: „Spędzicie najpierw trzysta lat tutaj na tym jeziorze Lough Derravaragh, a później odlecicie stąd i spędzicie kolejnych 300 lat nad morzem, bo znów powrócić w głąb lądu i przeżyć kolejnych 300 lat nad wodami Inish Glora! Pozostaniecie łabędziami aż do dnia, w którym dzwon kościelny ogłosi nową erę!”. Po tych słowach Aoife wróciła do zamku. Z udawanym płaczem oznajmiła królowi, że jego dzieci utonęły. Zrozpaczony Lir pobiegł nad jezioro, ale nie znalazł ani śladu swoich pociech. Jedyne co ujrzał, to cztery piękne łabędzie pływające po spokojnej tafli wody. Ptaki spojrzały w jego stronę i zaczęły do niego płynąć. Gdy były blisko, jeden z nich odezwał się ludzkim głosem. Była to Fionnuala. Opowiedziała ojcu o tym co się wydarzyło. Król rozzłościł się i zamienił swoją żonę Aoife w wielką czarną ćmę. Ta wzbiła się wysoko, odleciała daleko i nikt nigdy więcej jej nie widział.
Lir odwiedzał swoje dzieci zaklęte w łabędzie każdego dnia. Karmił je, opowiadał baśnie i śpiewał piosenki, a one nuciły wraz z nim. Czasami przebywał nad jeziorem całe dnie, aż do zmroku. I tak mijały lata. Król bardzo się postarzał i pewnego dnia zmarł. Łabędzie były bardzo smutne. Poczuły się samotne. Straciły ojca. Odtąd same spędzały długie dni nad jeziorem. Dni, miesiące, lata. Po trzech wiekach popłynęły w stronę morza. Było tam bardzo zimno. Zmagały się z ogromnymi falami, porywistym wiatrem i groźnymi sztormami. Nieraz były przerażone i tęskniły za ciepłymi wodami jeziora Lough Derravaragh. Fionnuala i jej bracia spędzili nad morzem kolejnych trzysta długich lat.
Nadszedł czas na kolejną podróż, tym razem nad wody Inish Glora. Gdy tam przebywały, pewnego wczesnego ranka usłyszały głos dzwonu kościelnego. Z dala ujrzały człowieka odzianego w czarny habit. Był to mnich mieszkający w opactwie na jednej z wysepek. Dzwonił aby wezwać ludzi na modlitwę. Łabędzie były zachwycone. Zrozumiały, że czas rzuconych na nie czarów dobiegał końca. Szybko podpłynęły do mnicha. Ten bardzo się zdziwił, gdy usłyszał łabędzie mówiące ludzkim głosem. Te opowiedziały mu swoją historię. Wzruszony mnich uniósł ręce i pobłogosławił je, a następnie położył dłonie na głowach łabędzi. W tym momencie czary straciły swoją moc. Ptaki na powrót zamieniły się w ludzi. Obok mnicha stanęła przepiękna księżniczka i jej trzech przystojnych braci. Wszyscy spojrzeli po sobie zaskoczeni swoją urodą i uszczęśliwieni tym, że znów są ludźmi. Przez prawie dziewięćset lat byli łabędziami. Z radości długo śpiewali i tańczyli trzymając się za ręce. Potem zdecydowali się odnaleźć drogę do swojego zamku. Ten stał tam dalej piękny, potężny. Zamieszkali w nim wszyscy razem, szczęśliwi i radośni. Znów jak dawniej bawili się w lesie i pływali w jeziorze – Fionnuala, Aodh, Fiachra i Conn – dzieci króla Lira.
Oprac. Reg Keating, ilustracje Heather MacKay, przekład Ryszard Pietrasina