Redakcja: Projekt #NajlepszeMiejsceDlaRodziny jest skierowany do rodziców. Jaka jest cel tej akcji i skąd jej temat – nauka poprzez zabawę?
Piotr: Działając w Stowarzyszeniu Delta na co dzień obserwujemy dzieci, rozmawiamy z nauczycielami i animatorami, a przede wszystkim rodzicami i utwierdzamy się w przekonaniu, że metoda nauki poprzez zabawę to temat, który zasługuje na większy rozgłos w naszym kraju. W powszechnym rozumieniu nauka to jeszcze ciągle szkolny obowiązek, siedzenie w ławce przez długie godziny i podleganie ocenie nauczyciela, a nie fantastyczna zabawa, przyjemność z odkrywania świata i zaspokajania naturalnej u dziecka ciekawości. Chcemy to zmienić, docierając do jak największego grona rodziców właśnie z projektem „Najlepszego miejsca dla rodziny”.
Redakcja: Najlepsze miejsce dla rodziny, czyli właściwie jakie…?
Piotr: To miejsce na mapie Polski, jeszcze nie mogę zdradzić gdzie, pełne atrakcji związanych właśnie z nauką poprzez zabawę dla całej rodziny. Od najmłodszych, po starszaki, nastolatków i w końcu rodziców. Mimo że naszym celem jest umożliwianie dzieciom zdobywania wiedzy poprzez zabawę, rodzice to równie ważna grupa – jako przewodnicy w rozwoju swoich dzieci muszą być wypoczęci i zadowoleni. Mówi się, że szczęśliwi rodzice wychowują szczęśliwe dzieci, a ja dodam od siebie, że szczęśliwe dzieci to dzieci chętnie chłonące wiedzą o świecie… Dlatego to miejsce projektujemy również z myślą o rodzicach.
Redakcja: Brzmi ciekawie. Wiem, że szczegóły projektu poznają tylko rodzice, którzy dołączą do akcji #NajlepszeMiejsceDlaRodziny, ale czy możesz uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć słówko na temat tych atrakcji?
Piotr: Może powiem tak, chociaż to raczej nie będzie niespodzianka dla osób, które znają działalność naszego stowarzyszenia, a wśród turystów z Warszawy jest bardzo wielu stałych bywalców Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego. Zbudowaliśmy w Polsce trzy JuraParki i temat dinozaurów, historii powstania świata, ewolucji jest nam bardzo bliski – a zwłaszcza mnie, bo inspiracją do ich powstania były nie tylko wykopaliska w Bałtowie, ale także zainteresowania moje i moich synów – dlatego w tym miejscu, znajdą się również atrakcje związane z epoką jurajską.
Redakcja: Coś czego nie ma jeszcze w JuraParkach…?
Piotr: O tak, ciągle mamy bardzo dużo pomysłów, które czekają na realizację. W miejscu, które zbudujemy, powstanie na przykład ogromna plaża z nadmorską laguną typową dla czasów, w których żyły dinozaury. Między innymi o tym pomyśle opowiem razem z Kasią Cichopek rodzicom, którzy dołączą do naszej akcji pod adresem najlepszemiejscedlarodziny.pl. Ale teraz już ani słowa więcej…
Redakcja: Dobrze, koniec ciągnięcia za język. Piotrze, w takim razie jak być dobrym rodzicem? Co robić by skutecznie wspierać rozwój intelektualny dzieci?
Piotr: Może zabrzmi to trochę trywialnie, ale odpowiedź jest naprawdę prosta: kochać, mieć czas i spędzać go na wspólnej kreatywnej zabawie i pokazywaniu dziecku świata. Wbrew pozorom jest to bardzo trudne do realizacji. Żyjemy w ciągłym pośpiechu, technologia pożera nasz wolny czas i niestety naszych dzieci, a producenci zabawek, oferują atrakcyjne, ale niestymulujące wyobraźni akcesoria.
Redakcja: Zabawki niestymulujące wyobraźni? Czyli jakie?
Piotr: Całkowicie odwzorowujące rzeczywistość. Może wyjaśnię to na przykładzie. Teraz dziewczynki, bawiąc się w dom, korzystają z zabawkowych sprzętów domowych: kuchenek, lodówek, żelazek i wszystkiego, co jest dostępne w prawdziwym domu. Chłopcy wsiadają do zabawkowych samochodów – z kierownicą i kołami. Dzieci nie muszą być kreatywne, tworzyć czegoś z niczego. Nie wyobrażają sobie, że kanapa to samochód, a szafa to kuchenka, w której piecze się ciasto dla lalek. Dostają wszystko jak na talerzu.
Redakcja: A jak bawić się z dzieckiem? W jaki sposób pokazywać mu świat?
W czasie wspólnej zabawy – grając w gry, tworząc zagadki, czytając książki, oglądając ilustracje, opowiadając historie, a przede wszystkim wychodząc z domu. I nie mówię, że od razu trzeba przyjechać do miejsc pokroju Centrum Nauki Kopernik. Jesień to bardzo dobra okazja do zbierania liści w parku i rozmawiania o różnych gatunkach drzew, do których można przyporządkować liści według kształtów czy rozmów o naszych przodkach i krzesaniu ognia w zimniejsze wieczory spędzane przy kominku. Jesień to także początek szkoły, a dla maluchów czas na żłobek czy przedszkole. W naszym kraju jak grzyby po deszczu wyrastają placówki prowadzone według pedagogiki Montessori. Warto zapoznać się z tym podejściem.
Redakcja: Bardzo dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia w tworzeniu Najlepszego Miejsca dla Rodziny. A naszych czytelników zapraszamy do dołączenia do akcji na najlepszemiejscedlarodziny.pl
