Wielkie poszukiwania krokodyla trwają! Gdzie on się podziewa? Gdzie się chowa? A może tak naprawdę go nie ma?
Zapraszamy do lektury wiersza Zagubiony krokodyl.
Gdzie się podział ten krokodyl?
Może poszedł znów na lody?
Może w wannie paszczą kłapie,
Może siedzi na kanapie?
Albo zęby w zlewie czyści,
Bo zjadł wcześniej kilo wiśni.
Gdzie się podział ten krokodyl?
Może uciekł gdzieś na schody
Lub w ogrodzie wącha kwiatki,
Może wyszedł do sąsiadki?
Szukam wszędzie – już nie mogę,
Mokrą całą mam podłogę,
Bo rozchlapał z wanny wszystko
Teraz w domu – mokro, ślisko.
Na fotelu, na kanapie, w łóżku,
W butach – wszystko chłapie,
W przedpokoju, na regale,
W starej szafie, w pralce starej
I na stole – gwałtu rety
Zjedzone wszystkie kotlety!
Gdzie się podział ten krokodyl?
Ot mi sprawa – wpadł do wody
Wszak to wszystko wydumałem,
Kiedy kąpiel w wannie brałem!
Tekst z Bajdulkowa. Udostępniamy go za zgodą Autora (Magdalena Czechoska).