„Jak wieść niesie, pojawiły się misie w lesie”
Od 25 listopada w Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach można zwiedzać wystawę „Jak wieść niesie, pojawiły się misie w lesie” w nowej aranżacji. Misie ubrane są w karnawałowe czapki i czerwone kokardki, grają na różnych instrumentach. Pluszowych niedźwiadków jest znacznie więcej, są różnej wielkości, kształtu i koloru. Najwięcej jest misiów polskich, choć pojawili się też goście z zagranicy, m.in. Bernie, maskotka Bayernu Monachium w niebiesko-czerwonej koszulce, korkach i bawarskich spodenkach na szelkach. 25 listopada na wystawie zjawią się jeszcze inne Bardzo Ważne Niedźwiedzie. Miś Uszatek odwiedzi nasze pluszaki razem ze swoimi przyjaciółmi: Króliczkami i Prosiaczkiem. Całą Uszatkową ferajnę podarowała Muzeum Fabryka Zabawek Pluszowych „Kolor-Plusz”, właściciel praw autorskich do wizerunku tego misia. Pojawią się także Misie Ratownicy, wręczane dzieciom – ofiarom wypadków. Służby ratownicze: pogotowie, policja i straż pożarna dostają te pluszowe pacynki od Stowarzyszenia „Misie Ratują Dzieci”, działającego w Polsce od 1999 roku. 20 takich niedźwiadków trafiło do Muzeum z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Masłowie.
Dziadek Miś
W holu na zwiedzających czeka ciekawostka miesiąca: miś, którego podarowała Muzeum pani Małgorzata Malewicz z Warszawy. Garbaty miś z długimi kończynami pochodzi prawdopodobnie z lat 20. ubiegłego wieku, należał do brata ciotecznego pani Malewicz, Janusza Jemielewskiego. Do niedawna mieszkał w serwantce na Saskiej Kępie. Przeżył II wojnę światową, Powstanie Warszawskie, a teraz dołączył do gromadki 135 muzealnych misiów.
Wszystkiego najlepszego Misiu!
Uczniowe ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Kielcach „upiekły” piękny cukierkowo-żelkowy tort, a maluchy ze SP nr 1 w Zagnańsku narysowały życzenia dla misiów. Dzieci z Gimnazjum w Słupi przygotowały prace plastyczne przedstawiające wymarzone misie. Niedźwiadki zrobione przez dzieci „obsiądą” parapety w holu Muzeum.
Historia pluszowego misia
Wszystko zaczęło się w 1902 roku, gdy prezydent Stanów Zjednoczonych Teodor Roosvelt pojechał na polowanie, na którym nie bardzo mu się wiodło. Ekipa techniczna postanowiła… przywiązać małego niedźwiadka do drzewa, aby szanowny gość wrócił z polowania z jakimś łupem. Prezydent rozkazał uwolnić zwierzątko. Wydarzenie uwiecznił na rysunku Clifford Berryman. Rysunek ukazał się w gazecie „The Washington Post” w listopadzie 1902 roku. Miś z obrazka wyglądał jak rasowy pluszak i pewnie dlatego Amerykanin rosyjskiego pochodzenia, Morris Michtom, właściciel sklepu z zabawkami postanowił wyprodukować i sprzedawać pluszowego misia. Swojego niedźwiadka, za zgodą prezydenta Roosvelta, nazwał „Teddy’s Bear”, czyli miś Teddy’ego. W ciągu kilku lat Mitchom stał się potentatem pluszowym i właścicielem „Ideal” jednej z najbardziej znanych firm produkującej misie.
Równolegle w Niemczech Margarete Steiff produkowała poduszki do igieł w kształcie słoni. Jej bratanek wpadł na pomysł, aby zrobić taką poduszkę w kształcie misia. Jej misie pojawiły się na rynku jeszcze przed początkiem XX wieku.(1877). Pierwsze laury na amerykańskich targach zdobyły jednak w roku 1903. Firma „Steiff” to druga najbardziej znana firma produkująca pluszaki na świecie. Misie z obu firm z lat 1902-1920 osiągają na aukcjach zawrotne ceny.
Muzeum Zabawek i Zabawy
Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach ma ponad ćwierć wieku.
Kielecczyzna stała się po II wojnie światowej jednym z ośrodków zabawkarskich w Polsce. Uboga ludność, szczególnie z kilku wsi na północ od Kielc w kierunku Suchedniowa zajmowała się małą wytwórczością dla dzieci, traktując to zajęcie jako dodatkowe źródło dochodu.