Od kiedy można podawać dziecku makaron
Makaron możecie podawać już w 11. miesiącu ( pod warunkiem, że maluszek nie jest uczulony na jajko). Na początek najlepszy będzie domowy. Bardzo wartościowe są też lane kluski. A drobny makaron, kupiony w sklepie możecie już na początku 2. roku życia dodać do rosołku, deserowego dania z twarożkiem i owocami.
Straszne kalorie
To mit, ze makaron jest bardzo kaloryczny. W 100g suchego makaronu to co prawda 330 kcal, ale podczas gotowania wchłania on wodę i trzy razy zwiększa swoją wagę. Tak więc po ugotowaniu 50g ( taka porcja malcowi wystarczy) to już tylko 53 kcal. Czyli tyle, co pół kubeczka słodkiego jogurtu. A więc nie tak wiele.
Makaron to przede wszystkim węglowodany, ściśle mówiąc – skrobia. Z niej powstaje glukoza, której potrzebuje każda komórka ciała. Ważne jest, to że ze skrobi glukoza uwalnia się powoli i równomiernie. Dzięki temu maluch przez kilka godzin nie jest głodny.
Tylko pulchniejszym maluszkom lepiej nie dodawać do makaronów sosów czy żółtego sera. To one tak naprawdę dodają kalorii.
Makaron na dobry humor
Makaron zrobiony z mąki razowej ma więcej wartości niż z białej. Będzie w nim więcej składników mineralnych, witamin oraz błonnika. Dlatego warto czasem podać maluszkowi właśnie taki. Dobrym urozmaiceniem będą też makarony z prosa i ryżu (świetnie dla dzieci nietolerujących glutenu) oraz gryki. Te ostatnie są wyjątkowo wartościowe, ponieważ mają one mnóstwo witamin z grupy B (ważne dla układu nerwowego), sporo żelaza (zapobiega anemii) oraz magnez (poprawia nastój).
Makaronowa kolacja to sposób na dobry humor. I nie tylko dzięki magnezowi. W makaronach jest tez tryptofan. To aminokwas, dzięki któremu w mózgu powstaje substancja zwana serotoniną. Popularnie nazywa się ją hormonem szczęścia, ponieważ poprawia nastrój. Co więc dzisiaj zrobicie na kolacje swoim pociechą?
Oto ulubione danie moich chłopców:
• Kluski kładzione z owocami
Składniki (dla rodziny):
pół szklanki owoców ( np. jagody, truskawki, pokrojone w kostek jabłka),
jajko
¾ szklanki mąki pszennej
pół szklanki mleka
łyżka cukru
szczypta soli
2 łyżki masła
łyżka bułki tartej
Mąkę, mleko, jajko, cukier, sól ubijcie mikserem na gładka masę. Dodajcie owoce, wymieszajcie. Ciasto nabierajcie za pomocą łyżki stołowej i kładźcie na wrzącą osoloną wodę. Gdy kluseczki wypłyną na wierzch, zbierzcie je łyżką cedzakową. Naczynie do zapiekania wysmarujcie masłem. Przełóżcie do niego kluseczki , polejcie masłem zrumienionym z tartą bułką. Zapiekajcie 10 minut w temperaturze 1900C.
Uwaga: kładzione kluseczki możecie zrobić z ziemniakami (w proporcji pół na pół z mąką). Są bardzo dobre do mięs, sosów, warzyw, a także na słodko, z dodatkiem owoców, jogurtu.
Smacznego!
Aneta Strelau, dietetyk
www.strelau.pl