Łamańce to także świetny sposób na dłużącą się podróż. Zamiast słuchać marudzenia i pytań czy daleko jeszcze, zaproponujcie dzieciom wspólną zabawę w wypowiadanie zabawnych rymowanek. Dużo śmiechu gwarantowane – zwłaszcza, gdy i dorosłym poplączą się języki!
Na rozgrzewkę proponujemy łamańce powszechnie znane i bardzo lubiane. Takich klasyków na ćwiczenie języka jak fragment wiersza „Chrząszcz” Jana Brzechwy, jest naprawdę wiele:
– W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie.
– Stół z powyłamywanymi nogami.
– Czarna krowa w kropki bordo żuła trawę kręcąc mordą.
– Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego.
– W czasie suszy szosa sucha.
– Wyrewolwerowany rewolwer.
– Jola lojalna, Jola nielojalna.
– I cóż, że ze Szwecji?
– Karolina dryluje kolorowe mirabelki.
– Ząb zupa zębowa, dąb zupa dębowa.
– Czy tata czyta cytaty z Tacyta?
– Suchą szosą szła szczypawka.
Są też łamańce językowe nieco mniej znane, ale warto i z nimi spróbować się zmierzyć. Niektóre z nich nabierają dodatkowych rumieńców, jeśli powtarzamy je kilkakrotnie – im szybciej, tym lepiej. Oto kilka przykładów:
– Wpadł ptak do wytapetowanego pokoju.
– Gdy Pomorze nie pomoże, to pomoże może morze, a gdy morze nie pomoże, to pomoże może las.
– Na półce stoją butelki oetykietkowane i nieoetykietkowane.
– Czy się Czesi cieszą, że się Czesio czesze?
– Szedł Sasza szosą podczas suszy suchą stopą.
– Czy rak trzyma w szczypcach strzęp szczawiu, czy trzy części trzciny?
– Cesarz często czesał cesarzową.
– Leży Jerzy na wieży i nie wierzy, że na wieży leży dużo jeży.
– Człek człekokształtny i człek nieczłekokształtny.
– Szły pchły koło wody, pchła pchłę pchła do wody i ta pchła płakała, że ją tamta pchła popchała.
– Spadł bąk na strąk, a strąk na pąk. Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
– Dżdży dżdżownica dżdżysta porą dżdży dżdżownica dżdżystym dżdżem.
A na deser zabawne wiersze, które nie dość, że są zabawne i ćwiczą wymowę, to jeszcze są treningiem pamięciowym. Ciekawe czy uda Wam się je wyrecytować bez połamania języka?
Posłał suseł susełka
po osełkę masełka.
Teraz rośnie susełkom
od masełka sadełko.
(Urszula Kozłowska)
Po co to tu kuca?
Co to tak tu kica?
Kuca kucyk na donicy,
a w stolicy na ulicy
kica tycia kicia.
(Małgorzata Strzałkowska)
Pchła pchłę pchła,
pchła przez pchłę płakała,
że pchła pchłę pchała.
Pchła pchłę pchła
i ta pchła była zła,
że ta pchła ją pchła….
Zszedłszy z szyby, słysząc szumy,
szerszeń Szczepan szarpał struny.
Szybko sczezł, szerząc szelesty,
szczery szerszeń, szef orkiestry.
(Paulina Daniela Kalinowska)
Czesał czyżyk czarny koczek,
czyszcząc w koczku każdy loczek.
Po czym przykrył koczek toczkiem,
lecz część loczków wyszła boczkiem.
(Małgorzata Strzałkowska)
Mąż gżegżółki w chaszczach trzeszczy,
W krzakach drzemie krzyk…
A w Trzemesznie straszy jeszcze.
Wytrzeszcz oczu strzyg…
(Czesław Kruszewski)
Wróbelek Walerek miał mały werbelek,
werbelek Walerka miał mały felerek,
felerek werbelka naprawił Walerek,
wróbelek Walerek na werbelku gra!
Kurkiem kranu kręci kruk,
kroplą tranu brudząc bruk,
a przy kranie, robiąc pranie,
królik gra na fortepianie.
Wszystkich małych wielbicieli wierszykowych rymowanek, zapraszamy także do działu z zabawnymi wyliczankami.