Córka ma silny emocjonalny związek z babcią, babcia z kolei zawsze zwracała uwagę na szczupłą sylwetkę i negatywnie wypowiadała się na temat „grubasów” (sama jest szczupła jak na swój wiek ok 66 kg – 60 lat). Córka była mocnej budowy i czasami zwracaliśmy jej uwagę że za dużo je (np. 2 litry soku na dobę, 1/2 dużej pizzy – za jednym razem) a nawet żartowaliśmy (ja i mąż) z tego. Schudła poza domem, bez zgody rodziców na odchudzanie czy ograniczanie jedzenia i była wtedy pod opieką babci. Babcia lubi kwestionować to co mówię – nawet teraz jak próbuję córce podstawiać sok, babcia mówi że ona zrobiła już herbatkę, jak proponuję ptasie mleczko – mówi że my już jadłyśmy. A przecież cel powinien być jeden – aby dziecko odzyskało radość z jedzenia (umiarkowanego) i życia. Proszę o radę.
Dzieci i jedzenie czyli słodkie dzieciństwo
Wszechobecny cukier
W naszych czasach żywienie dzieci staje się sprawą ogromnej wagi. W państwach rozwiniętych gospodarczo, do których należy Polska, dzieci są z reguły przekarmianie (w rodzinach dobrze uposażonych), w krajach słabo rozwiniętych dzieci są niedożywione. W tych pierwszych, największym problemem w żywieniu dzieci i dorosłych stała się nadmierna ilość cukrów prostych (cukru) w diecie. Problem polega na tym, że cukier w tej postaci i w tym stężeniu nie występuje naturalnie w przyrodzie, a więc organizmy zwierząt i ludzi nie są przystosowane do tego aby go z pożytkiem asymilować. Spożycie cukru w USA, które są jak wiadomo wyznacznikiem wszystkich trendów, wzrosło na przestrzeni ostatnich lat tak bardzo, iż spowodowało pandemię otyłości i cukrzycy, wśród dorosłych i dzieci. Ostatnio środowisko dietetyków i lekarzy rozważa wpisanie cukru rafinowanego na listę substancji toksycznych. W USA, co trzecie dziecko urodzone po 2000 r. jest zagrożone cukrzycą. W dodatku cukier ma to do siebie, że powoduje uzależnienie, powodując rozwój grzybów i pasożytów w przewodzie pokarmowym, które żywią się cukrem.
Jasna, zwarta, praktyczna, mądra i nowoczesna pomoc online
w wychowaniu dzieci. Sprawdź!
Obecnie cukier dodawany jest do większości artykułów spożywczych produkowanych przemysłowo. Z tego wszystkiego wynika, że ograniczenie cukru w diecie dzieci i dorosłych jest ze wszech miar wskazane. Dotyczy to również białej mąki, która jest źródłem zbyt szybko przyswajanych przez organizm węglowodanów.
Aktywność ruchowa
W kontekście otyłości ważne jest również postępujące ograniczenie ruchliwości dzieci. Zanikają aktywności takie jak: bieganie, chodzenie, zajęcia sportowe, gry i zabawy na podwórkach, aktywny sposób spędzania weekendów, co dodatkowo przyczynia się do epidemii otyłości i cukrzycy.
Słodkie dzieciństwo
To wszystko powinno skłonić rodziców do zmiany przekonań na temat tego czym jest właściwe odżywianie dzieci i na czym polega troska o ich zdrowie i samopoczucie. Musimy zrozumieć, że „słodkie dzieciństwo” nie może sprowadzać się do dużej ilości cukru w diecie, a miłość do dzieci nie może się wyrażać kupowaniem słodkich przysmaków lecz mądrą i przemyślaną troską o to, co staje się treścią dziecięcych żołądków. To wielka rewolucja w powszechnych przekonaniach i przyzwyczajeniach na ten temat. Na przykład przyzwyczajanie dziecka do tego, że do szkoły dostaje słodkie bułki z Nutellą zamiast kanapki z ciemnego chleba z wędliną, rybą lub serem w dobrym gatunku, to na dłuższą metę nieświadome szkodzenie dziecku. Podobnie rzecz ma się z dużą ilością soków owocowych, szczególnie tych słodzonych, smakowymi jogurtami, twarożkami typu Danonki, Danio, słodzeniem klusek, placków, z naleśnikami ze słodkim nadzieniem, batonikami, cukierkami, itd.
Coraz częściej słychać o tym, że rodzice wpływają na to czym dzieci są karmione w szkołach – w wielu szkołach likwiduje się automaty ze słodyczami i napojami i zastępuje się je kanapkami i owocami i warzywami.
Wpływ reklamy
Wszyscy żyjemy pod ogromną presją marketingu przemysłu spożywczego, który produkuje coraz więcej ponad realne potrzeby i możliwości konsumpcji. Szczególnie dzieci są łatwym łupem marketingowych kampanii, które próbują utkać w żołądkach dzieci nadmiar produkowanej żywności. Rodzice mają za zadanie odegrać rolę cenzorów i strażników i zdecydowanie ograniczać apetyty dzieci na niezdrową żywność, nie dając nabrać się na reklamowe slogany sugerujące, że przesłodzone batoniki czy serki zawierają niezbędne dla organizmu dziecka składniki.
Mądra interwencja w nawyki żywieniowe dzieci
Odnosząc się do listu matki-internautki, to powinna być ona wdzięczna babci, za mądrą interwencję w nawyki żywieniowe jej córki. Na ogół to babcie rozpieszczają wnuków, więc ten przypadek być może jest zwiastunem pożądanego trendu wśród babć i dziadków (być może dlatego, że babcie i dziadkowie mają więcej czasu na czytanie i bardziej troszczą się o zdrowie niż zapracowane pokolenie rodziców). Można zrozumieć niechęć matki do przyznania racji babci (szczególnie jeśli jest to teściowa), ale dla dobra dziecka warto podjąć to wyzwanie. Według obowiązujących norm córka internautki straciła nadwagę, a niedobór kaloryczny w jej diecie należałoby uzupełniać nie ptasim mleczkiem i sokami, do których była przyzwyczajona, lecz zdobyć się na inteligentne i przemyślane innowacje kulinarne, które byłyby w zgodzie z jej nowymi upodobaniami. I to z pewnością poprawi relacje z córką, bowiem poczuje ona oparcie w rodzicach w sprawie która jest bardzo ważna dla jej zdrowia i dla jej przyszłości. Z pewnością nie będzie wówczas kłopotów z jej poziomem energii. Cukier daje krótkotrwały i złudny przypływ energii, a gdy jest nadużyty podejrzewany jest o bycie jedną z przyczyn syndromu ADHD.
Tak więc drodzy rodzice, minęły już bezpowrotnie czasy dosładzania dzieciństwa Waszych dzieci cukrem.
Na koniec mała podpowiedz: z obserwacji i badań psychologów wynika, że zapotrzebowanie dzieci na cukier znacznie spada gdy rodzice poświęcają im więcej czasu i uwagi.