Lampart wspiął się na drzewo, żeby coś zjeść, bo upolował.
Wielbłąd przeszedł jeden krok, a lampart szuka coś do zjedzenia.
A słoń trzy kroki zrobił i widział węża, to się z nim przywitał.
Lampart szukał i znalazł, wspiął się na drzewko i je.
Słoń cztery kroki zrobił, a potem spotkał maleńkiego słonika.
I mały słonik przyszedł do mamusi. A mały słonik był chłopcem,
tak jak Oliwia – malutki jak Oliwia.
Oliwia poszła i złapała jaszczurkę i też żabę.
I jeszcze malutkiego węża. I jeszcze takiego, dużego starszaka.
Wykopała z nim dziurkę malutką, żeby wsadzić tam fajny skarb. Koniec.
Oskarek Waleszkiewicz (3,5 roku)
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie