Na skraju lasu polanka była,
którą bardzo wiewióreczka lubiła.
Często ją odwiedzała
i szyszki chowała,
o których potem zapominała.
Dzięki takiej działalności
na polance pojawiło się trochę nowych gości.
Wśród choineczek jedna się wyróżniała-
bo ona ciągle marzenia miała.
Kiedyś blisko niej dzieci bałwana ulepiły,
który był dla niej bardzo miły.
Gaduła z niego była ogromna,
ale w sumie postać skromna.
Kiedyś o świętach jej opowiedział-
prawie wszystko co tylko wiedział.
Choineczka do serca sobie to wzięła
i w tym uczestniczyć zapragnęła.
Wiosną słoneczko przygrzało
i bałwanka z polanki zabrało.
Bardzo smutno jej było,
choć znów jej się poszczęściło.
Zajączek podobnie gadatliwy –
wybudował w jej pobliżu domek urokliwy.
Kiedyś to nawet kwiatek jej podarował-
bo tak się z sąsiedztwa radował.
Teraz to ona jemu opowiadała,
jak to kiedyś będzie świętowała.
Przeszło lato, jesień i zima nastała,
a choineczka z niepokojem czekała
i stało się – tego się doczekała.
Kiedy na czerwonym autku jechała
to ze szczęścia aż podrygiwała.
Potem w piękne suknie ją ubrali
i wszyscy w domu się radowali.
Choineczka ze szczęścia podskakiwała
kiedy to z kotem się zabawiała.
Nie wszystkim marzenia się spełniają,
ale gdy tak się stanie to pewno mnóstwo radości wyzwalają.
Autor: Jerzy K. Pawlak
Publikacja za zgodą Autora