Kiedy wychodzę na spacer rano,
chciałbym świat cały dla siebie mieć mamo.
Złote słoneczko, błękitne chmurki,
które zerkają zza domku Julki.
W parku stokrotki,bratki i fiołki ,
całe ubrane w modne kolorki.
Chciałbym się kąpać w małej fontannie,
co woda tryska z niej nieustannie.
W piasku się bawić długie godziny,
budować zamki królewskiej rodziny.
I na huśtawce latać wysoko,
żeby dosięgnąć w górze obłokom.
Na karuzeli kręcić się wkoło
i rzucać z Jankiem okrągłe koło.
Lub na rowerze robić ósemki
i śpiewać słonku piękne piosenki.
Pod parasolem usiąść wygodnie
I kubek lodów zjeść najwyborniej.
Do tego napój orzeźwiający,
bo dzień gorący jest bardzo męczący.
Czy zdarzy mamo się taki dzień,
w którym marzenia me spełnią się.
Kiedy nie będę myślał o szkole,
tylko urządzę sobie swawolę?
Tekst zgłoszony przez Bajdulkowo. Udostępniamy go za zgodą Autorki (Anna Muszyńska).