Fisher Price
rysuj
📖 Czyta się średnio w 4 min. 🕑

Usilnie ustawia narty ′na Małysza′, bęc, płacz i odmawia dalszej współpracy. A może nigdy wcześniej nie próbowaliście jazdy na nartach, ale odkąd na świecie pojawiły się Wasze dzieci korci Was żeby to zrobić? Tylko jak? Najpierw nauczyć się samemu, tylko co w tym czasie zrobić z dziećmi? No i do tego trzeba będzie obnażyć przed dzieckiem naszą nieporadność – jak wiadomo dorośli potrzebują trochę więcej czasu na opanowanie jazdy na nartach w porównaniu do dzieci. Dziecko, pod okiem wprawnego instruktora, często zaskoczy już pierwszego dnia, a po trzech dniach na stoku śmiga tak jakby się z nartami urodziło.

film

Jeśli obawiacie się, że tak właśnie wyglądać mogą Wasze pierwsze kroki, najlepiej oddać sprawę w ręce profesjonalistów i dołączyć do wspólnych wyjazdów rodzinnych organizowanych przez firmę Fun Fan. Organizowane przez nich wyjazdy cieszą sie wielką popularnością wśród rodzin zarówno z małymi jak i starszymi dziećmi.

Program wyjazdów dostosowany jest do potrzeb i możliwości każdego uczestnika. Wszyscy, zarówno dorośli jak i dzieci mają możliwość jazdy na nartach w małych grupach dostosowanych do potrzeb i możliwości ich uczestników.

Dla najmłodszych przygotowano specjalny program nauki jazdy poprzez zabawę. Dzieci, wspólnie z grupą instruktorów spędzają czas w na stoku, w odpowiednio przygotowanym do takich celów miejscach. Na śnieżnych placach zabaw, wyposażonych w pompowane zabawki i ruchome chodniki – wyciągi, przystosowane do możliwości nawet trzylatków, dzieci bawią się w najlepsze, często nie zdając sobie sprawy, że właśnie uczą się jeździć na nartach. Instruktorzy, którzy opiekują się dziećmi to przede wszystkim narciarze z pasją, którzy lubią dzieci i potrafią zyskać sobie ich sympatię. Doświadczenie instruktorów w pracy z dziećmi i kameralne grupy, sprawiają, że każde dziecko schodzi ze stoku z poczuciem sukcesu i udanej zabawy.  

Podobnie jest zresztą z grupami dorosłych, grupy dzielą się na mniej i bardziej zaawansowane. Każda grupa ma swojego instruktora, który zajmuje sie uczestnikami i wspólnie stawiają pierwsze kroki, lub dopracowują technikę jazdy.

Po powrocie ze stoku na wszystkich uczestników czeka kolejna porcja animacji, tym razem już wspólnych. Dodatkową zaletą jest to, że cały pobyt jest całkowicie zorganizowany i zaplanowany, uczestnikom pozostaje tylko stawić się w wybranym miejscu o umówionej porze. Wszystko jest już zaplanowane i przygotowane. W ten sposób mamy rzadko spotykaną możliwość odpoczynku od konieczności ciągłego myślenia o tym co teraz, co później i za chwilę, czyli rzeczywistego odciążenia głowy – taka możliwość rodzicom trafia się niebywale rzadko. Fan Fun zadba nie tylko o dzieci, ale także o rodziców.

Przykładowy plan dnia wygląda następująco:

9.30 wyjazd na stoki

10.00 rozpoczęcie zajęć w podgrupach z instruktorem (dorośli ruszają do swoich grup z instruktorem, natomiast dziećmi zajmują się inni instruktorzy)

12.00 – 13.00 przerwa na lunch wszystkie grupy dorośli i dzieci spotykają się w restauracji a rodzice mogą  spotkać się z dziećmi i zjeść wspólny lunch.

13.00 – 16.00 zajęcia narciarskie później jest jeszcze 30 minut aby dostać się na miejsce postoju autokaru.

16.30 – wyjazd

18.00 – 19.00 – zajęcia animacyjne dla dzieci. W tym czasie dorośli mają czas wolny i mogą na przykład skorzystać z centrum SPA, lub innej formy relaksu, zostawiając dzieci pod dobrą opieką.

19.30 – obiadokolacja

21.00 – 22.00 zajęcia wieczorne i dla dorosłych i dla dzieci. (karaoke, dyskoteki, wieczór integracyjny, gry i zabawy, zajęcia taneczne itp.)

Jak widać w czasie całego dnia jest możliwość zarówno zaspokojenia indywidualnych potrzeb jak i spędzenia wspólnych chwil z całą rodziną.

Do zobaczenia na stoku.

Rodzinne ferie z Fun Fan, to chyba jedyny sposób, żeby wyjeżdżając na narty z 3 letnim Stasiem i 6 letnim Maciusiem, mieć możliwość poczucia adrenaliny właściwej dla szusowania, na przykład po czarnych szlakach, a nie jedynie frustracji związanej z bieganiem w dół i do góry po oślej łączce krzycząc: „Ślicznie Stasiu, czubki razem, czuuuubki raaazem!” przy jednoczesnym akompaniamencie 6 letniego Maciusia: ‘Ej, no kiedy wreszcie pójdziemy na jakąś normalną górkę, ja tuutaj zaraz umrę z nuuuuudów!′ Przecież obiecaliście!

Zapraszamy także do lektury artykułów Narty, łyżwy, sanki oraz Z dzieckiem na narty

454 ocen
4.95
dodaj ocenę
×

Autor tekstu : Magda Wawrzyniak

zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent