Kim będę w przyszłości…
Niektóre dzieci już od najmłodszych lat wiedzą, kim chcą zostać w przyszłości, ale są i takie, które jeszcze nie maja pomysłu. Podpytując naszych gości o ich życie zawodowe i dzieciństwo spróbujemy dowiedzieć się, na czym polega ich praca i jaką drogę trzeba przebyć, by móc wykonywać ten sam zawód, co oni.
Andrzej Artymowicz jako Reżyser Dźwięku…
pracuje w Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych w Warszawie (WFDiF) zajmuje się miksowaniem dźwięku do kinowych filmów fabularnych. Dzieje się to przy użyciu systemów Dolby SR, Dolby Digital 5.1, Digital EX 6.1. Współpracuje z czołówką polskich reżyserów, m.in. J.J Kolskim, P. Trzaskalskim, J. Majewskim, J. Englertem, G. Holoubkiem, F. Bajonem, K. Zanussim, L. Majewskim, St. Tymem, J. Zaorskim, J. Kawalerowiczem, F. Bajonem, M. Łazarkiewiczem, M. Wojtyszko, czy A. Kotkowskim. Dodatkowo zajmuje się realizacją filmów promocyjnych m.in. dla FashionTV, Playboy’a. Wykłada również w Akademii Filmu i Telewizji Policealnej Szkole Artystycznej w Warszawie realizację dźwięku, a z zamiłowania zajmuje się fotografią.
Kamila Waleszkiewicz: Panie Andrzeju domyślam się, że Pana praca to nie tylko obowiązek to również pasja…
Andrzej Artymowicz: Tak, miałem to szczęście, że moja praca i zainteresowania stawały się pasjami. Wydaje mi się, że bez tego byłoby o wiele trudniej, ale to oczywiście truizm.
KW: Na czym polega praca reżysera dźwięku?
AA: W WFDiF zajmuję się miksowaniem dźwięku do filmów kinowych. Widzowie w kinie raczej nie zdają sobie sprawy z tego, że cała forma dźwiękowa, która towarzyszy obrazowi składa się z wielu warstw. To nawet lepiej, jeżeli cały dźwięk w filmie odbiera się jako integralną całość. Moim zadaniem jest ostateczna kreacja tej warstwy, zachowanie proporcji między różnymi elementami, dodanie pogłosu jak i rozmieszczenie dźwięków w sześciu kanałach otaczających widzów w kinie.
KW: Proszę powiedzieć, co oznaczają zagadkowe cyfry 5.1 które pojawiają się przy filmach w systemie Dolby Digital?
AA: Gdybyśmy chcieli zagłębić się w ścieżkę dźwiękową filmu to okazałoby się, że składa się ona z wielu różnych warstw dźwięku. Podstawowymi warstwami dźwięku są dialogi, efekty i muzyka. A w skład każdej z tych warstw wchodzi, co najmniej kilkanaście różnych, innych, głębszych warstw. To powoduje, że cała ścieżka dźwiękowa filmu składa się z kilkudziesięciu różnych śladów, które ja muszę zmiksować. Połączyć z sobą dialogi, tzw. postsynchrony, efekty i muzykę… by współbrzmiały, by tworzyły jednolitą całość. Do dyspozycji w nowoczesnym kinie mamy 6 kanałów dźwięku (Dolby Digital 5.1) kanał lewy, centralny, prawy, lewy tył, prawy tył oraz kanał tzw. subwoofera czyli kanał generujący najniższe częstotliwości.
KW: Czym są postsynchrony?
AA: To ogólnie mówiąc ponowne nagrania niektórych dialogów do scen, które zostały już zrealizowane na planie zdjęciowym, ale z jakiś powodów się nie udały (trudne warunki, hałas zakłócenia, reżyserska zmiana dialogów itp.). W takich przypadkach w studiu filmowym organizuje się nagrania tzw. postsynchronów, zaprasza się na nie aktorów, na wielkim ekranie wielokrotnie odtwarza się dany fragment sceny, aż aktor zacznie poprawnie interpretować tekst, czyli mówiąc inaczej zacznie mówić swoją kwestię dokładnie tak jak to robił na planie zdjęciowym. W studiu stoi przed mikrofonem a w słuchawkach słyszy oryginalny dźwięk, który służy mu jako tzw. pilot, a to pozwala mu łatwiej trafić w rytm swojego dialogu w filmie.
KW: Ile czasu średnio zajmuje zmiksowanie dźwięku do filmu kinowego?
AA: Z reguły zajmuje to ponad dwa tygodnie po 8-9 godzin dziennie. To bardzo wyczerpująca praca, nie tylko psychicznie, ale również ze względu na panujący często ogromny hałas w studiu filmowym. Np. jedną scenę batalistyczną, którą widz w kinie ogląda 2 minuty, reżyser dźwięku miksujący film zazwyczaj miksuje nawet pół dnia. Jeżeli w czasie tej sceny jest kilkadziesiąt wybuchów pocisków, bomb, reżyser musi słuchać ich tysiące razy! Stąd też czasami pojawia się niebezpieczeństwo uszkodzeń słuchu.
KW: Odnoszę wrażenie, że praca reżysera dźwięku, jest mozolnym, długotrwającym procesem. Wielokrotnym słuchaniem tych samych nagrań, sklejaniem, zmienianiem głośności, oczyszczaniem, przekształcaniem, itd. itd., czy to nie nudne?
AA: To ciekawa praca, ale wymaga wiele cierpliwości. Za każdym razem spotykasz się z odmiennym nowym projektem, "ukochanym dzieckiem" reżysera filmu. Za każdym razem musisz podejść do filmu w sposób indywidualny… Nie ma powtarzających się zdarzeń.
KW: Czy wszyscy reżyserzy przykładają dużą wagę do ścieżki dźwiękowej swojego filmu?
AA: Są tacy reżyserzy, którzy jak to się mówi "słyszą", maja wyrobiony gust muzyczny/dźwiękowy i wiedzą, czego oczekują od tej warstwy filmu. Są też tacy, dla których dźwięk jest tylko dodatkiem do całej formy, coś na kształt piątego koła u wozu. Generalnie wolę pracować z reżyserami, dla których ta część przekazu audiowizualnego ma istotne znaczenie.
KW: Pracował Pan również w Telewizji Polskiej S.A….
AA: Tak pracowałem tam 7 lat i miksowałem przeróżne formy telewizyjne – 8 seriali telewizyjnych (takich jak "Dom", czy "Zespół adwokacki", "Tygrysy Europy" etc.), 16 telewizyjnych filmów fabularnych, ok. 50 teatrów telewizji. Jeden z moich starszych przyjaciół również dźwiękowiec, gdy odchodziłem z TVP powiedział że właściwie mógłbym już zakończyć karierę bo mam na koncie tyle produkcji ile często nie maja niektórzy przechodzący na emeryturę :)
KW: Czy udźwiękawiał Pan jakiś film dla dzieci?
AA: Tak oczywiście było kilka seriali dla dzieci. Większość reżyserii Leszka Gałysza m.in. "Bukolandia" i "Film pod strasznym tytułem". Praca nad filmami dla dzieci często stawia znacznie wyższe wymagania niż nad filmami dla dorosłych. Dziecko widząc nie ciekawy film po prostu odchodzi od telewizora…
KW: Co jest najtrudniejsze w pracy reżysera dźwięku?
AA: Najtrudniejsza jest kreatywna współpraca z reżyserami filmowymi z jednej strony i panowanie nad ultranowoczesnym sprzętem komputerowym z drugiej. Studio S1 tzw. "Big Blue" jest jednym z najnowocześniejszych filmowych studiów do zgrań dźwięku w Europie i stopień komplikacji takiego studia jest przerażająco wielki.
KW: Panie Andrzeju, co trzeba zrobić żeby zostać reżyserem dźwięku?
AA: Należy zdobyć wykształcenie muzyczne. Włącznie ze studiami w Akademii Muzycznej na Wydziale Reżyserii Dźwięku. Nie jest łatwo zdać egzaminy na ten wydział bez ukończenia szkół muzycznych albo gruntownej edukacji muzycznej, głównie nauki tzw. kształcenia słuchu.
Zabieram dzieci z sieci
Kurs dla rodziców cyfrowych dzieci
Nauka zdalna spowodowała, że twoje dziecko nie odchodzi od komputera nawet w wolnym czasie? Czujesz się bezsilny jako rodzic? Nie wiesz, gdzie wytyczyć granice i jak je egzekwować? Chciałbyś nawiązać z dzieckiem konstruktywny dialog na temat używania mediów elektronicznych?
Ten kurs jest właśnie dla ciebie!
KW: Rozumiem, że w Akademii Muzycznej uczą również obsługi skomplikowanego sprzętu…
AA: Tak, oczywiście. Ale edukacja tam jest znacznie szersza i nie ogranicza się do obsługi urządzeń. Studenci uczą się estetyki dźwięku, praw akustyki, kształcą słuch, chodzą na zajęcia chóru etc.
KW: Jak przebiegało Pana kształcenie?
AA: Chodziłem do normalnej szkoły podstawowej, a popołudniami dodatkowo do muzycznej. Po szkole średniej zarzuciłem grę na fortepianie, dziś czasami wyciągam keyboard [śmiech] i podłączam go do komputera by grać dla przyjemności. Ostatnim etapem mojej edukacji było ukończenie Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie na Wydziale Reżyserii Dźwięku.
KW: Jak Pan wspomina okres nauki?
AA: Do momentu, kiedy to w szkole średniej zostałem skutecznie zniechęcony, przez pedagoga, do nauki gry na instrumencie, był to okres dający wiele satysfakcji. Później też stwierdziłem, że znacznie bardziej pociąga mnie elektroakustyka i komputery, a to w tamtym czasie zbiegło się rewolucją dźwięku cyfrowego, która zafascynowała mnie tak bardzo, że zapragnąłem się jej oddać.
KW: Proszę nam powiedzieć, jak Pan spędzał wakacje? Czy były tylko zabawą, odpoczynkiem, czy może zdobywał Pan kolejne szlify?
AA: W czasie studiów każde wakacje spędzałem w USA. Był to okres, w którym reżyseria dźwięku i technologia komputerowa zaczynały mieć z sobą coraz więcej wspólnego. Tam właśnie poznawałem najnowsze wynalazki dźwiękowe i dzięki temu byłem w Polsce pionierem komputerowego montażu dźwięku. A co ciekawe jeszcze będąc studentem poproszony zostałem o poprowadzenie wykładów w Akademii Muzycznej dla moich młodszych kolegów, właśnie w dziedzinie komputerowych technik montażu dźwięku.
KW: Jakie były Pana dziecięce marzenia?
AA: Chciałem zostać lotnikiem, często marzyłem o dalekich podróżach lotniczych.
KW: Zrealizował Pan te marzenia…?
AA: Tak, miałem znów szczęście, że wraz z moim bratem [obecnie wybitnym Profesorem Astronomii w Toronto] kilka lat temu usiedliśmy za sterami prawdziwego samolotu uświadamiając sobie, ze spełniamy swoje marzenia z dziecinnych lat, to było niesamowicie słodkie uczucie. Jak na razie częściej zdarza się, że trzymam wolant siedząc przy symulatorze lotniczym X-Plane [śmiech]. A muszę przyznać, że nowoczesne, zaawansowane symulatory lotnicze dają całkiem dobre poczucie realizmu. No może brakuje trochę przeciążeń. Ale tych miałem w wystarczającym stopniu podczas lotu z jednym z najlepszych pilotów akrobacyjnych – Markiem Szufą – ten człowiek robi rzeczy niemożliwe.
KW: Czy ma Pan jeszcze jakieś hobby?
AA: Moimi dodatkowymi pasjami są fotografia i produkcja filmów dla branży mody. Od lat produkuję filmy dla telewizji FashionTV, ostatnio również dla miesięcznika Playboy. Film z sesji z Edytą Górniak tak się spodobał, że redakcja wydała specjalną płytę z materiałami backstage z owej sesji. Głośno było o nim również, dlatego że film miał ogromna publikę na największych polskich portalach internetowych.
KW: Gratuluję! Proszę nam na zakończenie powiedzieć, jakie są Pana plany na najbliższą przyszłość?
AA: W obecnej chwili największy nacisk kładę na rozwój CATWALK.PL czyli produkcję filmów i zdjęć głównie dla branży mody. Oczywiście nadal spełniam się jako dźwiękowiec miksując filmy fabularne, do tego dochodzi dydaktyka, ale musze wygospodarować jeszcze czas na rozwijanie nowych pasji.
KW: Życzę, zatem powodzenia i dziękuję serdecznie za rozmowę.
AA: Dziękuję za miłą rozmowę.
www.catwalk.pl
www.ftv.com
www.wfdif.com.pl
www.afit.edu.pl/