Może poczucie niższości, które niechcący w nas budziła, a może straszny głos, którym się nocami odzywa, a może światłowstręt, którym reaguje na blask dnia, a może coś w nas samych… Coś spowodowało, że ludzie przez wieki widzieli w tej sowie wysłannicę złych mocy. Chwytali Płomykówki i krzyżowali je na bramach i drzwiach swoich obejść.
O ironio – Płomykówki, to jedne z naszych największych sprzymierzeńców. Dbają o nasze plony i dobytek. Jakkolwiek kłóci się to z ich wyglądem i arystokratycznymi manierami – nic im tak nie smakuje jak gryzonie.
…I mało kto kocha się tak często jak para Płomykówek. Setki i więcej razy w ciągu zaledwie kilku miesięcy. Jak nadarzy się okazja – niektóre chętnie kochają się również poza (swoją) parą. Takich par żyje dzisiaj w Polsce 1 może 2 tysiące.
Martwi, że ostatnimi laty coraz mniej.
Tak jak my potrzebujemy Płomykówek, tak one potrzebują naszych stodół, strychów, wież – i dostępu do nich. Odpowiednio duże skrzynki lęgowe też mogłyby rozwiązać wiele problemów mieszkaniowych. Pozwólmy zamieszkać dobrym duchom w atłasowych sukniach obok nas.
Bądźmy na pTAK!
Artykuł zaczerpnięty z wystawy Ptak też Człowiek! zrealizowanej przez organizację pożytku publicznego – Ptaki Polskie. Wystawa jest częścią Kampanii Bądź na pTAK!, prowadzonej dzięki dofinasowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, pod honorowym patronatem Ministerstwa Środowiska. Sponsorem Kampanii jest firma AMS S.A., a Partnerem Medialnym Portal ONET.pl
Autor zdjęcia: Cezary Pióro
Zapraszamy do działu z ptasimi kolorowankami Miasta Dzieci!