Konflikty, spory, ciche dni. Komunikacja w rodzinie nie zawsze wygląda tak, jak powinna. Ponieważ jednak to właśnie dzięki niej możliwe jest tworzenie bliskich relacji, warto nad nią pracować.
Wszyscy dążymy do porozumienia i spokoju. Nie szukamy powodów do kłótni, a nawet gdy w danym momencie się pojawiają, staramy się ich unikać. Niestety nie zawsze nam się to udaje. Bycie żoną, mężem, a przede wszystkim – rodzicem – to spore wyzwanie. Gdy do głosu dochodzą nasze niezaspokojone potrzeby i bagatelizowane oczekiwania, pojawia się złość. Osądzanie, krytykowanie czy obwinianie innych za niepowodzenia przychodzą nam wówczas z niezwykłą łatwością. Potrzebujemy miłości, zrozumienia, chwili dla siebie. Nie potrafimy jednak o to prosić. Krzyczymy, płaczemy, przestajemy się do siebie odzywać. I choć wszyscy znamy taki scenariusz, powinniśmy wiedzieć, że komunikacja interpersonalna w rodzinie nie musi, a nawet nie powinna tak wyglądać. Tylko jak w przyszłości wpłynąć na swoje zachowanie?
Komunikacja interpersonalna w rodzinie – czym się wyróżnia?
Komunikacja obejmuje wymianę informacji pomiędzy jej uczestnikami. Proces ten, złożony i dynamiczny, można podzielić na komunikację werbalną (dostarczanie treści) i komunikację niewerbalną (porozumiewanie się bez słów, tzw. mowę ciała – mimikę twarzy, gesty, pozycję ciała, tempo mówienia czy odległość pomiędzy uczestnikami komunikacji). Komunikacja w rodzinie na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od innych typów komunikacji. Należy jednak pamiętać, że ma ona charakter cyrkularny. Oznacza to, że każda osoba – zarówno rodzic, jak i dziecko – w równym stopniu oddziałuje na innych członków rodziny. Przekazywanie informacji w rodzinie (za pomocą słów lub bez nich) nie kończy się z chwilą zamknięcia drzwi przedszkola, uczelni czy zakładu pracy. Ten wyjątkowy rodzaj komunikacji toczy się od chwili, w której budzi się pierwszy domownik i kończy, gdy ostatni z nich idzie spać.
Jak wygląda porozumiewanie się członków rodziny?
Komunikacja w rodzinie znacznie różni się od komunikacji między przyjaciółmi czy współpracownikami. Zachodzi bowiem w obrębie zamkniętego systemu rodzinnego – bardzo trwałego, lecz szczególnie narażonego na zakłócenia i emocjonalne, często niechciane reakcje (nie mamy pretensji do przyjaciół za to, że w zlewie piętrzą się brudne naczynia – za to przy partnerze nie będziemy kryć frustracji). Komunikacja jest również bardzo ważnym narzędziem, dzięki któremu możemy się porozumieć. Szansą na rozpoznanie potrzeb, zidentyfikowanie uczuć i przyglądanie się reakcjom.
Niebezpieczne zakłócenia komunikacji w rodzinie
Zależy nam na tym, aby relacje z naszymi dziećmi opierały się na zaufaniu, empatii i szacunku. Z tego powodu każdego dnia zwracamy uwagę na to, jak się zachowujemy i jakich słów używamy. Czasami jednak zdarza się, że codzienne obowiązki nas przerastają, jesteśmy zmęczeni, sfrustrowani. Tracimy nad sobą kontrolę i w efekcie wypowiadamy słowa, które później odbijają się na naszym sumieniu. Większość z nich wynieśliśmy z naszych domów rodzinnych („Nie płacz, przecież nic się nie stało”, „Dopóki mieszkasz w moim domu, to ja o tym decyduję”). Używając takiego języka, chcemy jak najszybciej zakończyć rozmowę i postawić na swoim. A przecież nie to jest celem komunikacji…
Jak poprawić komunikację w rodzinie?
Aby komunikacja między członkami rodziny przebiegała sprawnie, zwróćmy uwagę na nasze zachowania i język, którego używamy. Małżonkowie, rodzice, dzieci – wszyscy powinniśmy być otwarci na drugiego człowieka. Wyrażajmy nasze potrzeby wprost, nie unikajmy istotnych dla nas tematów, nie bójmy się powiedzieć: „Chcę opowiedzieć ci o czymś, co jest dla mnie bardzo ważne”. Pamiętajmy przy tym, że komunikacja w rodzinie powinna być obustronna, a to oznacza, że nie możemy tylko mówić – powinniśmy również nauczyć się słuchać.