Przeczytajcie fragment:
Bodaj w mieście Koszalinie
mieszkał pudel,
który jadał na śniadania
tylko strudel.
Wyobraźcie sobie, że do Koszalina chodziłam do liceum! Moje miasto występuję w wierszyku, toż to radość ogromna i duma mnie rozpiera. Poznacie jeszcze pewną rybkę, która całe życie spędzała w wannie oraz dromadera, który miał straszną wadę postawy, taki tyci garbik.
Po raz kolejny Paweł Mazur mnie zaskoczył pomysłowymi wierszami i przede wszystkim nieszablonym układem wersów. Raz są powyginane, raz proste, raz zaokrąglone. Nie ma tutaj sztywnych podziałów na wersy i zwrotki. Taką swobodę uwielbiam i doceniam. Polecam, bo jak tu nie polecić. No jak?
Aurelia Wojtkowiak
Kilka słów o sowach dwóch i inne wierszyki
Paweł Mazur
Ilustracje: Magdalena Pagińska
Wydawnictwo Pestka