Aneta Strelau, dietetyk:
Witam serdecznie,
Płatki dla dzieci stanowią niemal połowę wszystkich płatków sprzedawanych w Polsce. Garść tego przysmaku z dodatkiem szklanki mleka to ulubione nie tylko przez maluchów, śniadanie błyskawiczne. Dobrze Pani zrobi jeśli zdecyduje się na otręby, musli z pełnego ziarna albo zwykłe płatki kukurydziane. Dietetycy są bowiem zgodni: im krótsza droga żywności z pola na stół, tym jest ona zdrowsza. Dlatego lepiej nie przyzwyczajać dziecka do płatków śniadaniowych mocno przetworzonych – dosładzanych, czekoladowych, w postaci kulek, muszelek, które wyglądają jak słodycze. Takie płatki maja bardzo dużo kalorii, nawet więcej niż frytki, hamburgery czy pizza. Nie dość, że są bardzo słodkie, to jeszcze często wzbogacane są ulepszaczami smaku – solą i tłuszczem. Właściwie to powinny znajdować się w sklepie tuż obok słodyczy, a nie być reklamowane jako zdrowe śniadanie. Producenci doskonale wiedzą, że dzieci kochają łakocie, więc aby sprzedawać ich jak najwięcej sypia do nich cukier.
Przetworzone przemysłowo płatki produkowane są nie z pełnego ziarna, ale najczęściej z drobnych jego cząstek- grysu. Dlaczego pełne ziarno jest takie ważne? Ponieważ błonnik pokarmowy, z którego w głównej mierze składają się płatki, oczyszcza organizm z toksyn, dostarcza mu cennych witamin i mikroelementów, a regulując prace jelit zapobiega tyciu. Takie właściwości ma tylko błonnik w formie nieprzetworzonej. Dlatego zamiast słodkich muszelek w czekoladzie powinna Pani wybrać zwykłe płatki kukurydziane (są wytwarzane z pełnego ziarna) albo pełnoziarniste musli i dorzucić do nich garść pestek słonecznika, klika orzechów, suszonych moreli czy rodzynek, wkroić jakiś owoc i do tej mieszanki dodać mleko- najlepiej 1,5% – 2%.