Fisher Price
rysuj
Zielona Sowa
Zielona Sowa

Wiatr lekko wiruje,
kapelusz strąci
fryzurę popsuje.

Muska delikatnie po twarzy.
nie wiesz co się za chwilę wydarzy.

Tańczy w śród drzew walczyka.
Płoszy ptaki za lasem znika.

Gwiżdże w kominie,
to w dal odpłynie.

Z drzew liście, owoce strąca.
Obudzi pod miedzą zająca.

Gdy go gniew ogarnie-szaleje.
On niszczy a deszcz leje.

Kiedy tak harcują,
drzewa łamią,
domy rujnują.

Z minuty na minutę
na sile wzbierają.
Coraz większa awantura.
Ogniem pioruny trzaskają,
chmury śmieją huczą,
litości nie mają.

Nagle po chwili,
przerażeni tym co zrobili.

Znów są delikatni mili.
Wiatr znów muska włosy,
kurz omiata, trąca zbóż kłosy
gałązki drzew delikatnie trąca.

Chowa swój gniew,
siedzi cicho wśród drzew.
Obaj z deszczem tym co zrobili
bardzo się zmartwili.

Tekst zgłoszony przez Bajdulkowo. Udostępniamy go za zgodą Autora.

 

787 ocen
5.00
dodaj ocenę
×
zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent