Dawno temu pojawiła się Ciuchcia. Była wyjątkowa. Miała piękny zielony kolor. Zielona ciuchcia bardzo lubiła dzieci. Przychodziły więc do niej codziennie. Razem z ciuchcią dzieci malowały, śpiewały, wspólnie się bawiły i chodziły na wycieczki. Ale czas szybko mijał… i pewnego dnia Ciuchcia powiedziała:
… już tak długo ciągnę kolorowe wagoniki…. bardzo lubię wesołe zabawy ale jestem już bardzo zmęczona. Ciągle coś zgrzyta, coś skrzypi i trzeszczy, ciągle coś się psuje…a jak wyglądam – nawet mój piękny zielony kolor zupełnie wyblakł, a tu…. nawet całkiem odpadła farba….
Rzeczywiście, kiedyś piękna Zielona Ciuchcia teraz nie wyglądała najlepiej. Odrapana, z przekrzywionym kominkiem. Jedno koło prawie zupełnie odpadło a reflektorki, które zawsze pięknie błyszczały, teraz były bardzo, bardzo smutne. A to co? ten mokry ślad….czy to łezka?
Ciuchcia naprawdę potrzebowała pomocy… ale na szczęście miała dużo przyjaciół. I tym razem też nie została sama. Zaraz przybiegł zdyszany Króliczek..uważnie przyjrzał się Ciuchci…nie martw się …coś poradzimy na twoje kłopoty…mam świetny pomysł…czy wiesz co to jest lokomotywownia?
…Loko… lokomoty… to takie trudne słowo… co to takiego? …. ale powiedz Króliczku… jaki masz pomysł…
Lokomotywownia to takie miejsce, gdzie naprawiają lokomotywy..wyjaśnił króliczek. Pojedziesz tam i zobaczysz, będziesz jak nowa…a jak będziesz chciała to nawet możesz zmienić kolor…tak długo byłaś zielona…
Ciuchcia bardzo się ucieszyła …. ruszamy Króliczku…tylko nie za szybko…. bo strasznie skrzypię i to moje urwane koło…
I Króliczek z Ciuchcią powolutku ruszyli w drogę….
….A dzieci? dzieci będą się o mnie martwiły…. zasmuciła się Ciuchcia…i znów pojawiła się łezka…
Nie martw się, jak dojedziemy na miejsce, to wyślemy do dzieci list z twoim zdjęciem…na pewno się ucieszą…
Jechali, jechali….
Na miejscu robotnicy zaraz wzięli się do roboty…a było co robić…Ciuchcia naprawdę była w bardzo złym stanie…stukali, pukali, odkręcali stare i przykręcali nowe części…nowy komin, nowe koła….
Wreszcie Ciuchcia prawie była gotowa. Jeszcze tylko farby , pędzle… i nasza ciuchcia jest jak nowa.
…A gdyby tak….. nieśmiało zaczęła ciuchcia…. gdyby tak…ozdobić mój piękny komin…może paseczki .. może kropeczki… Malarzom bardzo spodobał się pomysł małej ciuchci – w minutkę nowy komin Ciuchci wyglądał przepięknie.
Króliczek aż oniemiał z wrażenia…. Ciuchcio, czy to naprawdę ty.? …wyglądasz zupełnie inaczej…jesteś teraz taka cudna…
Wracamy, wracamy do dzieci…. niecierpliwiła się jeszcze pachnąca farbą ciuchia
Nowe koła ciuchci rytmicznie stukały o szyny, pędzili bardzo szybko… z komina buchał skłębiony dym, słychać było radosne pogwizdywanie….
Dojeżdżamy – zawołał Króliczek… Ciuchcia z radością westchnęła puch puch…. …
A w tym czasie dzieci…smutne i zmartwione czekały na powrót ulubionej ciuchci….aż nagle …co to? słyszycie?… puch puch…. puch puch… puch puch.” ..to chyba nasza ciuchcia … chodźcie szybko..wyjrzyjmy przez okno….tak to nasza ciuchcia wróciła…
I wszystkie dzieci razem wybiegły na powitanie.
…Ciuchcia, nasza ciuchcia.!.. wołały radośnie… Każdy chciał chociaż pogłaskać, przywitać się z ciuchcią… Dzieci nie mogły uwierzyć.. wyglądała teraz tak inaczej….. jesteś taka piękna, taka nowa, a jaki masz piękny komin…
…usłyszeliśmy że do nas wracasz…. czy możemy na powitanie nadać ci nowe imię?… zapytały dzieci.
…Będzie mi bardzo miło…odpowiedziała wzruszona ciuchcia
…Tylko jakie imię wybrać…może…już wiemy …będziesz się nazywać Puch Puch…nasza Ciuchcia Puch Puch.
Ciuchci bardzo podobało się nowe imię.
…Ale co z moim przyjacielem Króliczkiem?… to przecież on mi pomógł,… to dzięki niemu tak pięknie wyglądam…nieśmiało odezwała się ciuchcia
Dzieci chwilę zastanowiły się ….milutki przyjaciel naszej ciuchci ….powinien nazywać się …przecież to proste… oczywiście musi nazywać się….tak samo jak nasza ciuchcia…Króliczek Puch Puch.
Radość była wielka – wesołym zabawom, tańcom i śpiewom nie było końca. Bawiły się dzieci, bawiła się Ciuchcia Puch Puch z Króliczkiem Puch Puch.
Psssss…..a teraz cichutko…popatrzcie… Ciuchcia Puch Puch i przytulony do komina Króliczek Puch Puch zasnęli po dniu pełnym wrażeń. A jutro na pewno rozpoczną nową zabawę.
Autorką bajki jest Pani Alicja Dorozińska – metodyk Przedszkoli Ciuchcia Puch Puch. Tekst udostępniamy za zgodą Autorki.