Dowcipy dla dzieci o szkole. Żarty pełne wydarzeń szkolnych. Rok szkolny warto sobie osłodzić odrobiną śmiechu, dlatego przygotowaliśmy zestaw zabawnych żartów dla dzieci, bezpiecznych i pozbawionych przekleństw. Z tych dowcipów będą zaśmiewać się uczniowie, rodzice i nauczyciele. Zapraszamy – śmiech to zdrowie! 

Na lekcji języka polskiego nauczyciel pyta:
– Czym będzie wyraz „chętnie” w zdaniu: „Uczniowie chętnie wracają do szkoły po wakacjach.”?
Zgłasza się Jasio:
– Kłamstwem, proszę pana!

 

– Nie rozumiem, jak jeden człowiek może robić tyle błędów?! – dziwi się polonistka, oddając pracę domowa uczniowi.
– Wcale nie jeden – odpowiada uczeń. Pomagali mi mama i tata.

 

– Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
– To trzeba było przeczytać?
– Tak, na dzisiaj.
– Kurde, a ja przepisałem…

 

Pani od polskiego oddaje Jasiowi zeszyt z jego wypracowaniem :
– Ani jednego błędu! Jasiu, kto pomagał twojemu tacie w pisaniu?

Jasiu mówi do mamy:
– Mamo, tata dzisiaj dwa razy na mnie nawrzeszczał.
Mama pyta:
– A dlaczego?
– Raz jak mu pokazałem świadectwo, a drugi jak zobaczył, że to jego.
Tato mówi do Jasia:
– Nie rozumiem, jak ty możesz zadawać się z Wojtkiem. Przecież to niegrzeczny chłopiec, najgorszy uczeń w klasie!
– Przez wdzięczność tato. Gdyby nie on, ja byłbym najgorszym uczniem!
– Jasiu, czy twój ojciec nie pomaga ci jeszcze w odrabianiu lekcji?
– Nie, ta ostatnia jedynka z matematyki zupełnie go załamała.
Pani pyta dzieci:
– Powiedzcie mi dzieci jakieś zwierzątko na A.
Jasio wstaje i mówi: – A może to karp?
– Nie Jasiu, siadaj. No dobrze powiedzcie mi teraz zwierzątko na B.
Jasio na to: – Być może to karp?
– Jasiu za drzwi!
Jasio wychodzi.
– Powiedzcie mi teraz zwierzątko na C.
– Nagle drzwi się otwierają i Jasio mówi: – Czyżby to był karp?
– Stasiu, wymień proszę cztery żywioły – poleca nauczyciel.
– Ogień, powietrze, ziemia i ? – myśli Ania.
– A czym myjesz ręce? – podpowiada nauczyciel.
– Już wiem, mydło!
– Jasiu czy lubisz chodzić do szkoły?
– Tak, bardzo lubię. I lubię wracać ze szkoły. Nie lubię tylko tego czasu między pójściem a przyjściem.
Nauczyciel do Kasi:
– Przyznaj się ściągałaś od Stasia!
– A skąd pan o tym wie?
– Bo, obok ostatniego pytania on napisał: „nie wiem”, a ty ” ja też „.
– Proszę pani, czy można być karanym za coś, czego się nie zrobiło?
– Nie Kasiu, oczywiście, że nie.
– To dobrze, proszę pani, bo ja nie zrobiłam pracy domowej.
Nauczyciel mówi po wejściu do klasy:
– Mam nadzieję, że dzisiaj na sprawdzianie nikogo nie przyłapię na ściąganiu!
– I my mamy taką samą nadzieję! – odpowiadają dzieci.
Jaka jest ta wasza nowa pani od fizyki? – pyta ojciec syna.
Bardzo fajna. Już trzeci raz w tym miesiącu choruje.
Ostatniego dnia szkoły nauczyciel żegna się z uczniami:
– Życzę wam wesołych wakacji oraz tego, abyście we wrześniu wrócili do szkoły mądrzejsi.
– Nawzajem, proszę pana!
Pani od przyrody prosi Jasia:
-Wymień mi pięć zwierząt mieszkających w Afryce!
-Dwa słonie  i trzy słonie.
Nauczycielka mówi do ucznia:
– Ten rysunek jest bardzo dobry.
Przyznaj się, kto ci go zrobił: tata czy mama?
– Nie wiem, ja już spałem.
– Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też?
– Nie, nasza myśli, że jej słuchamy!
– Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
– A to trzeba było przeczytać?
– Tak, na dzisiaj.
– Kurcze, a ja przepisałem…
– Co to jest nieskończoność – pyta nauczycielka?
– Na przykład rok szkolny – odpowiada Jasio
Basia pokazuje nauczycielowi języka polskiego swój zeszyt i pyta:
– Nie mogę odczytać, co pan napisał pod moim wypracowaniem.
– Napisałem: „Pisz wyraźnie”.
Na lekcji przyrody nauczyciel pyta:
– Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
– To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny.
Nauczycielka do Jasia:
– Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia tata?
– Bo mama nigdy nie ma czasu.
640 ocen
4.96
dodaj ocenę
×
zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent