– Tato, powinieneś podzielić się ze mną połową prezentów na Dzień Ojca.
– Dlaczego? Przecież to ja jestem ojcem!
– Ale jesteś nim dzięki mnie!
– Tato, czy można jeść owady?
– Porozmawiajmy o tym po obiedzie. Czy nie masz mi nic innego do powiedzenia?
– E, nieee, po prostu jeden wpadł do zupy, którą jadłeś.
– Co mówi tata pająk do dzieci pająków?
– Spędzacie za dużo czasu w sieci!
– Czy ojcowie zawsze muszą chrapać?
– Nie, tylko wtedy, kiedy śpią.
– Słyszałeś o tej nowej restauracji na Księżycu? Idziemy tam z okazji Dnia Taty!
– Eee, podobno nie ma tam atmosfery.
Mój tata mówi, że bycie dobrym ojcem jest jak golenie:
Nieważne, jak świetnie sobie radzisz, następnego dnia musisz zacząć wszystko od początku!
Syn do ojca:
-Tato, nie chcę już więcej chodzić z tobą na sanki..
-Nie gadaj synu tylko ciągnij szybciej te sanki!
Dwóch chłopców rozmawia w przedszkolu:
– Mój tata pływa w marynarce!- chwali się pierwszy.
– A mój w kąpielówkach! – odpowiada drugi.
Przychodzi Jasio do tatusia i się go pyta:
– Tatusiu… może pomóc ci w czymś?
A tato:
– Tak, pomaluj okna.
Po godzinie Jasio przychodzi i ponownie się pyta:
– A ramy też?
– Tato, jak funkcjonuje mózg?
– Daj mi święty spokój, mam teraz w głowie co innego.
Pani od polskiego oddaje Jasiowi zeszyt z jego wypracowaniem:
– Ani jednego błędu! Jasiu, kto pomagał twojemu tacie w pisaniu?
Jasiu mówi do mamy:
– Mamo, tata dzisiaj dwa razy na mnie nakrzyczał.
Mama pyta:
– A dlaczego?
– Raz jak mu pokazałem świadectwo, a drugi jak zobaczył, że to jego.
Na lekcji.
– Powiedz, Jasiu, z czego zrobiona jest twoja kurtka?
– Z wełny.
– Znakomicie. Powiedz więc teraz, jakiemu zwierzęciu zawdzięczasz swoją kurtkę?
– Tacie.
Tata pyta synka
– Po co ci w domu łopata i kompas?
– Zamierzam posprzątać w moim pokoju.
Jasiu woła do idącego z nim przez jaskinię ojca:
– Tato, tato, toperz!
– Nietoperz, synku!
– Jak nie toperz to co?
Jasio pyta tatę:
– Tato, wiesz który pociąg ma największe spóźnienie?
– Który? – pyta zdziwiony ojciec.
– Ten, który w zeszłym roku obiecałeś mi na gwiazdkę.
Ojciec usypia Jasia, śpiewając mu kołysankę. Po 20 minutach mama Jasia staje w drzwiach i cicho pyta:
– Zasnął?
– Tak – szeptem odpowiada Jaś.