To historia mam, które wśród pocałunków przechowywanych w szkatułkach, mają takie, których nie podarują nigdy nikomu, nawet wam. I zaciekłych piratów, których myśli uciekają i spacerują po murawie dawno minionych boisk. Ale przede wszystkim to wasza historia. Podróży do Nigdylandii. Mieszkają tam zgubione dzieci. Takie, które wypadły z wózków albo o których istnieniu dorośli zapomnieli w natłoku codziennych obowiązków.Dzieci nie potrzebują mapy, by tu trafić. Co innego rodzice. Oni zawsze muszą mieć wszystko uporządkowane. Zaznaczają więc zdumiewające barwy i pirackie okręty, odludne legowiska zwierząt, czarownice, statki kosmiczne, potwory i dinozaury…Nie byłaby to trudna mapa, gdyby to było już wszystko.Ale jest jeszcze: pierwszy dzień w szkole, religia, ojcowie, nieregularne czasowniki, tort czekoladowy, wiązanie sznurowadeł, powiedz: „Chrząszcz brzmi w trzcinie.”, dziesięć złotych za to, że sam wyrwiesz sobie ząb…
W tej historii to nie Piotruś Pan jest głównym bohaterem. Są nimi dzieci. Zgubione dzieci, w pewnym sensie pozostawione same sobie. Rodzice są gdzieś za drzwiami swojego pokoju, pochłonięci swoimi sprawami, swoją pracą, zanurzeni w swoich iPhonach i tabletach. Współczesny sposób bycia ze sobą, a jednocześnie nie bycia. Podróż do Nigdylandii odbywa się tu i teraz, w mieszkaniu, w którym wszystko jest poukładane i ma swoją funkcję. By znaleźć się w Nigdylandii nie trzeba wiele, potrzebny jest Piotruś Pan. Można go przywołać, stworzyć i polecieć za nim w drugą ulicę na prawo, a potem prosto aż do rana. Dużo trudniejsza jest droga powrotna. Nigdylandia czerpie energię z dziecięcych zabaw. I, tak jak te zabawy, bywa beztroska, ma sobie tylko znaną logikę, swobodnie zmieniają się w niej krajobrazy i odgrywane role, można próbować wciąż nowe i nowe, kończyć w dowolnym momencie jednym okrzykiem: stop zabawa! Bywa też okrutna.
James Matthew Barrie napisał swoją sztukę w 1904 roku, powieść w 1911 roku. W 1924 roku powstała pierwsza, wierna oryginałowi, filmowa adaptacja „Piotrusia Pana” Od tamtego momentu kolejne adaptacje teatralne i filmowe (a wśród nich animacja z wytwórni Walta Disneya) pojawiały się jak grzyby po deszczu. Każda kolejna coraz bardziej próbowała „oswoić” opowieść o chłopcu, który nie chciał dorosnąć, gubiąc po drodze kolejne wątki istotne dla pierwszego tekstu scenicznego.
W naszej adaptacji „Piotrusia Pana” zależało nam by sięgnąć do oryginalnej sztuki i powieści Barrie’go, a także do historii, które doprowadziły autora do napisania opowieści o Piotrusiu, Wendy i zagubionych chłopcach. Chcieliśmy zadać sobie pytanie, jakie problemy poruszone przez Barrie’go w 1904 roku są aktualne dziś i na czym ich aktualność polega.
Reżyseria: Łukasz Kos
Występują: Joanna Niemirska, Michał Bieliński, Piotr Polak, Piotr Trojan, Radomir Rospondek, Aleksandra Osowicz / Anna Nowicka, Łukasz Kos
Daty:
6 października 11:00
7 października 12:00 i 16:00
Czas trwania: 1,5 godz.
31-060 Kraków
12 426 45 06
biuro@teatrnowy.com.pl
http://teatrnowy.com.pl/