A przypomnę, w Mistrzostwach może wziąć udział każdy pełnoletni biegacz wpisany na listę poznańskiego maratonu. Nie trzeba być związanym z naszym teamem, trzeba tylko chcieć oddać swój trud chorym i walczącym o życie.
Dlaczego warto?
Bowiem nikt inny jak biegacze lepiej nie zrozumie człowieka, który walczy nie tylko z przeciwnościami, ale przede wszystkim z samym sobą i swoimi słabościami. Któż zrozumie czym jest „ściana" i widok pojawiającej się na horyzoncie mety.
Te VII Mistrzostwa jak zawsze dedykujemy chorym, szczególnie trzem osobom: Kondziowi Cierniakowi, Piotrkowi Bartkowiakowi i Andrzejowi Szozdzie.
Drużyna Szpiku zmienia ludzi i świat, może ten nasz lokalny, ale wierzymy, żę to kropla drąży skałę. Zapraszamy Was do udziału w VII Mistrzostwach Polski Drużyny Szpiku w maratonie, bo nikt inny jak Wy – maratończycy nie potrafi zrozumieć sensu walki z samym sobą.
Warto rozpalić nadzieję w sercach chorych, bo przecież ona umiera ostatnia. W tych zawodach nie puchary, medale czy dyplomy są najważniejsze, a dobra zabawa i pomoc potrzebującym.
Drużyna Szpiku zaprasza każdego do tworzenia tego łańcucha dobra, nie trzeba być biegaczem, artystą, czy sportowcem, trzeba mieć otwarte oczy, uszy i serca, trzeba chcieć pomagać.
Te VII Mistrzostwa dedykujemy wszystkim, którzy walczą o każdy oddech, dzień, tydzień, miesiąc, po prostu o życie.
Dla Nich biegniemy
Konrad Cierniak – to mały waleczny chłopiec, który pomimo zespołu Downa, doskonale funkcjonuje w tym zagonionym świecie, od blisko dwóch lat rozprawia się z białaczką. Ostatnie dni są dla Niego szczególnie trudne, Kondziu przebywa teraz na Ojomie, ale walczy i nie daje się. A my wierzymy, ze wygra i znów będzie mógł oglądać swojego ukochanego Scoby Doo.
Piotrek Bartkowiak – to czternastolatek, którego życie podzieliło się na to sprzed choroby i to z walką z okrutną białaczką. Od 3 lat choruje i szuka swojego dawcy szpiku i choć na świecie jest tylu ludzi, nadal nie znalazł się Jego genetyczny bliźniak. Piotrek trzymaj się chłopaku i pokaż wszystkim biegaczom, jak pokonuje się ściany.
Andrzej Szozda – wybitny poznański fotograf i fotoreporter. Legenda wielkopolskiego dziennikarstwa. Od kilku miesięcy Jego świta stanął nieco na głowie, bowiem przyszło mu się zmierzyć z guzem mózgu. Andrzej przeszedł dwie poważne operacje, teraz zbiera siły, by wrócić do swojego domu i świata. Andrzeju trzymamy kciuki. Wierzymy, że niebawem chwycisz za aparat i zrobi dla Drużyny Szpiku mnóstwo pięknych i wzruszających zdjęć.
Ubierając czerwoną koszulkę stajemy się Ich ambasadorami, ale także najlepszym lekarstwem na Ich kryzysy, „ściany", zwątpienia, osamotnienie i ból. Jesteśmy kurierami niosącymi nadzieję!
Warto oddać swój trud, pot, czasem łzy i podzielić się zwycięstwem.
Wierzcie dla chorych Wasz gest to coś wyjątkowego i ważnego. A czyż w bieganiu o to nie chodzi by mnożyć endorfiny? Zatem podzielcie się swoimi wyprodukowanymi endorfinami? A Wasz sukces i przekroczenie mety będą smakować jeszcze lepiej.
Obyśmy jak powiedział Benedykt XVI przynieśli trwały owoc….
„A zatem owocem, który trwa jest to, co zasialiśmy w ludzkich duszach – miłość, poznanie; gest zdolny dotknąć serca"
Czekamy na Was 11 października w Poznaniu.
Ale będziemy także na Targach Expo – szukajcie naszego stoiska, a na nim jak zawsze do kupienia koszulki, i wszystkie inne szpikowe gadżety.
