Pewien student historii, zbierający opowieści o łódzkich duchach, odwiedził naszą bibliotekę, aby sprawdzić pogłoski o nawiedzeniach w kamienicy. Swoje badania prowadził w Fajrancie – części dla młodzieży – gdyż przede wszystkim tam zaczęły ostatnio dziać się dziwne rzeczy: światła migały, telewizor włączał się i wyłączał, książki spadały z półek i ciągle było słychać różne szmery zza ścian. Niestety, od kilku dni student nie pojawił się w bibliotece, nie ma z nim też żadnego kontaktu , a jedyne, co udało się znaleźć bibliotekarzom po tym tajemniczym zniknięciu to pendrive i notatka, której treść przedstawiamy poniżej:
„Dzień 22. Szmery się nasiliły. Nadal nie jestem przekonany co do tego, że to miejsce jest nawiedzane przez ducha. Ale muszę przyznać, że z dnia na dzień czuję się tu coraz bardziej nieswojo. Jakby ktoś mnie obserwował…”.
Czy znajdzie się ktoś odważny, kto odkryje, co stało się ze studentem? Czy jego badania przetrwały? Warto byłoby przyjrzeć się bliżej miejscu, w którym student spędzał tyle czasu. Jaką skrywa tajemnicę?