„Mariensztat to moje natchnienie,
Mariensztat to drogie kamienie,
na Mariensztacie Warszawę poznacie
piękniejszą niz marzenie.
Więc kiedy księżyc w czwartej kwadrze
w kołysce nieba się przebudzi,
na Mariensztacie lubię patrzeć
na roześmiane twarze ludzi.”
K. I. Gałczyński
Mariensztat – piękne kamieniczki odbudowane na wzór przedwojennej zabudowy, romantyczny urok ciasnych uliczek, ławeczki skryte w cieniu drzew… wielu rodziców uważa że to idealne miejsce na spacer zakochanych a nie gromadki dzieciaków. Mylą się – i to jak!
Dziś zatem ruszymy tropem mariensztackich zwierzątek!
Dziewczyna z kurą
Spacer rozpoczynamy u stóp schodów prowadzących na plac Zamkowy, w pobliżu przystanku tramwajowego - za Wami znajduje się Stare Miasto , a przed Wami - Mariensztat.
Przechodzimy przez tonący w zieleni skwer. Jesteśmy już przy ulicy bocznej - tu rozpoczyna się zabudowa Mariensztatu.
Kto pierwszy wypatrzy zwierzątko? Napewno któryś z młodszych uczestników spaceru! Tak, to kura, którą trzyma dziewczyna z piaskowca.
Może niesie ją na targ? A może po prostu przytula swoją ulubioną kokoszkę?
Sowy na Sowiej
Ulicą Mariensztat kierujemy się w stronę Rynku, zatrzymamy się na moment na rogu ulicy Sowiej. Oczywiscie - tu czekają na nas sowy!
Rzeźbiona, skulona na gzymsie wydaje się odrobinę groźna - a ta na metalowym szyldzie - w niezłym nastroju :)
przedszkolne zwierzaki
Idziemy dalej ulicą Sowią.
Przyjrzyjmy się budyneczkowi przedszkola - bez trudu znajdziecie tam kilkoro rzeźbionych "mieszkańców" Mariensztatu.
Na ścianie - płaskorzeźba z sympatycznym kotkiem, z boku, zamiast kolumienek - byczek, wilk i inne zwierzątka.
plac zabaw
Czas na troche gimnastyki! Wśród podwóreczek za przedszkolem czeka plac zabaw - maleńki ale kolorowy i fajny. Otoczony jest ciekawym murkiem z okrągłych elementów z dziurką - czy Wam też kojarzą się z ciastkami?
Po odpoczynku na placu zabaw idzcie śmiało w stronę ulicy Dobrej czyli w kierunku Wisły.
kamieniczka z łabędziem
Z ulicy Dobrej skręcamy z powrotem w Mariensztat.
Po lewej znajdziecie bez trudu Kamienicę "Pod Łabędziem", odbudowaną po wojnie. Na elewacji przycupnął łabądek.
Rynek
Jesteśmy na rynku!
Rodzice z przyjemnością zasiądą pod parasolami jednej z mariensztackich kawiarni, a dzieci z pewnością zainteresują się fontanną.
Jak miło zanurzyc łapkę w chłodnej wodzie!
Warto przyjrzec się pięknemu zegarowi - z lewej strony tarczy zobaczycie białego gołąbka.