Lublin to miasto magiczne – wiedzą o tym i turyści, i mieszkańcy. Nawet ci najmłodsi. A kto nie wierzy – niech podąży za nami , na krótki spacer po naprawdę niezwykłych zakątkach!
Warto zaplanować spacer z dzieckiem w godzinach wczesnopopołudniach, by skorzystać z oferty muzeum.
Spacer może być dowolnie długi – to od Was zależy ile czasu spedzicie w Muzeum, ile na placu zabaw – ale z całą pewnością nie bedzie męczący dla najmłodszych uczestników.
Zamek Lubelski
Wprost spod Lwa kierujemy się do Zamku, który jest piękny ale też nieco przerażający... Starsze dzieci, które lubią się bać z pewnością będą podekscytowane opowieścią o mieszczącym się w zamku przed wiekami więzieniu...
Pamiętajcie, że obecnie trwa remont wnętrz muzealnych! Niestety, nie wszystko można aktualnie zwiedzić... ale to już niedługo!
Zapraszamy do Kaplicy Trójcy Świętej , do której dostaniecie się przez dziedziniec zamkowy i do zwiedzania samego dziedzińca - co dla dzieciaków jest ogromną frajdą.
Kaplica:
Od wtorku do soboty w godz. 10 - 17
niedziele w godz. 10 - 18
W poniedziałek nieczynna
Bilety do nabycia w kasie muzeum.
Przechadzkę po Zamku i zamkowym dziedzińcu możecie zaplanować jako osobny spacer.
plac zabaw
Zwiedzanie skończone. Rodzice pewnie troszkę zmęczeni - a dzieciaki chetnie pobiegałaby i poszalały!
A zatem biegnijcie na plac zabaw! Widzicie go na lewo spod stóp Zamku - to naprawdę blisko, trzeba tylko pokonać zamkowe schody:)
Plac Zamkowy
Głodni? Spragnieni? Czas zasiąść w jednej z kawiarenek na Placu Zamkowym... Z kawiarnianego stolika z przyjemnością podziwia się piękne widoki...
Czarownica i rycerz
Z Placu Zamkowego skręćcie w ulicę Kowalską. I patrzcie uważnie! Na murze , wśród pieknych, starych kamienic pod zdartym częsciowo tynkiem znajdziecie niesamowite freski - jest tu rycerz, (uwaga, drastyczne!) czarownica i heretyk prowadzeni na stos ... Trochę jak z opowieści grozy, trochę jak z bajki...
A może młodzi artyści spróbują w domu namalować obrazki w podobnym stylu? Może komuś uda się namalować takiego pieknego konia? Radzimy jednak malować na kartce, nie na ścianie:)