Chyba każdy Rodzic zna Jezioro Rusałka, które mieści się na obrzeżach Poznania, przy Golęcinie. Jest to wymarzone miejsce na wycieczki zarówno rowerowe, jak i piesze.
Większą część dzieciństwa i okres kiedy byłam harcerką kojarzę właśnie z Jeziorem Rusałka. Mieszkaliśmy bardzo blisko to i nic dziwnego, że Rusałkę odwiedzaliśmy przy każdej okazji. Teraz zachwycają się nią moje dzieci. Jestem pewna, że każdy maluch chętnie przejdzie się leśnymi dróżkami i polną droga wiodąca dookoła jeziora : )
Z Botanicznej do lasu
Dojeżdżamy do ulicy Botanicznej. Znajduje się tu mały parking więc nie mamy problemu z zaparkowaniem samochodu. Można też dojechać na Ogrody tramwajem lub autobusem. Z Ogrodów można bardzo szybko dojść do Rusałki właśnie ulica Botaniczną, która biegnie wzdłuż Ogrodu Botanicznego. Wiedzie nas ona prawie do samego jeziora. Po drodze przechodzimy tunelem pod ulicą Św. Wawrzyńca. Po drugiej jego stronie zaczyna się las. Wchodzimy do niego jak zaczarowani. "Wygląda jak prawdziwy!" krzyczy Michalina. Nie spodziewała się w mieście takiego lasu.
Idziemy przez las
Droga przez las obfituje w niespodzianki. Pnie drzew poskręcane i powyginane, krzaki zachęcające do zabawy w chowanego. Świetne miejsce do zabawy dla miejskich dzieci!
I już doszliśmy do jeziora. O rany, ale wieeelkie! Mam nadzieję, że dziecko nie zapomniało o jakiejś bułce, którą można poczęstować kaczki pływające przy brzegu. A może akurat przyleci jakiś piękny łabędź?
Brzegiem jeziora
Taki spacer to bardzo przyjemne chwile spędzone z rodziną. Dzieci biegają lub idą za rękę z mamą, drzewa szumią, ptaki śpiewają, słońce przebija się przez liście. Piękna okolica i miła atmosfera pozwalają na zapomnienie o kłopotach i codziennych obowiązkach.
Łąka nad jeziorem
Ufff, doszliśmy do łąki! Ale daleko, prawda? A to dopiero połowa naszej wędrówki! Na szczęście możemy rozłożyć kocyk, wyjąć koszyk z pysznościami przygotowanymi specjalnie na wycieczkę i odpocząć w ciepłych promieniach słońca. Może choć na tę chwilę pociecha się uspokoi? ;) Warto było zabrać picie i łakocie!
Jezioro
Na pewno synek ucieszy się, gdy tata zapyta się wędkującego pana, jakie ryby dzisiaj złapał. Maluch chętnie usłyszy co nieco o rybach, czegoś się nauczy, może nawet miły pan pokaże, jak się zarzuca wędkę? Nawet jeśli sie nie uda, to warto podglądnąć jak to robią wytrawni wędkarze. Kiedyś można spróbowac ponownie!
Zobaczcie jaki piękny widok! Rusałka jest śliczna!
Kąpielisko
Największa frajda dla dzieciaków- kąpielisko! Byleby chciało się przebrać w strój! Na uroczym pomoście można sobie usiąść z książką, poopalać. A kawałek dalej znajduje się małe boisko do piłki plażowej, pociecha na pewno będzie chciała pograć z rodzicami i biegającymi wszędzie rówieśnikami.
Pora wracać...
I tutaj koniec naszej wyczerpującej wędrówki! Do wody wrzucamy ostatnie okruszki, może jeszcze jakieś kaczki się skuszą? Po drodze jeszcze zobaczcie jaki fajny wiadukt kolejowy odziela Rusałkę od Golęcina! I szybko wracamy do domu, bo już za chwilę Wieczorynka! To był bardzo męczący dzień... Obeszliśmy calutkie jezioro! Dziecko uśnie jak tylko jego głowa zbliży się do poduszki!
Spacer był trochę długi, trwał 4 godziny. Ale było przyjemnie, prawda? Jeśli następnym razem zabierzcie rowery, to minie szybciej!